Rozdział 89 - Krokiety

23 1 0
                                    

Znalazłam trzepaczkę i podałam im.

- i to jest trzepaczka? - spytał zaskoczony Kihyun obracając trzepaczkę w dłoni

- we własnej osobie - zaśmiałam się

- przecież to jest rózga - śmiał się Jungkook

- rózgę to dostaniesz pod choinkę jak będziesz niegrzeczny - śmiałam się i cała reszta ze mną

- a to dopiero - śmiał się Jun

- teraz trzeba to roztrzepać

Widziałam jak JK zaczął trzepać.

- ostrożnie tylko nie wylejcie

- jak długo? - spytał Kihyun

- aż będzie rozbełtane

- jakie? - śmiał się Jimin

- oj rozbełtane

- a nie roztrzepane? - śmiał się Jun

- ty nie bądź taki do przodu - odparłam zła a cała dziesiątka ryczała ze śmiechu

- a ona znowu swoje - bąknął Yoongi

- a co? Nie wolno?

- Basia my z tobą nie wytrzymamy - jęknął Hyungisk

- a to czemu? - oburzyłam się

- bo już nas brzuchy bolą - śmiał się

- nie marudź - odburknęłam - trzepać, trzepać, nie obijać się, bo noc nas zastanie

- ona jest nie możliwa - śmiał się Jin

- już mnie ręka boli - jęknął JK

- to zmiana, niech teraz Kihyun trzepie

Cała jedenastka wyła ze śmiechu z naszych dialogów.

- jeszcze pieczarki trzeba starkować - odparłam

- po co? - jęknął Yoongi

- a co chcesz jeść same naleśniki?

- no nie - odparł Yoongi

- no to słuchać się mnie - odparłam a reszta pokładała się ze śmiechu - no jak wam idzie

- ej - jęknął Kihyun

- czyli jak krew z nosa? - zapytałam

- jak co? - śmiał się Tae

- chociaż nie, bo krew z nosa to wali czasami jak z fontanny - śmiałam się

- Basia zobacz - jęknął Kihyun

Weszłam do kampera i zajrzałam do miski.

- dobrze, teraz odstawiamy

- dlaczego? - spytał Yoongi

- rety, bo trzeba - odparłam - mąka musi popracować

- o czym ona mówi? - jęknął Yoongi

- Ty ją lepiej nie wkurzaj - śmiał się Jun - ona wie co mówi

- rety - jęknął Yoongi - już nic nie można powiedzieć

- a wy na co czekacie? - spytałam Kihyuna i JK

Spojrzeli na mnie zaskoczeni.

- no już, tarkować pieczarki

Jungkook wyciągnął pieczarki.

- dużo tego? - spytał

- na tyle chłopa to owszem

- o rety, już nas ręce bolą - jęknął Kihyun

- no to podmianka, inni niech tarkują, kto chętny?

Nikt się nie odezwał.

- no i jak w szkole - zaśmiałam się - mam wybrać?

- mogę ja - zaśmiał się Jimin

- i ja - odparł Minho

- no, umyć rączki i do pracy rodacy

- skąd ona ma te teksty - śmiał się Namjoon i cała reszta

- z życia kolego, z życia - zaśmiałam się

Panowie wzięli się za tarkowanie. Po chwili JK wziął się z Kihyunem za smażenie naleśników. Kiedy pieczarki były gotowe, wrzucili je na patelnie i smażyli. W międzyczasie nasmażono naleśników i pokazałam im jak je zawijać. Potem następna dwójka panierowała i smażyła. Wszystkie krokiety trafiły na blachę i do piekarnika, by wszystkie były gorące. Ja zaparzyłam herbaty i wyciągnęłam talerze i kubki. Nie wiem kiedy pod kamperem ustawiła się kolejka. Jun nakładał na talerze, ja podawałam kubki z herbatą.

- ale pachnie - tym razem Jin niuchał

- pyszne - sapał Taehyung

- Basia jak to się nazywa? - spytał Jimin

- to są krokiety

Cała dziesiątka wybuchła śmiechem.

- krokiety to taka gra - zaśmiał się Hyungisk

- krykiet to gra - śmiał się Namjoon

- jak wy nic nie wiecie, jest i krokiet i krykiet. A to są krokiety w liczbie mnogiej

- jesteś pewna? - śmiał się Jungkook

- no ba - odparłam oburzona, że wątpią we mnie a cała jedenastka ryczała ze śmiechu

Kiedy zjedliśmy kolację, Namjoon i Jin wkładali naczynia do zmywarki a Jun włączył mycie.

- śpimy na dworze? - spytałam

- pewnie - odparł Yoongi

- to rozkładać śpiwory

- już? - skrzywił się Yoongi

- a na co masz zamiar czekać? Na zaproszenie?

- rety - jęknął Yoongi

Chłopaki zaczęli wynosić swoje śpiwory. Jun rozłożył na paletach kapę, potem śpiwór i do środka włożył naszą kołdrę. Tym razem też byliśmy po środku. Poszliśmy się myć, a kiedy wyszłam cała zgraja już leżała.

- Basia - usłyszałam kiedy zapakowałam się do śpiwora

- co?

- może byś coś opowiedziała - odparł Namjoon

- tylko nie wiem co

- może jakąś bajkę? - spytał Hoseok

- no dobrze - odparłam i zaczęłam im opowiadać bajkę o "Sześciu łabędziach"

- to bajka z morałem - odparł Namjoon

- to prawda - odparłam - a teraz śpijmy

Część już pochrapywała, spojrzałam na Juna ale ten już spał. Przytuliłam się do niego i zasnęłam.

MY NEW LIFEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz