Rozdział 47 - Praca

25 2 0
                                    

Następnego dnia miałam sesję zdjęciową, więc znów zerwałam się o świcie i Jun również. Zawiózł mnie na miejsce a tam dowiedziałam się, że musimy nagrywać w piątek jeszcze raz, a już cieszyłam się, że będę mieć wolny. Reżyserowi coś nie pasowało i trzeba powtórzyć. Znowu Steven mnie czesał i makijażystka malowała. Stylistka dobrała odzież i wszelkie dodatki i po kilku godzinach stanęłam na białej płachcie i pozowałam do zdjęć. Nie było to łatwe, bo byłam spięta jak naciągnięta cięciwa. Tym razem Jun siedział na dole i mnie obserwował przez co czułam się jeszcze gorzej. W końcu nie wytrzymałam, zarządziłam przerwę i podeszłam do Juna.

- skarbie jedź do domu

- a to dlaczego? - zdziwił się Jun

- bo jak tu będziesz siedział to nigdy nie skończymy

- chcesz powiedzieć, że Cię stresuję? - spytał zakładając ramiona na piersiach

- jakbyś zgadł

Jun wstał a ja dałam mu buziaka i pomachałam na odchodne. Kiedy zobaczyłam jak odjeżdża wstąpiło we mnie życie. Napiłam się i udałam się na płachtę by pozować. Tym razem poszło dobrze. Reżyser tylko mówił co mam robić czy jak stanąć, a ja wykonywałam wszystkie jego polecenia. Hyuna pilnowała wszystkiego. Potem znów zmiana uczesania i ubioru i znów pozowałam. Kiedy skończyliśmy był już wieczór.  Wróciłam do domu taksówką. Byłam solidnie zmęczona i marzyłam tylko o ciepłej kąpieli i łóżku. Nawet nic w ciągu dnia nie jadłam i mój żołądek dopominał się jedzenia. Kiedy otworzyłam drzwi zastałam Juna siedzącego na sofie i oglądającego telewizję. 

- cześć kotku, co tak późno? - spytał Jun, wstał z sofy i podszedł do mnie

- cześć kochanie, tak wyszło - odparłam, dałam mu buzi i poszłam umyć ręce

- jadłeś obiad? - spytałam po chwili

- pewnie, już dawno - odparł - zrobić kolację?

- oj poproszę, bo nic nie jadłam cały dzień

- dlaczego? - spytał poirytowany

- nie było kiedy skarbie

Wyciągnęłam swoją komórkę i podłączyłam do ładowania.

- w sobotę jest event

- w tą? - spytał Jun

- tak, pójdziesz ze mną?

- a co to za impreza? - spytał

- chcą mnie przedstawić jako nową ambasador

- to pewnie - odparł i złapał mnie w pół - stęskniłem się

- ja też skarbie, ale teraz jeść i spać

- dobrze, już robię kolację - odparł i puścił mnie z objęć

Kiedy podał kolację ja już byłam umyta i siedziałam przy stole w piżamie i szlafroku. 

- proszę - odparł podkładając mi pod nos talerz

- hmmm dziękuję kochanie - i wzięłam się za jedzenie

Kiedy zjedliśmy Jun sprzątał.

- leć spać, bo ledwo siedzisz - odparł i złapał mnie pod pachy po czym popchnął mnie w stronę drzwi

Poszłam do sypialni, potem do łazienki i umyłam zęby. Potem ściągnęłam szlafrok i ułożyłam się na łóżku. Nie wiem kiedy zasnęłam, nawet nie poczułam gdy Jun kładł się obok. 

Następnego dnia znów zerwałam się przed świtem. Jun jeszcze spał, więc nie chciałam go budzić. Ogarnęłam się i zrobiłam śniadanie. Kiedy zjadłam wezwałam taksówkę i pojechałam na miejsce. Znów Steven mnie czesał a makijażystka zrobiła mi makijaż. Kiedy byłam już gotowa nagraliśmy jeszcze raz pierwszą reklamę. Mniej w niej mówiłam i chyba o wiele lepiej wyszło. Kiedy skończyliśmy było południe. Reżyser po sprawdzeniu powiedział, że w porządku i cała ekipa ze mną mogła wracać do domu. Kiedy zjawiłam się w domu ujrzałam Juna siedzącego za stołem z Tae i Yoongi'm.

- cześć - odparłam zmieniając buty na kapcie

- cześć - odparli chórem

Weszłam do środka i przywitałam się z Junem.

- czemu mnie nie obudziłaś? - oburzył się

- a po co? Przecież nic się nie stało, a Ty mam nadzieję się wyspałeś

- to fakt - odparł - ale chciałem Cię zawieść

- to nic skarbie - usiadłam przy stole

- szybko wróciłaś - Jun spojrzał na mnie jakoś podejrzliwie

- bo nagrywaliśmy tylko jedną reklamę, ta z moim pomysłem była dobra, więc nie musieliśmy nic poprawiać

- z jakim Twoim pomysłem? - spytał Yoongi

- oj bo nie podobała mi się reklama więc sama wymyśliłam i bardzo się spodobał pomysł reżyserowi

- tak? - spytali chórem

- owszem - odparłam - Jun zrobisz mi herbaty?

- już robię -Jun wstał i pstryknął czajnikiem

- nie wiedziałem, że tak można - odparł Yoongi

- nie rozumiem?

- chodzi mi o nagranie reklamy, można tak zmieniać? - spytał

- widocznie tak, skoro się zgodzili

- a jaki był Twój pomysł? - spytał Tae

- poczekaj to się sam przekonasz - zaśmiałam się

- nawet mnie wygoniła z nagrań - zaśmiał się Jun zalewając szklankę gorącą wodą

- naprawdę? - spytał Tae

- tak, powiedziała, że ją stresuję - zaśmiał się Jun

- wcale nie z nagrań, tylko z sesji zdjęciowej, poza tym to Ty tak powiedziałeś - zaśmiałam się

Jun postawił przede mną herbatę i usiadł na swoje miejsce.

- dziękuję

- Jun mówił, że w sobotę jest event, w którym przedstawią Cię jako ich ambasador - odparł Tae

- tak, wpisałam Was na listę gości

- co? - spytał Yoongi - nas dwóch?

- no coś Ty! - oburzyłam się - całe BTS i nie przyjmuję odmowy

- fajnie - odparł uśmiechnięty Tae

- Hyungsika i Jongin'a też, ale nie wiem czy będą mogli przyjść

- dlaczego ich? - spytał Yoongi

- bo chcę by też tam byli, a co? Nie podoba się? - spytałam ironicznie

- nie, nie mam nic do tego - burknął

- to dobrze, zresztą już ich powiadomiłam

- Basia masz tremę? - spytał Taehyung

- na razie nie, ale na evencie będzie telewizja, boję się, że coś chlapnę i będzie wstyd

Cała trójka się śmiała

- no co?!

- z Tobą to nigdy nie wiadomo - śmiał się Yoongi

- no wiem przecież! Dobrze, może odgrzeje coś na obiad?

- coś Ty! - burknął Yoongi - dopiero co jedliśmy śniadanie

- no tak, bo późno wstajecie, ale ja już jestem głodna

- zrobię Ci coś - odparł Jun - może być jajecznica?

- pewnie skarbie

MY NEW LIFEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz