Rozdział 58 - Pobudka

31 2 0
                                    

Niebo było piękne i widać było gwiazdy.

- Basia - usłyszałam

- co?

- może byś coś opowiedziała - usłyszałam Yoongiego

- tak? - zdziwiłam się

- no, opowiedz nam coś - odparł Tae leżący obok

- to opowiem Wam bajkę, będzie na dobranoc

- opowiadaj - usłyszałam kogoś

- dawno, dawno temu, za górami za lasami opodal lasu w chatce mieszkała babcia i dziadek....- i zaczęłam opowiadać bajkę "Śnieżynka"

Chłopacy tylko słuchali a ja opowiadałam, kiedy skończyłam zobaczyłam, że Jun już zasnął.

- fajnie opowiadasz, opowiedz coś jeszcze - odparł Tae

- jeszcze? - spytałam

- tak, opowiedz - usłyszałam chórek

Opowiedziałam im bajkę o dwunastu braciach. Kiedy skończyłam słyszałam lekkie pochrapywanie. Spojrzałam na Tae a ten spał w pół otwartymi powiekami. Odwróciłam się i przytuliłam do Juna. W nocy jednak coś mnie obudziło. Ktoś się gramolił do naszego śpiwora, pomiędzy mnie a Juna.

- kto to do cholery? - warknęłam cicho by innych nie zbudzić

- ja - usłyszałam - zimno mi - usłyszałam jak zaszczękał zębami

Już wiedziałam to był Tae

- a co Ty tu robisz, mówiłam byś się cieplej ubrał - kiedy zarzucił na mnie swoje nogi poczułam, że jest lodowaty

- weź te giry, bo Cię walnę - szeptałam by nikogo nie budzić

- Tae, co robisz? - spytał Jongkook, który leżał obok

- zimno mi, a u nich duży śpiwór, zmieściłem się - zaśmiał się

- cholera mnie z Tobą weźmie - warknęłam szeptem - tylko się nie przytulaj bo Cię znokautuję, a biję jak facet

Tae i Jungkook się śmiali. W końcu udało mi się jakoś zasnąć. Kiedy się obudziłam zobaczyłam jak Jun i Tae śpią w objęciach. Śmiać mi się chciało, sprawdziłam, która godzina i była prawie dziewiąta. Wstałam poszłam do kampera i poszłam się myć. Potem się ogarnęłam i zaczęłam szykować śniadanie. Na tyle osób jeszcze nie robiłam. Podgrzałam bułeczki i posmarowałam masłem, potem zrobiłam jajecznicę. Kiedy jajecznica była gotowa wsadziłam ją do gorącego piekarnika, żeby nie wystygła. Wzięłam jedną patelnię i metalowy cedzak i wyszłam z kampera. Zaczęłam walić w patelnię ale nikt się nie ruszył nawet.

- pobudka wstać, koniom wody dać! - krzyknęłam

- ta baba zwariowała, budzi nas po nocy - warknął Yoongi zakrywając się poduszką

- pobudka wstać! Koniom wody dać! Wstawać śniadanie czeka!

Jun podniósł się, spojrzał na mnie i zaśmiał się i pokręcił głową. Tae nic nie ruszało, spał dalej.

- pobudka wstać! - dalej waliłam w patelnię

- rety, daj nam pospać - ktoś powiedział

- nie ma spania, dziesiąta już, ruszać tyłki!

- jeszcze chwilkę - odparł przebudzony Tae

- nie ma, wstawać - i znów waliłam w patelnię - bo zaraz Wam zrobię zimny prysznic

Podeszłam do szlałfa i złapałam za kurek od kranu.

- uciekajmy, ona naprawdę to zrobi - śmiał się Jungkook wyskakując ze śpiwora

MY NEW LIFEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz