-Maja wstawaj!- słyszę głos mojej mamy dobiegający z dołu.
To znak, że niedługo muszę iść do szkoły. Ja nie jestem taka jak inne. Uwielbiam chodzić do mojej uczelni. Może to dlatego, że jest związana z moją pasją.... Sama nie wiem. Z pozytywną energią i ubraniami ruszam w kierunku łazienki. Jeszcze tydzień i zakończenie roku. Moja klasa jest najgorsza ugh... Nie lubię tych ludzi, którzy codziennie przychodzą zaspani i znudzeni. Wyzywają mnie, bo interesuję się każdą lekcją. Skoro nie chcą lekcji o muzyce ani o powiedzmy matematyce to jaka szkoła jest dla nich? Tego też nie wiem. Dziewczyny z mojej klasy to takie prawdziwe tapeciary. Mają na sobie tone makijażu i ten strój. Codziennie miniówki jakieś bluzki koronkowe masakra! Ja za to nie maluję się. No dobra czasem rzęsy, ale to wszystko. Dobra, bo ja tu gadu, gadu, a zaraz nie zdążę do szkoły. Schodzę już uszykowana na dół i widzę moją mamę stojącą przy blacie kuchennym. Już czuję woń tej pysznej jajecznicy i świeżych kanapek mmm...
- Cześć mamo!- witam rodzicielkę całusem w policzek.
-Cześć kochanie!- odpowiada.
Zawsze jest naładowana pozytywną energią i tryska od niej motywacją do działania. To jest u niej takie wspaniałe.
- Tata w pracy?-zapytałam kosztując kanapki z serem i pomidorem.
- Tak, wyszedł godzinę temu. Trzymaj!- podała mi talerz z jajecznicą- Co za tydzień się uwolnisz od tych ludzi?- zapytała. Wiedziała, że nienawidzę swojej klasy.
- W końcu! Przepraszam...- powiedziałam z pełną buzią. Po chwili zadzwonił mój telefon- To Natka.
Rozmowa:
-Hej- przywitała mnie Natalia.
-Cześć, a ty nie w szkole?- zapytałam dziwiąc się, że dzwoni o ósmej w poniedziałek.
-Nie. Idę na tą samą godzinę co ty! Pani od informatyki zachorowała.
-Czyli idziemy razem?- zapytałam i tak wiedząc co odpowie.
-A na co liczyłaś?- zapytała ze śmiechem.
-Sama nie wiem- dołączyłam do przyjaciółki- Muszę zjeść, za czterdzieści minut na rogu. Pa!-pożegnałam Natkę.
-Pa!-odpowiedziała.
Po skończonej rozmowie usiadłam i skończyłam śniadanie. Kiedy zjadłam posiłek udałam się na górę po nuty i plecak. Ubrałam moje biało-czarne superstary, pożegnałam się z mamą i wyszłam z domu. Na rogu czekała na mnie już przyjaciółka z małym pudełkiem.
-Hejka!- przywitałam ją przytuleniem- Co to?- zapytałam wskazując na niewielkiego rozmiaru prezencik.
-Hej! To dla ciebie!- dała mi pudełko.
-Dla mnie?- zapytałam z niedowierzaniem.
-Zapomniałaś?
-Ale o czym?- nadal zastanawiałam się co za okazja się zbliża, lecz nic mi się nie przypominało.
-Czy ja o wszystkim mam ci mówić? nawet o twoich urodzinach? To już jutro kochana!
-To już 22 czerwca? Zupełnie zapomniałam! Dziękuję, ale to dopiero jutro.
- A mnie jutro nie będzie w domu, dopiero przyjadę na twoje przyjęcie. Jadę do babci.
-Jeszcze raz dziękuję!- przytuliłam ją- Chodźmy!
Szłyśmy jakieś 5 minut, ponieważ nasze szkoły znajdowały się naprzeciwko. Na skraju dróg pożegnałam przyjaciółkę po raz trzeci jej dziękując za prezent, którego nawet nie otworzyłam. Wchodząc do szkoły znów widziałam moją klasę. Jednak skierowałam wzrok na chłopaka, który był chyba w tym samym wieku co ja. Wyglądał na zagubionego, a że znam tę szkołę doskonale podeszłam z chęcią pomocy.
-Hej! Szukasz czegoś?- zapytałam chłopaka.
-Tak, sali 224. Pomożesz?
-Jasne! Nigdy cię tu nie widziałam. Nowy?- zapytałam.
- Tak! Po wakacjach idę do klasy 3 A, ale mój tata chce żebym się zapoznał ze szkołą.- opowiedział.
-To będziemy chodzić do tej samej klasy. Po wakacjach przenoszę się do tamtej klasy. Za nic nie polecam ludzi z B!- prawie krzyknęłam, a chłopak zaczął się ze mnie śmiać co ja powtórzyłam.
-Maja- wyciągnęłam w stronę chłopaka rękę.
-Dominik- przyjął dłoń.
Zaprowadziłam go pod salę, gdzie miał mieć lekcje, a ja udałam się na teorię. Poniedziałek to dla mnie najbardziej zawalony dzień. Wracam do domu dopiero po 18:00. Po szkole mam zajęcia z fortepianu, a po tym taniec i wszystko trwa po dwie godziny. Moje lekcje kończą się o 14:10. W końcu zadzwonił ostatni dzwonek i mogłam udać się na zajęcia dodatkowe. Zapoznałam się z nowym utworem oraz układem. Zmęczona, ale i szczęśliwa szłam do domu. Na drodze spotkałam Dominika, który był przede mną. Podbiegłam i zakryłam mu oczy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No to mamy 1 rozdział. Podoba się? Może jeszcze dziś wrzucę 2.
CZYTASZ
My hero, my love, my ideal... // A.S.
FanfictionMaja to zwykła dziewczyna. Pewnego dnia przychodzi do swojej szkoły i spotyka tam nowego ucznia. Od tamtego dnia wszystko się rozpoczęło. Nie zawsze było dobrze. Kim jest nowy uczeń? Jakie przygody ją czekają? Dowiecie się czytając ;)