48

620 34 0
                                    

*Sylwia*

-Ona go uwiodła czy coś. Ogólnie to zaczęło się od tego, że Maja usłyszała rozmowę Domina z Arturem. Wyżaliła się nam, a potem do pokoju wszedł Temo. Wybiegła z pomieszczenia i stąd ten wypadek-przerwał mi.

-Chwila, chwila. Czyli mój syn przyczynił sie do tego, że Maja leży w szpitalu?

-No po części-powiedziałam niepewnie.

-Oj ja to z nim wyjaśnię-mówił wrogo-Mów dalej.

-Kiedy byliśmy w szpitalu, a Maja nawet się nie obudziła chciałam do niego zadzwonić, ale odebrała jakaś dziewczyna i to właśnie Ania. Później, a właściwie dzisiaj jak poszłam się kąpać to ponownie chciałam z nim porozmawiać. Wytłumaczył mi, że to tylko przyjaźń bla bla bla, a potem ona znów się odezwała i to było takie ,,Kochanie co ty tam robisz? Zdradzasz mnie?"-ostatni cytat powiedziałam wścipsko.

-Nie, nie-złapał się za głowę.

-Naprawdę myślałam, że jest inny-powiedziałam cicho.

-Bo jestem-usłyszałam za sobą znany mi głos.

-Jesteś pewien?-nie patrzyłam Arturowi w oczy.

-Popełniłem błąd i mam o tym świadomość. Maja nie powinna cierpieć-mówił.

-Co? Nie powinna cierpieć? Będzie i to przez ciebie!-wykrzyczałam spoglądając na niego.

-Sylwia-szepnął.

-Nie, nie ubłagasz mnie, a Maja się o tym dowie. Tylko musi wyzdrowieć, bo przez ciebie może przestać walczyć, a nie jest jeszcze w pełni zdrowa-powiedziałam podążając na górę ze łzami w oczach, jednak on mnie zatrzymał, a ja spuściłam głowę, aby nie widział słonej cieczy.

-Spójrz na mnie-rozkazał, ale nie spełniłam tego polecenia-Słyszysz?-niecierpliwił się-Sylwia-podniósł ton i złapał mój podbródek podnosząc go do góry-Proszę-szepnął.

-Nie wiesz ile Majka dla mnie znaczy. Ona była dla ciebie tylko zabawką, a ja... ja... to jest moja siostra, a ty doprowadziłeś do tego, że leży w szpitalu. Nienawidzę cię-wyminęłam go i ruszyłam w stronę pokoju.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przepraszam za nieobecność, ale miałam problemy z internetem

My hero, my love, my ideal... // A.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz