21

895 43 0
                                    

Leżeliśmy jeszcze jakieś 20 minut. I co zauważyłam? Artur zasnął. Przykryłam go kocem, który ściągnęłam z mojego łóżka. Zeszłam na dół z telefonem. Włączyłam Spotify. Nagle z głośników urządzenia wydobyły się pierwsze słowa piosenki Eda Sheerana Shape of you. Może stare, ale bardzo ją lubię. Postanowiłam trochę bardziej się wysilić i zrobiłam na obiad zapiekankę, na którą przepis znalazłam w książce kucharskiej mamy. Świetnie się przy tym bawiłam. Śpiewałam, tańczyłam aż w końcu poczułam na swoich biodrach ręce. Teraz już się nie zlękłam, a uśmiechnęłam.

-Książę się obudził?- zapytałam z udawaną troską.

-Muszę przyznać, że twoja podłoga jest bardzo wygodna-zaśmiał się-Co robisz?-zapytał patrząc na jedzenie, które było przede mną, a ja mu tylko wskazałam książkę.

Powróciłam do wcześniejszych czynności, tylko że z nim. Po wyznaczonym czasie wyjęłam już gotową zapiekankę. Nakryliśmy i zasiedliśmy do stołu. Zaczęliśmy jeść. Muszę przyznać, że najgorszą kucharką nie jestem. Naprawdę mi smakowało. Po skończonym posiłku Artur rzucił się na kanapę, a ja cicho się zaśmiałam. Posprzątałam i dołączyłam do chłopaka. Jego widok mnie uspokaja i wypełnia szczęściem. Przyglądałam się mu chwilę. Jak wyrwałam się z zamyśleń jego już nie było na kanapie, a przy komodzie, na której znajdowały się moje zdjęcia z dzieciństwa. 

-Słodka byłaś-popatrzył na zdjęcie, a potem na mnie.

-To już nie jestem?-zapytałam z oburzeniem.

-Oczywiście, że tak, a nawet jeszcze bardziej-stuknął mnie w nos swoim palcem.

-Idziemy gdzieś czy zostajemy u mnie?-zapytałam z małym strachem w oczach. Od tamtego wydarzenia nie wychodziłam z domu, bo bałam się, że Wojtek tam będzie.

-Wiem, że nie jesteś gotowa-uśmiechnął się lekko przytulając mnie.

-Dziękuję-powiedziałam z łzami w oczach. Kiedy o tym wspominam chce mi się płakać.

Usiedliśmy na puchowym dywanie słuchając muzyki. Zaczęłam robić zdjęcia Arturowi. On za to wyjął telefon ze swojej kieszeni. Nie wiedziałam o co mu chodzi. Wstał i wyciągnął do mnie rękę, którą przyjęłam, również powstałam. Stanęliśmy przed dużym lustrem, a chłopak pocałował mnie w policzek i zrobił nam zdjęcie. Już wiedziałam o co chodzi. Około 100 zdjęć zostało zrobione. Każde z nas wrzuciło jedno z nich na instagrama. Pod zdjęciem u Artura z podpisem ,,Poznajcie Maję to moja dziewczyna. Kocham ją całym sercem. Nie chciałbym hejtów itp"

Po zdjęciem znajdowało się wiele komentarzy:

Słodcyyy!!

Znam ją skądś!! Śliczna dziewczyna! Życzę szczęścia!!

Szczęścia wam!

Ooo cieszę się, że jesteś szczęśliwy! Twoim fanom na tym zależy!-polubiłam ten komentarz, dziewczyna ma rację. Jeśli fanom Artura zależy na jego szczęściu powinni zaakceptować nasz związek.

Ugh... Brzydka,nie zasługuje na ciebie-posmutniałam, ale 99 procent komentarzy było pozytywnych.

-Słońce nie przejmuj się, inni cię już pokochali-uśmiechnął się i objął ramieniem.

-Wiem, ale ta dziewczyna najwyraźniej tego nie akceptuję. Komentarz Wiktorii mi się podoba-pokazałam mu ekran telefonu-Ma rację!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ogłaszam piątkowy maraton!

1/5

1 głos = 1 rozdział dodatkowo

My hero, my love, my ideal... // A.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz