73

598 34 4
                                    

*Maja*

Miałam się odciąć, a tu co? Jego słowa są dla mnie bólem. Wszystko wraca, a ja... Nie mogę pozwolić na jego okaleczanie. Będę miała wyrzuty sumienia. Zadzwonię do Jeremiego.

-Halo?-usłyszałam dobrze znany mi głos.

-Ogarnij swojego brata-płakałam, ale byłam też zła.

-Co się dzieje?-zapytał zmartwiony.

-Może to, że chce się ciąć i do tego przeze mnie.

-Maja-mówił.

-Nie chcę aby się okaleczał z mojego powodu-łzy płynęły.

-Spróbuję mu przemówić do rozumu.

-Obiecał mi, że tego nie zrobi, ale miej go na oku-szeptałam.

-To teraz ja ci obiecam opiekę nad nim-odparł.

-Dziękuję-szepnęłam.

Wróciłam do pizzeri i opowiedziałam dziewczynom historię sprzed chwili.

-Ty miałaś odpocząć, a nie się załamywać-powiedziała z wyrzutem Julka.

-Tylko, że sama widzisz Artur ma takie genialne pomysły-pokazałam jej ekran telefonu.

-Mam pomysł-wyrwała się Domi-Zabierzemy ci telefon.

-Żartujesz?-zapytałam.

-To dobry pomysł-poparła ją Wero.

-A jak będę się komunikować z innymi?-zapytałam uważając to za głupi pomysł.

-Wymyślimy coś-wymieniły się spojrzeniami.

Wróciłyśmy do hotelu. Rzuciłam się na łóżko ciężko wzdychając.

-Zapomnij-powiedziała Julka.

-To nie takie proste-odparłam.

-Daj ten telefon-wyciągnęła rękę.

-Masz-podałam jej urządzenie.

-I trzymaj-podała mi komórkę.

-Kogo to?-zapytałam patrząc na telefon.

-Remo zawsze nosi swoją starą komórkę w razie czego-uśmiechnęła się co odwzajemniłam-Wszyscy wiedzą już gdzie mają dzwonić-przytuliłam ją.

-Dziękuję-powiedziałam trwając w uścisku, a po moim oku spłynęła pojedyncza łza radości.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Powracam :) Muszę was ostrzec, że już jutro zaczyna się szkoła i nie wiem czy rozdziały będą pojawiać się regularnie tak jak dotychczas! Jak tam minął Sylwester? Ja właśnie wracam z Katowic do domku.




My hero, my love, my ideal... // A.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz