*Sysia*
Było widać, że Sylwia naprawdę się przejmuję Mają. Uspokajałam ją przez cały czas. Dopiero to nastało kiedy nasza Majeczka się obudziła. Bardzo się ucieszyłyśmy z tego powodu. Właśnie wracamy z nowymi kubkami pod salę. Zobaczyłyśmy lekarza Mai i od razu podeszłyśmy.
-Dzień dobry-powiedziałam-Coś jest z Mają?
-A kim panie są?-zapytał.
-Siostrami-uprzedziła mnie Sylwia.
-Nic jej takiego się nie stało. Ma złamane 2 żebra i zwichniętą kostkę. To naprawdę silna dziewczyna-uśmiechnął się i odszedł.
-Wiemy-szepnęłam.
-Gdzie Domino?-zapytała Syla.
-Nie wiem-stwierdziłam rozglądając się.
-Tutaj-odezwał się za nami dobrze znany głos.
-Ooo-zdziwiłam się kiedy zobaczyłam w jego ręku różę-Dla kogo?-wkazałam na kwiat.
-A jak myślisz?-odparł ironicznie-Oczywiście, że dla Mai.
-Ani słowa-powiedziałyśmy chórem z Sylwią.
-Ona się załamie, a dopiero się obudziła-odpowiedziała Sylwia.
-Wiem-posmutniał-To ja już wejdę-wskazał na drzwi.
*Dominik*
Wszedłem do sali z czerwoną różą. Maja zawsze mi mówiła, że to są jej ulubione kwiaty i bardzo lubi je dostawać. Cieszę się, bo moja siostra w końcu się obudziła. Nadal sądzę, że to moja wina. Usiadłem na krzesełku obok jej łóżka.
-Hej-powitałem dziewczynę.
-Cześć-odparła jakby zdenerwowana.
-To dla ciebie-położyłem obok niej różę.
-Dziękuję-wzięła kwiat i go powąchała-Piękna jest. Pamiętałeś-uśmiechnęła się.
-Twoje ulubione kwiaty? Ja mam zapomnieć?-zaśmiałem się, a ona mi zawtórowała łapiąc się za jedno żebro-Przepraszam.
-Nie to nic-odparła.
-Lekarz mówił, że masz złamane-posmutniałem.
Rozmawialiśmy jeszcze kilka godzin, ale wszyscy chcieli się pożegnać. Zaraz koniec odwiedzin, więc się nie dziwię. Maja tu jeszcze zostaje przez tydzień jeżeli nie będzie powikłań.
-Nie nie wstawaj-zatrzymałem ją-Wiem, że cie boli-przytuliłem ją bardzo delikatnie-Pa.
-Pa-oplotła swoje sine ręce wokół mojej szyi-Będzie mi o tobie przypominać, o was-uśmiechnęła się, a ja oddałem gest.
Potem weszły dziewczyny i słyszałem ich rozmowę. Wiem, że nie można podsłuchiwać, ale ta ciekawość...
-Gdzie Artur?-zapytała je Maja.
-Nie mógł przyjechać-odparła Sysia, a ona nigdy nie kłamie i dlatego jej to nie wchodzi.
-Jest u babci-dodała Sylwia-obu nie wychodziło, ale Maja uwierzyła.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Może maraton? 3 części?
CZYTASZ
My hero, my love, my ideal... // A.S.
FanfictionMaja to zwykła dziewczyna. Pewnego dnia przychodzi do swojej szkoły i spotyka tam nowego ucznia. Od tamtego dnia wszystko się rozpoczęło. Nie zawsze było dobrze. Kim jest nowy uczeń? Jakie przygody ją czekają? Dowiecie się czytając ;)