86

549 34 0
                                    

*Maja*

-Nie umiesz albo nie masz argumentów i tylko sobie to wmawiasz. Przecież ty tego chcesz-głaskał mnie po głowie.

-Aż tak to po mnie widać?-zapytałam zażenowana.

-Powiedzmy, że jestem przenikliwy-zaśmiał się, a ja mu zawtórowałam.

Pobiegłam do łazienki. Tak pobiegłam żeby Artur nie widział moich łez. Chyba 10 minut chodziłam od drzwi do drzwi i szukałam pomieszczenia.

-W końcu-powiedziałam do siebie otwierając drzwi łazienki.

Trochę było mi wstyd, bo otwierałam szuflady kolejno żeby znaleźć płyn micelarny i tusz do rzęs. Znalazłam. Zmyłam stary makijaż i pomalowałam delikatnie rzęsy. Wcześniej zatuszowałam moje opuchnięcie od płaczu. 

-Jest dobrze?-zapytałam Jeremiego kiedy ponownie weszłam do pokoju.

-Wspaniale-uśmiechnął się do mnie.

Zeszliśmy na dół. Nie było dla mnie sensu przebywać tutaj dłużej. Spojrzałam ostatni raz na Artura, który w ogóle nie zwracał na mnie uwagi. Wyszłam z domu. Jeremi zamówił taksówkę, a ja czułam, że coś zostawiłam u nich w mieszkaniu.

-Jeremi, jeszcze sprawdzę czy czegoś nie zostawiłam.

-Dobra, taksówka będzie za pięć minut-uśmiechnął się.

Weszłam ponownie do domu, a wprost za drzwiami był Artur. Miał łzy w oczach. Postanowiłam, że nie będę dłużej siebie ani jego oszukiwać. Złapałam jego twarz w dłonie i namiętnie pocałowałam. Oparłam nasze czoła o siebie. Uśmiechałam się tak samo jak on.

-Kocham cię-wyznałam i szybko wybiegłam z domu.

Z szerokim uśmiechem podeszłam do Jeremiego i włożyłam swoją walizkę do bagażnika taksówki.

-Co ty taka radosna?-zapytał podejrzliwie.

-Pocałowałam i wyznałam, że go kocham-szepnęłam.

-Wariatka-zaśmiał się co powtórzyłam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Kochani tym rozdziałem zaczynam 3-częściowy maraton. Proszę was abyście przeczytali notatkę pod ostatnim. Będzie to ważna informacja związana z książką 
1/3


My hero, my love, my ideal... // A.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz