49

645 35 0
                                    

*Sylwia*

Położyłam się zrozpaczona na łóżku. Sięgnęłam po komórkę i postanowiłam napisać do Mai, ale przeszkodziła mi w tym Domi wchodząca do pokoju.

-Sylwia-przerwała-Co ci jest?-podeszła do łóżka i mnie mocno przytuliła.

-A nie słyszałaś?-powiedziałam odrywając się od jej ciała.

-Trochę-zająkała się-No dobra tak, ale czemu cię tak boli, że zdradził Maję?

-To przez niego leży w szpitalu-płakałam mocniej.

-Jak to?-pytała zszokowana.

-Usłyszała rozmowę Domina i Artura, a później spytała nas o radę. Nie zdążyłyśmy jej nic powiedzieć, bo do pokoju wszedł Domino, a ona z niego wybiegła-pogrążyłam się w łzach i przytuliłam do przyjaciółki.

-Już-uspokajała mnie-Ćśś... będzie dobrze-głaskała mnie po głowie.

-Musze jej o tym powiedzieć, ale jak wyjdzie ze szpitala-powiedziałam.

-Jesteś pewna?-spojrzała na mnie.

-Maja nie będzie żyć w kłamstwie. Jeżeli się zgodzi wezmę ją na obóz-stwierdziłam.

Po tych słowach do pokoju weszła Wero. Pytała o co chodzi, ale ja nie za bardzo chciałam o tym mówić drugi raz. Wiele mnie to kosztuje. Wyręczyła mnie Domi, a po tej opowieści zostałam mocno przytulona. Uśmiechnęłam się w ich stronę i zeszłam na dół. Musiałam się czymś zająć.

-Mogę coś zrobić?-zapytałam widząc Rema.

-To znaczy?-zapytał.

-No cokolwiek. Muszę się czymś zająć-stwierdziłam.

-Możesz mi pomóc w jutrzejszym obiedzie-wtrąciła Asia.

-Super-uśmiechnęłam się.

Po skończeniu posiłku, którego będę mogła skosztować  dopiero jutro postanowiłam iść spać. O 2:30 poszłam do pokoju i położyłam się w łóżku. Do jakiejś 3:00 próbowałam zasnąć, lecz jednak mi to nie wychodziło. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

My hero, my love, my ideal... // A.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz