59

590 36 16
                                    

-Masz plan?-zapytała mnie.

-Może tak, może nie-patrzyłam się na ścianę przecierając ręce i lekko się uśmiechając.

-Wtajemnicz mnie-usiadła po turecku.

-Na pewno będzie chciał się spotkać i nie wie, że zostałaś na noc. Trochę mu poopowiadam o tym jak mi źle-powiedziałam.

-Dobra jesteś.

-Dzięki i dziękuję-przytuliłam ją.

-Nie ma za co-odwzajemniła uścisk.

Sięgnęłam po swój telefon i zobaczyłam nową wiadomość od Artura. Zacisnęłam pięść co Sylwia zauważyła.

-Spokojnie-powiedziała głaszcząc mnie po plecach.

Od My hero, my love, my ideal:

Musimy się spotkać

Do My hero, my love, my ideal:

Kiedy?

Od My hero, my love, my ideal:

O 15:00 u ciebie.

Zmieniono nazwę kontaktu na Gnojek!

-No to załatwione-uśmiechnęłam się.

-Zamówimy pizzę?-zapytała Sylwia.

-Z ananasem-uśmiechnęłam się ponownie.

Zamówiłyśmy jedzenie. Przyjechało po około pół godziny. Zapłaciłyśmy i ruszyłyśmy do salonu gdzie zjadłyśmy posiłek. Kiedy skończyłyśmy konsumować była 14:26.

-Gdzie ty będziesz?-zapytałam.

-Hmm... Chcę to słyszeć-odparła.

-Widzisz tą wysoką i szeroką szafkę w kredensie-złapałam jej głowę i skierowałam na mebel.

-Zmieszczę się?-zadzwonił dzwonek do drzwi.

-Innej możliwości nie ma-powiedziałam i zabrałam ze stolika karton z pizzą-I co?

-Jest ok.

Poszłam otworzyć drzwi, do których dobijał się najprawdopodobniej Artur. Uśmiechnęłam się sztucznie i zobaczyłam osobę chłopaka, która była w "opłakanym" stanie.

-Hejka-powiedział i chciał mnie pocałować w policzek, ale odsunęłam się-Coś się dzieje?-zapytał ze zdenerwowaniem.

-Tak, jestem chora i nie chcę cię zarazić-powiedziałam ironicznie.

-Mogę wejść?

-Jasne-powiedziałam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Kochani chciałabym wam życzyć Wesołych Świąt Bożego Narodzenia, bo nie wiem czy jutro i w Wigilię wstawię rozdziały! Bardzo wam dziękuję za każdy głos, komentarz i odsłonę! Kocham was!! Jeszcze raz wesołych i rodzinnych świąt!!

My hero, my love, my ideal... // A.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz