23

811 33 0
                                    

-Kochanie, nie martw się-przytulił mnie i głaskał po głowie.

-Jak mam się nie martwić. Pod moim domem stoi mój najlepszy przyjaciel, który próbował mnie zgwałcić! Nie no po prostu powinnam skakać z radości!-oderwałam się od jego ciała i zaczęłam wymachiwać rękoma krzycząc. Jednak ponownie weszłam w jego objęcia.

-No już ćśśśś...-uspokajał mnie kiedy cicho szlochałam-Mam tam wyjść?-zapytał.

Nic nie odpowiedziałam. Chciałam aby Wojtek pożałował, ale bałam się o Artura. Nie wiadomo ile mój BYŁY przyjaciel ma siły i na ile go stać. Jednak Artur usiadł na chwilę ze mną na łóżku i zszedł na dół. Podążyłam za nim, ale nie wyszłam na zewnątrz. Powiedziałam o tym mamie. Kobieta tylko wyjrzała przez okno i upuściła szklaną miskę, która rozbiła się w drobny mak. Wiedziałam, że to naprawdę on. 

*Artur*

Usiadłem z Mają na łóżku, ale tylko na chwilę. Rozmyślałem o tym czy przyłożyć temu całemu Wojtkowi. Postanowiłem. Nie zważałem na nic, nawet na mamę Mai, która nie wiedziała o co mi chodzi. Zacisnąłem pięści. Wojtek stał kilka metrów od domu mojej dziewczyny. Miał stamtąd idealny widok na jej okno. Nawet nie zauważył jak szedłem w jego stronę. Kiedy stałem już przy nim, z całej siły przyłożyłem mu w twarz. Upadł na ziemię co mnie zadowoliło. Minęło parę minut zanim wstał. Jedno uderzenie i połamałem te jego okularki. 

-O, sam w sobie Artur Sikorski przede mną stoi. Nie uwierzę-udawał zachwyt i doprowadzał mnie do większej wściekłości, a moje pięści zaciskały się coraz mocniej.

-Skąd mnie znasz?-syknąłem przez zęby.

-Myślisz, że nie przeglądałem portali społecznościowych mojej księżniczki?

-Nie nazywaj jej tak!-warknąłem.

-Bo co mi zrobisz? Nie pokonasz mnie. Maja będzie moja!-zaśmiał się złowieszczo.

-Maja płacze na twój widok. Nienawidzi cię!-gotowałem się z wściekłości, która we mnie drzemała.

-Zobaczymy!-już nie wytrzymałem i przyłożyłem mu kolejny raz.

Nie upadł, a chciał oddać cios. Nie pozwoliłem mu na to. Widać, że chłopak nigdy się nie bił. W końcu zrównałem go z ziemią i zacząłem kopać w brzuch. Kiedy wykonałem swoja robotę chciałem wrócić do Mai i zobaczyć jak się czuje, ale usłyszałem za sobą cichy szept.

-Ona będzie moja! Nie zasługujesz na nią-nie wróciłem się.

Poszedłem przed siebie. Wracałem już do domu Majki. Wchodząc w próg domu jej mama wskazała mi głową schody i wiedziałem, że znajdę moją księżniczkę na górze. Wszedłem do pokoju dziewczyny i zobaczyłem totalny burdel, lecz nigdzie nie było Mai. Spojrzałem na drzwi w łazience. Szarpnąłem klamkę, ale jednak drzwi były zamknięte.

-Maju, kochanie proszę uspokój się i wyjdź tu do mnie-powiedziałem spokojnym tonem przytulając się do drzwi. Usłyszałem cichy szloch-Jak nie wyjdziesz wyważę drzwi- podniosłem głośność mojego głosu.

-Nie chce-szlochała.

-Proszę cię-z moich oczu zaczęły wylewać się łzy, bałem się, że coś sobie zrobi. Nie nie będę płakał. Muszę być silny. Wyważyłem drzwi i zobaczyłem ją w okropnym stanie. Tusz na całej twarzy, a w ręku coś czego bym się nie spodziewał.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~'

3/5

My hero, my love, my ideal... // A.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz