#12 potrafisz czytać mi w myślach?

68 15 15
                                    

♪ sleeping at last - saturn

Szczęk klucza w zamku, cichy szelest papieru, zapach tytoniu i farby malarskiej. Chłód przenika ją aż do kości. Ktoś musiał otworzyć okno. Chociaż jej dłoń zamknięta jest w jego, idąc, palcami drugiej dotyka chłodnych, chropowatych ścian. Że niby tak bezpieczniej. Levine milczy. Jego obecność potwierdza tylko odgłos kroków tuż przed nią. Welch ma ochotę zerwać ten irytujący kawałek materiału, ale w ostatniej chwili się powstrzymuje. Nie chce wyjść na tchórza. Kiedy jednak coś ciepłego i miękkiego ociera się o jej kostki, mrucząc przy tym, ogarnia ją nerwowy śmiech.

– Masz kota?

Ciche westchnięcie i głuchy stukot. Dziewczyna niemal podskakuje. Na podłogę musiało spaść coś naprawdę dużego.

– Najwyraźniej.

Welch zmusza się do uśmiechu.

– Olivier.

Levine przytakuje. Wyplata swoje palce z jej. Przekrzywia głowę i przez moment przygląda jej się podejrzliwie. Nie podnosi wywróconej sztalugi. Gdzieś musi kryć się haczyk. Ta dziewczyna nie może być aż tak niepoukładana. Nie permanentnie, przynajmniej. Mrużąc oczy puszcza ją i stawia gitarę pod ścianą. Pochyla się nad kocią przybłędą. Ze znużeniem zatapia palce w miękkim futrze.

Decyzje, decyzje. Dzisiejsze należą do niej. W końcu, nigdy nie jest za późno, na to, żeby wystawić za próg Oliviera razem z jego nowym, dobrze odżywionym, kilkukilogramowym nabytkiem.

– O tak, to z pewnością jego własność.

Trochę już zniecierpliwiona palcem wskazuje na apaszkę.

– Czy to konieczne?

Levine przytakuje.

– Tak.

Dziewczyna wzrusza ramionami, ale kiedy ten nagle ujmuje jej nadgarstek i prowadzi ją, zdaje się, w najgorszy przeciąg, próbuje się wyrwać. Gdy to nie skutkuje, prycha:

– Adrien.

– Uwaga na stopnie.

Pierwszy.

Potyka się.

– Stopnie? Co u diabła? – mamrocze zirytowana.

– Ostrzegałem.

Gdzieś obok rozlega się wcale nie udawany śmiech.

Drugi.

Dopadają ją wątpliwości.

Trzeci.

Musi żałować.

– Nie podoba mi się to.

– Ale spodoba.

Czwarty.

Wypada żałować.

Resztki lojalności wobec Benjamina, doszczętnie zdewastowanej przez Adriena, nie kują już tak jak kiedyś.

– Oszalałeś?

Brunet wreszcie ją puszcza.

– Nie sądziłem, że taki z ciebie tchórz.

– Nie jestem tchórzem!

– Więc udowodnij.

– Naprawdę się zmieniłeś.

– I dlatego dzisiaj jesteś tutaj ze mną, a nie z nim. Przyznaj. Zżera cię ciekawość... Ale to nie jedyny powód. Jest coś jeszcze. Coś intensywniejszego i ważniejszego.

Zagubiona w deszczu [ZAKOŃCZONE, NIEWIELKA EDYCJA] | INTO DUST Series #1 NINAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz