♪ ether - electric president
Dziesięć.
Blask bielonych ścian.
Dziewięć.
Zapach środków dezynfekcyjnych.
Osiem.
Ciche pikanie nieopodal.
Siedem.
Miękki kobiecy głos.
Sześć.
Kłamstwo.
Jedno wielkie kłamstwo.
Pięć.
Masz wszystko czego chciałaś.
Cztery.
Żadnych pożegnań, suche konkrety.
Trzy.
Ziściło się twoje największe pragnienie.
Dwa.
Umarłaś.
Jeden...
już czas.
Otwórz oczy, Nino.
/
Lato powoli dobiega końca. Zapach ziół miesza się z lawendą i czymś jeszcze. Poczuciem winy. Przytłaczającym. Nieuzasadnionym. Dziwnie dzisiejszym.
Piasek pod powiekami. Ból głowy. Mdłości. Nieznośne, atakują znienacka. Sprawiają, że kurczy się w sobie i ciaśniej otula ramiona swetrem. Co się ze mną dzieje? Złowieszcza cisza. Gonitwa myśli. Wszechogarniająca melancholia. Uwierające bardziej niż kamyk w bucie.
Wspomnienia wracają. Jedno po drugim torują sobie drogę na zewnątrz. Burzą mały, poukładany świat. Zmuszają do refleksji. Przyszpilają całą uwagę panny Welch.
Tej prawdziwej.
Jak mogłaś, Nino?
Zerwanie z miłością twojego życia.
Zagmatwana i toksyczna relacja z Adrienem, tym samym, którego nie widziałaś od tak wielu lat.
Ciąża Chloe, która byłaby zbyt mądra, aby w ogóle w nią zajść.
Niejaki Frank, którego nie miałaś okazji poznać, ani w tym, ani w żadnym innym życiu.
Absurd goni absurd.
Przytyka dłoń do ust. Proszę, proszę, toż to koszmar godny rozpieszczonej panienki z dobrego domu! Ona i narwany Levine? Darujmy sobie. Ona i nijaki Drew? Jeszcze lepiej. Ona i Ward? Ależ... oczywiście.
Nie mogłoby być inaczej.
Nie będzie inaczej.
Uśmiecha się z politowaniem. Uzasadnienie tego wszystkiego znajduje się dosłownie na wyciągnięcie ręki. I jest ono banalnie oczywiste. Nic z tego nie jest prawdą, nigdy nią nie było i na pewno będzie. Z ulgą stwierdza, że to był tylko sen.
Absurdalnie szalony sen.
Czy warto było tracić na niego czas? Uchodzi z niej całe powietrze. No pewnie, że nie. Wyimaginowane zmartwienia są ostatnią rzeczą, jakiej potrzebuje do szczęścia.
Ma dwadzieścia lat, platynową kartę kredytową Waltera Welcha, deficyt trosk i całe życie przed sobą. To nie wszystko. Ma też jego. Benjamina. Najdoskonalszego spośród doskonałych. Cudowne wybawienie. Przepustkę do normalności.
Zaciąga się rześkim powietrzem poranka.
Jak długo spałam?
Mrużąc oczy, zerka na zegarek. Jest dziesiąta, wobec czego nie mogły minąć więcej niż dwie godziny.
Absurdalnie długie dwie godziny.
Za tydzień, o ten samej porze, będzie już w Londynie, zwarta i gotowa, aby na polecenie tatusia zawlec brata do Francji. Dlaczego więc czuje się tak, jakby była tam dosłownie przed chwilą? Jakby przeżyła to od a do z? Jakby zabłądziła gdzieś pomiędzy imaginacją, a prawdą?
Dobre pytanie.
Takie, na które metodyczna i do bólu racjonalna Nina Welch nie potrafi znaleźć zadowalającej odpowiedzi. Ba, jakiejkolwiek odpowiedzi.
Są niepokojąco świeże. Wspomnienia. Emocje. Niezabliźnione rany.
Zwłaszcza te ostatnie.
/
Cichy szelest sprawia, że wzrok Niny wędruje w kierunku domu. Unosi się lekko na krześle. Czy to możliwe? A może to wyobraźnia po raz kolejny postanowiła spłatać jej figla? Rozszerzone źrenice. Drżące usta. Serce, które podchodzi aż do gardła.
Nie tym razem.
Stoi tam. Równie majestatyczny, co kiedyś. Wiatr rozwiewa płowe kosmyki. Zielone oczy błyszczą. Usta rozświetla zachowawczy uśmieszek. Szeroko rozpostarte ramiona zdają się mówić: chodź do mnie.
Pan pisarz.
Nina wstaje i jak urzeczona wolno rusza przed siebie. Jest rzeczywisty. Jeszcze nieskażony niecnymi postępkami. Zapraszający. To szansa od losu. Na nowy początek. Na kontynuację pewnej brutalnie przerwanej historii miłosnej. Na wyświechtany happy end.
Lewy kącik jej ust (nie)ostrożnie wędruje w górę.
/
To wybitnie proste. Przymknąć oko na głupiutkie sny. Cofnąć się do początków. Wpaść wprost w jego ramiona. Poczuć dotyk palców we włosach. Dać się omamić zapachowi znajomych perfum. Pozwolić, by miarowy oddech omiótł policzek.
Proste jak nigdy dotąd.
Uwierzyć.
Nie chcieć niczego więcej.
Być w domu.
***
Kilka rozdziałów do końca...
jesteście tutaj, kochani Czytelnicy? ;)
CZYTASZ
Zagubiona w deszczu [ZAKOŃCZONE, NIEWIELKA EDYCJA] | INTO DUST Series #1 NINA
RomantikNina Welch nigdy nie przegląda się w oczach innych w obawie przed tym, co mogłaby w nich dostrzec. Adrien Levine unika luster - nie potrzebuje ich, bo przecież doskonale wie, z kim na do czynienia. Nieważne, jak mocno by się starała i tak nie wyjd...