♪ jake bugg - saviours of the city
Sam.
Pośrodku niczego.
Ze złamanym sercem.
Tym, którego ponoć nigdy nie miał, nie ma i mieć nie będzie.
Utracony dla świata.
Bezpowrotnie.
Przysiada na chłodnej ławce. Nie słyszy urywających się telefonów. Pierwsza, osamotniona kropla deszczu spada na jego twarz. Pozostaje niezauważona. Wczesne lato nieśmiało puka do drzwi, prosząc o chwilę uwagi.
Nie otrzymuje jej.
/
Mała wieczność.
Należąca wyłącznie do niego.
Nieskończenie piękna.
Zapierająca dech w piersiach.
Ściągająca na samo dno.
Dalej, Levine, zrób to. Nabierz śmiałości. Nabazgraj na kolanie swoje (nie)szczęśliwe zakończenie. Przestań się mazać i wygarnij im wszystko, co leży ci na sercu. Jesteś mistrzem. W rzucaniu słów na wiatr. W dystansowaniu się. W znikaniu. Zerwanie ostatnich więzi, które łączą cię z miastem nie powinno być takie trudne. I co z tego, że bycie sentymentalnym draniem weszło ci w krew? Nie czekaj aż kurz opadnie. Zniknij jak przed miesiącem. Z tą malutką różnicą, że tym razem... już na dobre.
Kurczowo zaciska dłonie na drewnianych brzegach. Pochyla się. W głowie mętlik. Na ustach cisza. Wokół pustka. Czy to ich zasługa, że jego palce odruchowo sięgają do kieszeni spodni? Że wydobywają z niej coś, na co w jego umiarkowanie szalonej egzystencji nie było dotychczas miejsca? Że jakaś niewidoczna siła napędzana odwiecznym brakiem pokory każe mu skoczyć w odmęty absurdu?
Rozpadanie się na kawałeczki od zawsze było jej domeną, on zaś miał w zwyczaju sklejać je w całość.
Kto poskleja jego?
/
Dasz sobie odrobinę lekkomyślnego wytchnienia?
Wywrócisz swe zblazowane istnienie na lewą stronę?
Będziesz miał dość odwagi, aby rzucić sobie wyzwanie i o niej zapomnieć?
Bezmyślnie zatrzymuje wzrok na strunowym woreczku. To koniec. Nie cofnie czasu. Nie naprawi popełnionych już błędów. Nie zrobi nic, aby oczyścić duszę.
Już nie.
Odgłos kroków za plecami sprawia, że serce podchodzi mu do gardła. Chloe? Z niesmakiem zamyka woreczek w dłoni. Czuje się niczym nakryty na gorącym uczynku narkoman. I co z tego, że niedoszły? Liczą się fakty. Bo przez tę jedną, krótką chwilę naprawdę tego chciał. W myśl radośnie wyznawanej przez Davisa zasady: prochy są panaceum na wszystko, o ile rzecz jasna im na to pozwolisz.
CZYTASZ
Zagubiona w deszczu [ZAKOŃCZONE, NIEWIELKA EDYCJA] | INTO DUST Series #1 NINA
RomanceNina Welch nigdy nie przegląda się w oczach innych w obawie przed tym, co mogłaby w nich dostrzec. Adrien Levine unika luster - nie potrzebuje ich, bo przecież doskonale wie, z kim na do czynienia. Nieważne, jak mocno by się starała i tak nie wyjd...