♪ toad the wet sprocket - crowing
Niedosyt. Słów. Emocji. Pieniędzy. Dzień, w którym zasznurował sobie usta w obawie przed tymi pierwszymi, zaczął gardzić drugimi, trzecie zaś nagle przestały sypać się z nieba, okazał się być przełomowym. Dla niej. Dla nich. Ale przede wszystkim dla niego.
Adrien Levine został uważnym obserwatorem. Zaczął postrzegać rzeczywistość na zimno, poprzez pryzmat przydatności. Nauczył się czegoś nowego. Wyciągania nieomylnych wniosków. Dobrze zainwestował swój cenny czas. W zamian otrzymał zupełnie inną jakość. Prawdziwe perspektywy. Potrzebę nieustannego zatracania się. Chęć uzyskania czegoś na wyłączność.
Siebie.
Kierowany ciekawością, odrzucił plakietkę miłego i rozsądnego. Popychany pragnieniem osiągnięcia stanu do niczego nie zobowiązującej pustki, bez skrupułów odstawił swoje dotychczasowe życie do kąta. Kuszony koniecznością doszczętnego zrujnowania go, pozwolił sobie na gigantyczną niesubordynację. Sięgnął dna i poprzysiągł sobie już nigdy więcej się od niego nie odbijać.
Dalsze żywienie uczuć do Niny Welch należało uznać za niebyły kaprys. Jakiekolwiek one nie były, musiał zepchnąć je na drugi plan. Najrozsądniej było zrobić to z pomocą stanu dryfującego gdzieś pomiędzy delikatną obojętnością, a mało delikatną kpiną.
Zaprzeczanie niezaprzeczalnemu mijało się z celem. To naprawdę był koniec. Świat nie zatoczył koła i nie wrócił tam, gdzie jego miejsce. Gra osiemnastoletniego Adriena zaczęła toczyć się o dużo wyższą stawkę, niż nieobecna w mieście cudza dziewczyna.
Pozwalając, żeby balast imieniem Nina taktownie się przesunął i zrobił miejsce na kolejny, ślepy los po raz kolejny sobie z niego zakpił. Zupełnie, jakby uznał, że to właśnie jej najbardziej wtedy potrzebował. Niezrównoważonej dziewczyny, która słynęła z zamiłowania do ryzyka oraz do karkołomnych decyzji. Tej, która nie pytając o pozwolenie, zawsze brała to, na co miała ochotę. Lolly Bell, która, i tym razem wspięła się na wyżyny absurdu - odważyła się sięgnąć po odrobinę uczuć swojej niespełnionej miłości oraz zajęła dodatkowe miejsce w jej sercu, w tym samym, którym dotychczas niepodzielnie władała Nina.
/
WRZESIEŃ, 2006
Cegła po cegle. Znów z którejś odpadł tynk. Funt po funcie. Po raz kolejny ich zabrakło. Następna pozbawiona snu noc. Zbyt wiele ich, żeby spamiętać, która to już z kolei.
Samotne przemierzanie tych samych, szarych i słabo oświetlonych ulic Londynu należało do niesamowicie przyjemnych. Głównie dlatego, że Adrien Levine całą swoją nocną trasę zwykł pokonywać z papierosem w zębach (a to ci niespodzianka! - chcąc nie chcąc, padł ofiarą myślenia życzeniowego Lolly i dołączył do grona tych seksownych), absolutną pustką w głowie oraz... zygzakiem.
Rozpoczęcie podróży jego życia zbiegło się w czasie z otrzymaniem pewnej nobilitującej posady. Zostanie kelnerem w OTH Caffee było najlepszą rzeczą, o jaką mógł się ubiegać w tamtym najbardziej niepoukładanym momencie swojego życia.
William Anders, nowy szef Adriena, nie miał specjalnych wymagań. Prawdę mówiąc... wcale ich nie miał. Posiadał za to co innego. Spostrzegawcze oko. Nie musiał długo przyglądać się tajemniczemu osiemnastolatkowi, żeby zrozumieć to, co było do zrozumienia. Ten chłopak miał w sobie coś intrygującego. Coś szorstkiego, ale bez wątpienia odróżniającego go od szarej, rozlazłej masy wypełniającej Londyn. Ikrę. Brak zobowiązań. Niedobór ambicji. I co najważniejsze, sam zgłosił się do niego po to, żeby na dobre zerwać ze swoim starym życiem. Chciał zacząć je od nowa. Właśnie tutaj, na sucho, bez żadnych wymówek. Nic więc nie stało na przeszkodzie, aby zrobił to pod czujnym okiem starzejącego się Andersa.
CZYTASZ
Zagubiona w deszczu [ZAKOŃCZONE, NIEWIELKA EDYCJA] | INTO DUST Series #1 NINA
RomanceNina Welch nigdy nie przegląda się w oczach innych w obawie przed tym, co mogłaby w nich dostrzec. Adrien Levine unika luster - nie potrzebuje ich, bo przecież doskonale wie, z kim na do czynienia. Nieważne, jak mocno by się starała i tak nie wyjd...