Ktoś tutaj ma złamane serce i ja też. Wierzcie lub nie, ale to jeden z tych rozdziałów, których zarys akcji nosiłam w głowie od kilku dobrych lat, tylko nie potrafiłam go przelać na papier. Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że wreszcie mi się to udało.
Ps. uwielbiam Adriena, ale zasłużył sobie. I to jak cholera.
***
♪ snow patrol - set down your glass
Serca.
Są od tego, aby je łamać.
Z uśmiechem na ustach.
Bez krępujących sentymentów.
W mgnieniu oka.
Ty wiesz.
Osiągnęliście w tym mistrzostwo.
Symetria.
Dzielicie ją.
Przez dwa.
/
Zagryzasz usta. Mdłości przychodzą falami. Łzy ciekną po policzkach. Rezygnacja nosi bliskie ci imię. Twoje. Podciągasz nogi aż pod samą brodę i oplatasz je ramionami. Tylko to chroni cię przed rozpadnięciem się na miliony atomów.
Tylko to.
Życie zagrało ci na nosie. Przegrałaś. Nie ty jedna. Dowód? Ten z numerem jeden siedzi kilka krzeseł dalej. Wbijasz w niego napastliwy wzrok. Zawsze cię lubił, ale jakoś tak bez wzajemności. Przyjechał tu aż z Francji. Ma niewiele ponad czterdzieści lat, paletę zmartwień wypisaną na twarzy i cholernie trudny orzech do zgryzienia. Próbuje grać opanowanego ale pot, który strumieniami spływa mu po twarzy, niweczy jego zamiary.
Kiepski z niego aktor.
Z zaciekawieniem przekrzywiasz głowę.
To stan przedzawałowy?
Mężczyzna poluźnia ciasny kołnierzyk białej koszuli i po raz setny przeciera chustką czoło.
Bardzo możliwe.
Powinnaś okazać odrobinę troski i podnieść go na duchu, ale to ostania rzecz, na którą masz dziś ochotę. Walter Welch, znany także jako ojciec roku, czy chce tego czy nie, stanowi część tej ohydnej układanki. I co z tego, że jest najbardziej parszywym w całym Londynie? Rodziców się nie wybiera. Takiej nocy jak ta, lepiej mieć w zanadrzu jakiegokolwiek.
Drugi koniec poczekalni prezentuje się o niebo ciekawiej. Dla ciebie. Numer dwa. Niewidziany od dawna. Stoi tam. Na miękkich nogach. W pół pionie. Przerażony niczym dziecko. Nieodrodny syn swojego ojca. Wcisnął się w najciaśniejszy kąt korytarza, zupełnie jakby liczył na to, że pozostanie niezauważony.
Chciałbyś, Oli, chciałbyś.
Wygląda lepiej niż pan W., trochę jakby miał zwymiotować, ale zważywszy na okoliczności, to i tak dzielnie się trzyma. Smutki zapija zimną kawą z automatu, a strach maskuje wzrokiem bezmyślnie wbitym w posadzkę.
CZYTASZ
Zagubiona w deszczu [ZAKOŃCZONE, NIEWIELKA EDYCJA] | INTO DUST Series #1 NINA
RomanceNina Welch nigdy nie przegląda się w oczach innych w obawie przed tym, co mogłaby w nich dostrzec. Adrien Levine unika luster - nie potrzebuje ich, bo przecież doskonale wie, z kim na do czynienia. Nieważne, jak mocno by się starała i tak nie wyjd...