#81 dopóki bije, wciąż je masz

38 4 92
                                    

♪ the 1975 – falling for you


Dzień dobry, nieznajomy.

Kim jesteś?

Czy wciąż masz w sobie tę iskrę?

Czy oddałeś ją w zamian za kilka miłych chwil spędzonych w towarzystwie pewnej brunetki?

Jaki jesteś?

Troskliwy? Czuły? Nienachalny?

Wymyślony na nowo, na potrzeby głupiutkiej Niny Welch?

Jesteś ucieleśnieniem marzeń każdej kobiety czy jej największym koszmarem?


Jest jednym i drugim. Mąci w głowie. Kradnie całą uwagę. Buduje nowe wspomnienia, w zamian zacierając te o Benjaminie. A ona? Pragnie tego, czego pragnie każda naiwna dziewczyna. Ekscytacji, nutki niepewności, małych rzeczy. Drży z nadmiaru emocji, gdy on patrzy na nią niczym na najwspanialszą istotę na tej ziemi.

W głębi duszy oddałaby wszystko, żeby odzyskać choć jedno związane z nim wspomnienie. Adrien Levine porusza jakąś nieznaną strunę w jej duszy. Mogłaby przysiąc, że zaraz złoży pocałunek na jej wargach, a potem obieca, że wszystko będzie dobrze. I wreszcie nastąpi ten wyświechtany, długo wyczekiwany happy end.

Kochanie, to mogłoby być banalnie proste... Ale nie będzie, bo zamiast wykorzystać okazję, jako ponoć ma to zwyczaju, on idzie pod prąd. Obdarza ja pocałunkiem. Słodko-gorzkim. Braterskim. Pasującym do okoliczności. Czy na to właśnie liczyłaś, Welch? Na pocałunek w czoło? Jest tak skołowana, że na chwilę przestaje oddychać. Nic dziwnego, spodziewała się czegoś zupełnie innego. Obraz Adriena namalowany oczami jego najlepszej przyjaciółki, gryzie się z zastaną rzeczywistością. Gdzie się podział drań, z uwodzeniem wpisanym w repertuar i słabością do długonogich brunetek?

Niemal słyszy, jak z jej własnych ust wyrywa się jęk rozczarowania.

To jedno trzeba mu przyznać. Jest cholernie dobrym aktorem. Zamiast przejść do rzeczy i spróbować ją odzyskać... Drażni się. Gra z nią w kotka i myszkę. Doprowadza do szału swoją subtelnością. Nie zachowuje się, jak Adrien, którego obiecała jej Moritz.

Wywraca oczami. I pomyśleć, że chwilę temu robiła wszystko, byle nie dać mu się dotknąć. I proszę. Na jednej szali niedoszły gwałciciel Benjamin, na drugiej tani uwodziciel Adrien. Czy naprawdę musi wybierać między nimi dwoma? A może... wcale nie musi wybierać żadnego z nich?

Niczego już nie musi.

Oboje nie muszą.

On zagadkowo milczy. Ona wpatruje się w niego z ponaglająca intensywnością. On z zatroskaną miną ogląda siniaki rozsiane na jej rękach. Ona pragnie sprowokować go do działania. On czuje się winny. Ona czuje tylko jedno. Ciekawość. To ona każe jej naprawić każdy popełniony przez niego błąd.

Nie mogąc znieść ciszy podszytej napięciem, gładko wchodzi w rolę koncertowej idiotki. Łapie Adriena za koszulkę, przyciąga do siebie i robi najbardziej absurdalną rzecz tego ranka. Całuje go. Stawiając wszystko na jedną kartę, puszcza z dymem cały swój godny pożałowania wstyd i głupiutką niepewność. Nie obchodzi jej, co Levine sobie pomyśli. Przecież byli parą, prawda? No właśnie, byli. Adren Levine zdaje się być żywym zaprzeczeniem tego faktu. Pospinany i sztywny, jakby kij połknął, w pierwszym odruchu puszcza jej nadgarstek. A ona zaczyna się złościć, bo czuje się tak, jakby napastowała Bogu ducha winnego, niechętnego jej Adriena.

Zagubiona w deszczu [ZAKOŃCZONE, NIEWIELKA EDYCJA] | INTO DUST Series #1 NINAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz