♪ coldplay - til kingdom come
Zabiera wszystko. Pozbawia oddechu. Przyszpila uwagę. Kradnie każdą myśl. I robi to tak, jakby nie liczyło się nic innego, tak jakby od zawsze należały wyłącznie do niego. Jest złodziejem czasu. Delektującym się jej oportunizmem. Igrającym z przerysowaną godnością. Sczytującym z jej ust każde niewypowiedziane na głos słowo.
Kiedy patrząc w jej oczy pochyla się nad nieruchomą, niechętną mu buzią, ona mocniej przyciska ciało do twardego oparcia. Kurczowo zaciska palce po obu brzegach krzesła. Stwarza wrażenie śmiertelnie spokojnej, ale to tylko pozory. Bo pod tą maską kryje się coś znacznie bardziej szalonego. Obawa. Niedowierzanie. Znienawidzona ekscytacja. Gardzące każdym z jej planów i dążące do skruszenia skutego lodem serca.
Starając się zwalczyć szkodliwą słabość zatrzymuje wzrok na jego ustach. Rozciągniętych w kpiącym grymasie, zdających się mówić: wygrałem. Będących zupełnym przeciwieństwem jej własnych. Bladych. Ściągniętych. Lodowatych.
Jej spojrzenie wędruje wyżej. Zawadiacki błysk. Pierwsze zmarszczki w kącikach. I ono. Nieplanowane. Absolutnie wyimaginowane. Stare jak świat. Poczucie winy. Mogłaby przysiąc, że...
Zadziera brodę.
Jak to możliwe, że po tym wszystkim widok tej twarzy wciąż potrafi doprowadzać ją takiego stanu? Onieśmielać. Bezkarnie siać zamęt w jej biednej główce. Pociągać znacznie mocniej niż sama mogłaby tego chcieć.
Z trudem przełyka ślinę.
Czuje się jak dziecko przyłapane na gorącym uczynku.
Nie, ona wciąż nim jest.
Oszalałaś do reszty?
To omam.
Jak możesz myśleć, że odnajdziesz w nim coś więcej niż zachłanność napędzaną pragnieniem dostania cię na wyłączność?
To Levine, Welch.
Nigdy nie przestanie nim być.
Powinnaś to wiedzieć.
Dotyk drewna zaczyna jej doskwierać. Jej serce drży na samą myśl o tym, że właściwie bez mrugnięcia okiem, tu i teraz, mogłaby pozwolić Adrienowi się odzyskać. Rozum jednak dyktuje coś zupełnie innego. Każe wziąć się w garść i zrobić to, od czego powinna była zacząć. Ratować się. Zawalczyć o swoją godność. Przestać być marionetką w rękach szaleńca. Spopielić jego pochopne nadzieje na szczęśliwe zakończenie.
Nieprzyjemnie pokrzepiona możliwością odpłacenia mu za wyrządzone krzywdy unosi się na krześle i skraca resztki dystansu. Sylabizuje prosto w jego usta:
— To ty mnie zostawiłeś, Levine... bądź łaskaw o tym nie zapominać.
— Nie pozwoliłem ci wstać, Welch.
Stanowczy, podnoszący ciśnienie ton. Niezmącony niczym błogi uśmieszek. Palec wymierzony gdzieś w okolice jednego z jej obojczyków.
To zbyt wiele. Gdyby czuł do niej choć część tego, co czuła ona, zdobyłby się na więcej niż tylko te żałosne próby rozstawiania jej po kątach. Dlaczego więc jego dyktatorskie zapędy pociągają za sobą coś, czego nigdy więcej wolałaby nie poczuć? Dlaczego z całych sił chce uwierzyć w każdą z jego sztuczek i dać mu wszystkiego, czego tylko sobie zażyczy? Dlaczego... za żadne skarby świata nie może tego zrobić?
CZYTASZ
Zagubiona w deszczu [ZAKOŃCZONE, NIEWIELKA EDYCJA] | INTO DUST Series #1 NINA
RomanceNina Welch nigdy nie przegląda się w oczach innych w obawie przed tym, co mogłaby w nich dostrzec. Adrien Levine unika luster - nie potrzebuje ich, bo przecież doskonale wie, z kim na do czynienia. Nieważne, jak mocno by się starała i tak nie wyjd...