64 - Artur Cz. 1

507 21 10
                                    

- Zależy mi na tobie – powtarzam, starając się jej spojrzeć prosto w oczy.

Niestety, nie jest to możliwe, gdyż Lidka na mnie nie patrzy. Spogląda w tylko sobie znany punkt. Na dźwięk moich słów jednak wzdryga się lekko.

- Dlaczego – pyta, a w jej głosie jest coś, co sprawia, że znowu tracę pewność siebie. – Dlaczego, doktorku?

- Bo... - zaczynam, nie wiedząc, jak ubrać to w słowa.

Nigdy nie byłem dobry w wyznawaniu uczuć, Renacie nawet nie zdążyłem ich wyznać, ale teraz musiałem się wziąć w garść. Chciałem sprowadzić Lidkę na dół, a poza tym, naprawdę mi na niej zależało.

- Bo co? – Jej spojrzenie w końcu przenosi się na mnie, ale jest puste i bezbarwne.

- Bo jesteś dobrą, pracowitą, kochaną dziewczyną, tylko trochę zagubioną – mówię cicho. – To, co cię spotkało... Bardzo mi przykro, naprawdę, ale przecież nie jesteś sama.

- Ale się tak czuję – mówi beznamiętnie.

- Dlaczego? – Ponawiam pytanie. – Proszę cię. Zejdźmy na dół. Jak zejdziemy na dół i porozmawiamy, to wtedy może mi się uda tobie jakoś pomóc. Ale nie tutaj. Nie możemy stać w tym miejscu. Zobacz, to jest niebezpieczny obszar, możesz spaść. Oboje możemy spaść. Tego chcesz?

- Dla ciebie nie – odpowiada tym samym tonem. – Ale dla siebie owszem.

- Nie pozwalam ci – mówię ostro.

Mam ochotę dodać coś jeszcze, ale w tym momencie widzę jak wychyla się do przodu.

*     *     *

Jak myślicie, co się stanie dalej?

Razem mimo wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz