Dziękuję za prawie 850 wyświetleń. :)
* * *
Kiedy wchodzę do gabinetu Sary, ona odrywa się od papierologii i patrzy na mnie.
- Wiktor, dobrze, że jesteś – mówi cicho. – Miałam cię zawezwać, ale skoro przyszedłeś sam, z własnej woli... Usiądź, proszę.
- Nie, dziękuję, postoję – odpowiadam. – Jestem zbyt zdenerwowany. Powiedz mi, co z Zosią?
- Niestety, nie jest dobrze. – Patrzy na mnie z powagą. – Zosia została zgwałcona. I to brutalnie. Jak wiesz, jest teraz na bardzo silnych lekach uspokajających, ale... Wiktor, ona potrzebuje jakiegoś psychologa. Dobrego psychologa. Mogę ci dać namiar na taką fajną młodą panią psycholog.
- Dziękuję, na pewno skorzystam. – Siadam na krześle. – Powiedz mi, czy ja... mogę jej jakoś pomóc?
- Jedyne, co możesz zrobić, to przy niej być, natomiast... Posłuchaj mnie teraz uważnie. Zosia w każdym, nawet w tobie będzie widziała tego, który ją skrzywdził. Musi minąć trochę czasu, zanim na nowo ci zaufa. Zanim przekona się, że ty nie chcesz jej w żaden sposób zranić, rozumiesz?
Kiwam głową.
- Ja nie wiem, czy sobie z tym poradzę – mówię cicho. – Sara, ja... ja nie wiem... Po raz pierwszy jestem w takiej sytuacji.
- Wiem. – Dziewczyna wstaje, okrąża biurko i staje obok mnie. – Wiem, że jest ci ciężko, ale nie jesteś przecież sam. Masz Anię, Piotrka, w ogóle masz przyjaciół. Wszyscy ci pomożemy.
- Wiem. Wiem. – Po raz kolejny kiwam głową, po czym wstaję.
- Idę zobaczyć, jak ona się czuje. Może... Może jakoś... Może jakoś uda mi się z nią porozmawiać.
- Dopóki się nie obudzi, nie licz na to – odpowiada Sara. – No ale dobrze, idź. Niech powoli się przyzwyczaja do twej obecności.
Wzdycham cicho w odpowiedzi, po czym opuszczam gabinet.
CZYTASZ
Razem mimo wszystko
FanfictionHistoria jest o lekarzach i ratownikach z serialu Na Sygnale. :) Skupiam się w niej głównie na wątkach prywatnych, ale wezwania też się jakieś zdarzą. Cała opowieść zaczyna się od końca odcinka 162, w którym to Potocki poinformował Wiktora, że Anna...