01 - Wiktor

3.8K 62 4
                                    

To miał być normalny dzień. Po dyżurze miałem zamiar spotkać się z Anią i spędzić z nią miło czas. Nie przewidziałem jednak, że coś, a raczej ktoś, stanie nam na drodze. Tym kimś okazał się być Potocki. Jak zwykle Potocki. I jak zwykle wszystko spieprzył. Ale od początku.
Po zaręczynach Martyny i Piotra wyszedłem przed stację, by poczekać na Annę.
- Wiktor? - usłyszałem nagle.
Gdy się odwróciłem, zobaczyłem jak Potocki idzie w moją stronę.
- Czekasz na kogoś? - pyta.
- Stanisław, nie twoja sprawa - odpowiadam.
- Anna ci nic nie powiedziała?
Patrzę na niego, nie rozumiejąc, o co mu chodzi.
- Spotyka się dziś ze mną - kontynuuje. - Mamy kilka ważnych spraw do omówienia. Próbujemy usprawnić pracę na SORze.
Nie odpowiadam. Z oddali dostrzegam biegnącą ku nam Annę.
- Wiktor! - woła, podbiegając do nas. - Już wiesz?
- No, właśnie się dowiedziałem - odpowiadam chłodno.
- Chciałam ci to wszystko wytłumaczyć.
- Ale tego nie zrobiłaś - odpowiadam tym samym tonem.
- Myślałam, że zrozumiesz. Nie miałam wyboru - odpowiada Anna.
- Miałaś wybór. I wybrałaś - mówię, po czym odchodzę, patrząc w ziemię.
Nie widzę spojrzenia, które rzuca mi Ania. Jestem zdruzgotany. Dlaczego ona mi to zrobiła?

Razem mimo wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz