80 - Wiktor Cz. 2

620 24 10
                                    

Po półgodzinie docieramy na komisariat, gdzie od razu zostajemy skierowani do biura Moniki i jej kolegi.

- Dobrze, że jesteście – odzywa się pani sierżant na nasz widok. – Usiądźcie, proszę.

- Dziękujemy, postoimy – odpowiada Ania. – Co się stało?

- Tak jak już wiecie od naczelnika, strażnicy znaleźli Stanisława w bardzo ciężkim stanie. W tym momencie lekarze walczą o jego życie. Z tego, co wiem, to przeprowadzają jakąś skomplikowaną operację, ale niczego więcej nie udało nam się dowiedzieć.

- A wiadomo, kto mu to zrobił? – pytam.

- Współwięźniowie – odpowiada prostolinijnie Monika. – Dowiedzieli się jakąś drogą, bo on sam raczej by się nigdy do tego nie przyznał, za co siedzi i spuścili mu łomot. Wiecie, że dla takich nie mają litości.

Spogląda ukradkiem na Zosię, a Ania wzdycha cicho.

- No to się porobiło – stwierdzam ponuro. – Jeżeli on z tego nie wyjdzie i umrze, to jakby... po kłopocie, tylko współwięźniowie będą mieli proces i posiedzą sobie może nawet przez resztę swojego życia, ale... jak nie umrze i to się ciągle będzie tak przesuwać...

Urywam, patrząc na Anię i milczącą Zosię.

- Kochanie, dobrze się czujesz? – pytam, dostrzegając nagłą bladość u Ani.

- Tak, wszystko w porządku – mówi, ale mnie to nie przekonuje.

- Niech pani sobie usiądzie – odzywa się policjant po raz pierwszy, odkąd weszliśmy do biura.

Ona posłusznie siada na krześle.

- To ja wody przyniosę – odzywa się policjant i opuszcza pomieszczenie.

- Czy on ciągle jest taki zalękniony? – pytam Monikę, nie mogąc się powstrzymać.

- Aha – odpowiada. – Zawsze na akcjach się boi, żeby mi się tylko żadna krzywda nie stała, chociaż wiadomo, że kłopoty są w ten zawód wpisane. Zresztą tak samo jak w wasz. Ale u Remika to normalne.

- Przepraszam, u kogo? – Zosia patrzy na nią zaskoczona.

- U Remika – odpowiada policjantka pogodnie. – Mój kolega ma na imię Remigiusz.

- O Boże – oświadcza Zosia, zanim zdąża się powstrzymać, na co wszyscy wybuchamy śmiechem.

*     *     *

Jak myślicie, co się stanie z Potockim?

Razem mimo wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz