Kiedy kończy mówić, przez chwilę nie wiem, co powiedzieć, choć wiem, że powinnam spróbować jakoś go pocieszyć.
- Doktorku, niech pan tak nie mówi.
Wstaję, biorę krzesło, z którym okrążam biurko i siadam obok niego.
- Posłuchaj mnie, doktorku – zaczynam bardzo poważnie, kładąc mu dłoń na ramieniu. – Nie jesteś sam. Przecież... Przecież to wszystko, co się stało... Na to nie miałeś wpływu. Przecież...
- Renatę mogłem uratować – przerywa mi. – Gdybym jej nie posłuchał, gdybym zabrał ją na badania... Może dałoby się coś zrobić, może teraz...
- Nie no, proszę cię, przestań. Nie możesz się tak ciągle obwiniać, Artur. Renata na pewno by tego nie chciała. Posłuchaj. Ja byłam na wojnie i niejednokrotnie widziałam śmierć. No co tak na mnie patrzysz?
- Byłaś na... Byłaś na wojnie? – Na jego twarzy maluje się niedowierzanie.
- Tak, doktorku. Byłam na wojnie. Pamiętasz, jak mieliśmy wezwanie do nielegalnego imigranta?
On przez chwilę nie odpowiada, najwidoczniej wytężając umysł.
- Tak, coś kojarzę. To wtedy... wtedy powiedziałaś takie jakieś zdanie... Dziwne...
- Czasem jak... jak usłyszysz coś, co ci przypomina jakieś krzyki, światła... Wszystko wraca. Czytałam o tym. Tak ci powiedziałam. A ty wcześniej mnie wyśmiałeś, jak ci powiedziałam, że on ma zespół stresu pourazowego.
- No bo to jest... - zaczyna Góra.
- Posłuchaj mnie, doktorku. Byłam na wojnie. Widziałam to wszystko, co widział on. Nie raz widziałam śmierć, a to, ile trupów leżało na ulicach, chodnikach, wszędzie... Nikt się tym nie interesował. Wszyscy starali się po prostu... jakoś przetrwać.
Patrzy na mnie, wyraźnie zszokowany.
- Ja nie... nie wiedziałem... Nie myślałem...
- Nie wiedziałeś, bo nie zapytałeś. A nie przyszło ci do głowy, że skoro mówię o tym w taki sposób, w jaki wtedy mówiłam, to może miałam kiedyś coś z tym wspólnego?
- Ja... przepraszam... - Jest naprawdę skonsternowany. – Kurczę, Lidka, nie wiem, co mam powiedzieć. Ja...
- Nic nie mów – przerywam mu.
- Ale... to... Znaczy, że ty stamtąd umiesz się bić, tak? – pyta, a ja kiwam głową.
CZYTASZ
Razem mimo wszystko
FanfictionHistoria jest o lekarzach i ratownikach z serialu Na Sygnale. :) Skupiam się w niej głównie na wątkach prywatnych, ale wezwania też się jakieś zdarzą. Cała opowieść zaczyna się od końca odcinka 162, w którym to Potocki poinformował Wiktora, że Anna...