Środa, 1.07.2020
Okej, mamy lipiec. Tylko nie wiem czemu tak szybko.
Lipiec i sierpień zwykle zlatują szybko. Takie pstryk i nie ma. Wrzesień może się ciut dłużyć. Nagle zrobi się wszystkich świętych i nim się obejrzymy będą święta...BILANS:
7:50 Śniadanie: jogurt z płatkami owsianymi i dżemem12:40 Obiad: krupnik, cola zero i trochę paluszków.
17:00-17:30 Kolacja: kasza gryczana z sosem
Kaszę jadłam na dwa razy. Pierwszą zrobił tata. Gęste i niesmaczne. Jakby była rozgotowana. Nie dało się jeść, więc pobiegłem do sklepu i kupiłam nową. Ugotowałam i zjadłam pół woreczka a drugie pół spakowałam do pracy.
W dalszym ciągu czytam "Slodziutki. Biografia Cukru" i jest mega wciągająca
Jeśli uważacie się za uzależnionych od cukru to was rozczaruje. Sulejman jadł ich więcej. XD
Tu byłam w szoku.
Zakładka tematyczna.
Jest o podbojach i kolonizacji Kuby, Jamajki itp. O niewolnictwie. Że niby Biblia nie zakazuje niewolnictwa...
Nowy miesiąc i nowe plany.
1. Nie kupować słodyczy szczególnie na zapas.
2. Lody max 2 razy w tygodniu.
3. Siłownia 3 razy w tygodniu
4. Chodzić wcześniej spać,by następnego dnia nie wyglądać tragicznie.To na tyle. A Wy macie jakieś plany na lipiec? (Dietetyczne, sportowe, wakacyjne)
Pozdrawiam serdecznie
Aśka
CZYTASZ
Dziennik Si |2| Życie w czasie pandemii.
No FicciónRok 2020 miał być mój. Miał być rokiem zmian i pracy nad sobą. Przyszła pandemia i wszystko szlak trafił.