19 lipca 2020r. (chciałam napisać maj xD)
Okej, no to tak:
Piątek: Zaspałam do pracy – to już serio przemęczenie.
Sobota: wstałam przed 7 bo umówiłam się z K na siłownię. K. stwierdziła, że przejdzie na dietę bo chce schudnąć i od swojego ojczyma dostała namiar do laski która jest fit. Nie dietetyk tylko psełdo fit cizia, która zaleciła pić jej jakieś białkowe proszki, po których i tak robi się głodna... A ma jeść co 3 godziny.
Pytam ile kalorie wyliczyła. No i nie wyliczyła... K ma teraz fizia czy na pewno może coś zjeść... masakra Bo musi być dużo białka.
Poszłyśmy na plażę, a później do restauracji na jedzonko. No i przy wybieraniu pytała mnie czy makaron z warzywami jest ok i czy białka w daniu jest dużo... To nie dieta tylko katorga...Grillowany kurczaczek z sałatką. Zjadłam i nie wybrzydzałam. To już 2 kupna sałatka w moim życiu. Frytek nie dojadłam... W pierwszej chwili pomyślałam za 24 zł to nawet spoko cena jak na jedzenie na mieście, porcja mała. Po połowie myślałam, że adoptuje dodatkowy żołądek
Zasnełam o 21!!! Padłam i obudziłam się o 1 w nocy. Przegrałam się w piżame i poszłam dalej spać. Wstałam o 9.
Niedziela:
Coookie_Woman narobiła mi ochoty na goferka i pojechałam specjalnie do Gdańska i kupiłam na mieście, bo zanim dojechałabym na plażę i wróciła do domu to byłaby 21:00 A ja jutro do pracy muszę iść.
Goferek jednak nie smakował. :/ bita śmietana bez cukru co na plus, owocki też ok ale placek taki sobie :(
Wydawanko:
Zamówiłam sobie 9 książek = 190 zł z groszami. Wychodzi 21 za szt. 🤦🏻♀️ Ale promocje były iii no samo się klikło kup.Do końca miesiąca powinny do mnie przyjść. Trzeba było zapłacić za karton 1.99 więc kliknęłam, że jestem eko i chcę niezapakowane książki.
Co do wyboru książek znajomi jak i Wy wybraliście "Jeść czy nie jeść" oraz "Masz to we krwi" obie po tyle samo głosów. Masz to we krwi jest ciut grubsza i ma mniejsze literki. Jeszcze się zastanowię.
A co u Was? Jak spędziliście weekend?
Miłej niedzieli skarby 😘
CZYTASZ
Dziennik Si |2| Życie w czasie pandemii.
NonfiksiRok 2020 miał być mój. Miał być rokiem zmian i pracy nad sobą. Przyszła pandemia i wszystko szlak trafił.