1 listopada 2020 r.
Nie wiem czy trafny, ale kupiony.
Puzzle odpadły bo co roku jej kupowałam i teraz słabo...
Gra planszowa odpadła, bo nie miał by kto z nią grać.
Lalkami nie ma z kim się bawić. Kolorować nie lubi od małego, a piasek kinetyczny, gluty i ciastolina, którymi się bawiła rok wcześniej, leżą w koncie bo dostała telefon do zabawy i mała siedzi na tik-toku...
Faktycznie kiedyś łatwiej było kupić dziecku prezent. Ale to dlatego że nie było telefonów. Psujemy przyszłe pokolenia.
Dziękuję wszystkim osobom, które podpowiadały pomysły na prezent.
Co kupiłam?
Kocyk – Lu się podobał mój bo jest mięciutki i zrobiłam z niego miękkie prześcieradło, którym młoda była zachwycona, więc pomyślałam że dostanie swój.
Miś na pamiątkę mimo że pluszakami się nie bawi. To już z braku pomysłu.
Książka, bo niby czyta ale rzadko.
Trochę w formie komiksu. Może się uda i będzie czytać. 🙏🏼
Zabawka. Szkoda że nie było czerwonej lub różowej / fioletowej, pod kolor paczki.
Kubek co zmienia kolor pod temperaturą. Ten środkowy.
Zestaw małych słodyczy. Ten kto mnie zna wie czemu nie kupię dziecku dużych paczek cukru.
Mam wrażenie że tandetne. Ale nie stać mnie na lepszy pomysł.
Powiedziałam jej, że następnym razem jak nie powie co chce, to kupię jej papier toaletowy.A teraz ciekawostka:
Z okazji hallowen wyleciał rozdział do Projektu Zdrowie 😘Miłego weekendu. Trzymajcie się perełki.
CZYTASZ
Dziennik Si |2| Życie w czasie pandemii.
No FicciónRok 2020 miał być mój. Miał być rokiem zmian i pracy nad sobą. Przyszła pandemia i wszystko szlak trafił.