- Hyung, podasz mi tą książkę, co leży na drugiej półce po lewej? - poprosiłem chłopaka.
- Ta pierwsza?
- Tak.
- Już się robi - starszy wygiął się w bok, na tyle, że jego dosyć krótki t-shirt odsłonił... nieco za dużo.
Przeklnąłem gorzko ślinę, nie mogąc odwrócić wzroku od umięśnionego brzucha bruneta.
Przysiegam, jeszcze kilka sekund I zaraz tu zejdę...
Czułem jak moje serce bije o wiele za szybko.- Proszę - podał mi ją w końcu, a ja grzecznie podziękowałem, zapomiajac o wcześniejszych dosyć mocnych przeżyciach.
- Emm.. Tu gdzieś powinna być... O! Tu jest, definicja planimetrii... "... istnieją trzy punkty nienależące do jednej prostej..." - zacząłem czytać potrzebne mi informacje i już za chwilę zapisałem jakieś działanie.
- Jisung, ale nie musisz-
- "... przez każde dwa różne punkty można poprowadzić dokładnie jedną prostą... " - przerwałem mu czytając drugi podpunkt i podnosząc rękę z palcem wzkazujacym do góry, który mial oznaczać "ciszę".
- Hej, słuchaj mnie. Wytłumacz mi to - popatrzyłem się na starszego, który właśnie przysuwał się do mnie na swoim krześle - Chce coś zrozumieć.
Rozszerzyłem oczy, próbując złapać równomierny oddech.
Lee Minho jest zdecydowanie za blisko mnie.- Em... Więc... Piszesz tutaj takie działanie. To podstawiasz tu... A to tu... - poczułem, że chłopak oparł głowę o moje ramię.
- Noo... - powiedział, a ja próbowałem ogarnąć moje wariujace myśli i się skupić, żeby kontynuować dalej działanie.
- Eee... I wtedy obliczasz ze wzroru - zakreśliłem kółko, kończąc tłumaczenie zadania.
- Dobra a co potem z tym "-7"?
- No i potem podstawiasz "a", "b" i co tam jeszcze masz.
- Dobra.
- Teraz ty spróbuj. Zrób zadanie... Trzecie.
- Ah... - westchnął, opierając rękę na moim udzie i nachylając się jeszcze bardziej w moja stronę, prawdopodobnie, żeby lepiej widzieć treść ćwiczenia.
- Okej. Daj mi długopis - wyciągnął mi z ręki trzymany przeze mnie niebieski długopis, a ja, kiedy tylko poczułem dotknięcie ciepłej skóry Minho, lekko się wzdrygnąłem.
Jako, iż chłopak nachylił się dosyć mocno i był bardzo skupiony na zadaniu, miałem chwilę dla siebie.
A tak naprawdę dla niego.
W tych naszych miłych, lecz krótkich porannych spotkaniach brakowało mi tego wolnego czasu, przez który mogłem podziwiać urodę tancerza.Brązowe, lśniące, drobne kosmyki lekko opadały na jego kremową cerę.
Nie, nie... Ona tak właściwe nie była kremowa.
Była połączeniem kolorów cappuccino, z miodem i jasną bielą.- Tak? - otrząsnąłem się, sprawdzając zadanie chłopakowi.
- Tu... masz... błąd - zakreśliłem kółkiem - to wyjdzie "6,2", a nie "7,2"...
CZYTASZ
𝓼𝔀𝓮𝓮𝓽 𝓼𝓶𝓮𝓵𝓵 𝓸𝓯 𝓵𝓸𝓿𝓮 || 𝓶𝓲𝓷𝓼𝓾𝓷𝓰
FanfictionGdzie zwykły chłopak - siedemnastoletni Han Jisung - nie zakochuje się w najpopularniejszych idolach, lecz w ich wyjątkowym tancerzu. Jego życie zmienia się diametralnie, kiedy spotyka przypadkiem swojego faworyta w prawdziwym życiu. Czy jest szansa...