❁67❁

3K 203 316
                                    

Obudziłem się na sofie w skulonej, niewygodnej pozycji.
Pierwsze co zrobiłem, to przeklnąłem w myślach przez mocny ból głowy.

Kac.

Otworzyłem leniwie oczy, próbując sobie przypomnieć, dlaczego wczoraj zasnąłem właśnie tutaj.
Niestety, wszystko z sekundy na sekundę zaczęło mi się przypominać.
Byłem coraz bardziej zażenowany moim wczorajszym zachowaniem.

- Kurwa... - wstałem powoli z sofy po orzeźwiającą szklankę jakiegoś napoju.

Chwilę później, przemyłem twarz wodą i stwierdziłem, że już dłużej nie dam rady się męczyć z tymi myślami.

Muszę porozmawiać z Minho.
Jakoś go przeprosić, lub... wytłumaczyć mu to?
Kurna, zjebałem sobie cały wyjazd...
A może...
Całą naszą znajomość...

Podszedłem pod drzwi starszego przyjaciela, nasłuchując, czy aby na pewno wciąż jest w głębokim śnie.
Uchyliłem drzwi i nie myliłem się.

Uroczo zwrócony w stronę ściany, przykryty do połowy, z jedną nogą na kołdrze.

Wszedłem po cichu do pomieszczenia, otwierając chłopakowi okno i przykrywając go pościelą, aby się nie przeziębił.

Uklęknąłem przy nim, wpatrując się w jego śpiącą sylwetkę.

- P-przepraszam... - wyszeptałem i nie mogąc dalej tego trzymać w siebie, wybuchnąłem cichym płaczem, zakrywając przy tym twarz dłońmi.

Przetarłem nadgarstkiem oczy i otworzyłem je, czując na sobie jego smutny wzrok.

- P-p-przepraszam M-minho... - powtórzyłem jeszcze raz, zdając sobie sprawę, że obudziłem mojego tancerza.

- Nie płacz - odezwał się zachrypniętym głosem.

- Przepraszam, ja.. byłem pijany, ja nie chciałem, naprawd-

- Okej. Rozumiem. Zapomnijmy o tym... - wyszeptał, a ja rozszerzyłem usta - Przynajmniej na razie. Porozmawiamy o tym wieczorem, teraz chcę, żebyśmy miło spędzili ten dzień - uśmiechnął się delikatnie, ale ja wciąż byłem lekko zdziwiony.

- D-dobrze, ale... Nie musimy o tym w ogóle gadać, jeżeli nie chcesz... Byłem pijany, naprawdę nie kontrolowałem tego, co robię...

- Sungie. Okej. Ja wiem, też cię przepraszam za moje zachowanie... Ale... Proszę. Porozmawiajmy o tym wieczorem - spojrzał na mnie uroczym wzrokiem, wciąż z szerokim uśmiechem

Pokiwałem głową i odwzajemniłem wciąż w lekkim stresie, uśmiech.

- Chodź my na śniadanie - powiedziałem nieśmiało, wychodząc w końcu z pokoju starszego.

* * *

- Jakie plany?

- Dzisiaj ma być bardzo ciepło, więc sugeruje chillout na plaży - zaśmiał się chłopak, wychodząc z windy - Co o tym sądzisz?

- Myślę, że bardzo dobry pomysł.

Wróciliśmy do pokoju, przebraliśmy się, wzięliśmy najpotrzebniejsze rzeczy i szybko ruszyliśmy na plażę.

Droga na nią nie zajmowała więcej niż dziesięć minut, a przy luźnej rozmowie, nawet i mniej.

Trudno było mi nie myśleć o wczorajszym incydencie, ale Minho zachowywał się naprawdę, jakby nic kompletnie wczoraj nie miało miejsca.

𝓼𝔀𝓮𝓮𝓽 𝓼𝓶𝓮𝓵𝓵 𝓸𝓯 𝓵𝓸𝓿𝓮  || 𝓶𝓲𝓷𝓼𝓾𝓷𝓰Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz