Obudziłem się na sofie w skulonej, niewygodnej pozycji.
Pierwsze co zrobiłem, to przeklnąłem w myślach przez mocny ból głowy.Kac.
Otworzyłem leniwie oczy, próbując sobie przypomnieć, dlaczego wczoraj zasnąłem właśnie tutaj.
Niestety, wszystko z sekundy na sekundę zaczęło mi się przypominać.
Byłem coraz bardziej zażenowany moim wczorajszym zachowaniem.- Kurwa... - wstałem powoli z sofy po orzeźwiającą szklankę jakiegoś napoju.
Chwilę później, przemyłem twarz wodą i stwierdziłem, że już dłużej nie dam rady się męczyć z tymi myślami.
Muszę porozmawiać z Minho.
Jakoś go przeprosić, lub... wytłumaczyć mu to?
Kurna, zjebałem sobie cały wyjazd...
A może...
Całą naszą znajomość...Podszedłem pod drzwi starszego przyjaciela, nasłuchując, czy aby na pewno wciąż jest w głębokim śnie.
Uchyliłem drzwi i nie myliłem się.Uroczo zwrócony w stronę ściany, przykryty do połowy, z jedną nogą na kołdrze.
Wszedłem po cichu do pomieszczenia, otwierając chłopakowi okno i przykrywając go pościelą, aby się nie przeziębił.
Uklęknąłem przy nim, wpatrując się w jego śpiącą sylwetkę.
- P-przepraszam... - wyszeptałem i nie mogąc dalej tego trzymać w siebie, wybuchnąłem cichym płaczem, zakrywając przy tym twarz dłońmi.
Przetarłem nadgarstkiem oczy i otworzyłem je, czując na sobie jego smutny wzrok.
- P-p-przepraszam M-minho... - powtórzyłem jeszcze raz, zdając sobie sprawę, że obudziłem mojego tancerza.
- Nie płacz - odezwał się zachrypniętym głosem.
- Przepraszam, ja.. byłem pijany, ja nie chciałem, naprawd-
- Okej. Rozumiem. Zapomnijmy o tym... - wyszeptał, a ja rozszerzyłem usta - Przynajmniej na razie. Porozmawiamy o tym wieczorem, teraz chcę, żebyśmy miło spędzili ten dzień - uśmiechnął się delikatnie, ale ja wciąż byłem lekko zdziwiony.
- D-dobrze, ale... Nie musimy o tym w ogóle gadać, jeżeli nie chcesz... Byłem pijany, naprawdę nie kontrolowałem tego, co robię...
- Sungie. Okej. Ja wiem, też cię przepraszam za moje zachowanie... Ale... Proszę. Porozmawiajmy o tym wieczorem - spojrzał na mnie uroczym wzrokiem, wciąż z szerokim uśmiechem
Pokiwałem głową i odwzajemniłem wciąż w lekkim stresie, uśmiech.
- Chodź my na śniadanie - powiedziałem nieśmiało, wychodząc w końcu z pokoju starszego.
* * *
- Jakie plany?
- Dzisiaj ma być bardzo ciepło, więc sugeruje chillout na plaży - zaśmiał się chłopak, wychodząc z windy - Co o tym sądzisz?
- Myślę, że bardzo dobry pomysł.
Wróciliśmy do pokoju, przebraliśmy się, wzięliśmy najpotrzebniejsze rzeczy i szybko ruszyliśmy na plażę.
Droga na nią nie zajmowała więcej niż dziesięć minut, a przy luźnej rozmowie, nawet i mniej.
Trudno było mi nie myśleć o wczorajszym incydencie, ale Minho zachowywał się naprawdę, jakby nic kompletnie wczoraj nie miało miejsca.
CZYTASZ
𝓼𝔀𝓮𝓮𝓽 𝓼𝓶𝓮𝓵𝓵 𝓸𝓯 𝓵𝓸𝓿𝓮 || 𝓶𝓲𝓷𝓼𝓾𝓷𝓰
FanfictionGdzie zwykły chłopak - siedemnastoletni Han Jisung - nie zakochuje się w najpopularniejszych idolach, lecz w ich wyjątkowym tancerzu. Jego życie zmienia się diametralnie, kiedy spotyka przypadkiem swojego faworyta w prawdziwym życiu. Czy jest szansa...