- Sory, że nie mogłem przyjść w niedzielę...
- Nie no spoko - podałem szklankę wody przyjacielowi, a ten podziękował i usiadł na moim łóżku.
- W ogóle, to znalazłem w końcu pracę w spożywczym - powiedział nagle.
- O, to super!
- No... Tylko, że mam głupie zmiany. W weekend nocki... Ale za to w tygodniu rano i po południu mam cały dzień wolny.
- Pracujesz codziennie? - dopytałem, siadając koło niego.
- Tak. Stety czy niestety, ale chociaż coś zarobię - zaśmiał się - Przez ten cały tydzień Felek nie chciał mnie ze swojego domu wypuścić - uśmiechnąłem się, ciesząc się szczęściem Seo - A teraz będzie mi go trochę brakować...
- Przecież możecie do siebie często przychodzić...
- No tak, ale z drugiej strony, w pewnym momencie to stanie się podejrzane dla jego rodziców...
- A właśnie, jacy są? - zapytałem z ciekawości..
- Naprawdę super. Bardzo mili i tacy... Normalni?... Polubiłem ich - uśmiechnął się, a ja w odwzajemniłem uśmiech chłopakowi.
- Właśnie, Chan robi w tym tygodniu imprezę, z okazji rocznicy jego kawiarni... Przyjdziecie, prawda?
- No jasne! - odpowiedział bez wahania - A kiedy?
- Chyba w czwartek - zakończyłem ten temat, biorąc komputer do ręki - Oglądamy coś?
- Nieeee... - chłopak zamknął przed chwilą otworzonego przeze mnie laptopa - Chcę pogadać... Lepiej powiedz jak tam z Minho?
Spojrzałem na niego, po czym spuściłem zrezygnowany wzrok.
- No co... Nie idzie to w dobrą stronę?
- Changbin... Na pewno chcesz wiedzieć, co... co się wydarzyło na Jeju?
- No... Było aż tak grubo? - zaśmiał się - Pieprzyliście się już?
Spojrzał na mnie wciąż chichocząc i kiedy zauważył poważną minę, wybuchnął jeszcze większym śmiechem.
- SERIO?! I WCIĄŻ NIE JESTEŚCIE RAZEM?
- Nieee, nie było aż tak... Ale...
- No to co odwaliliście, gadaj - wziąłem głęboki wdech, przypominając sobie wydarzenia z tamtego wieczoru.
- Ja... Byliśmy pijani... W sensie... Ja byłem bardzo... mocno... I... Zbliżyłem się do niego za bardzo... W sensie... On nie protestował... Więc... Nie ptrzestawałem... i...
- Nie gadaj że...
- Ja wiem, to było takie z dupy... To było takie nagłe, chciałem mu sprawić przyjemność... I potem.. Po wszystkim... Nie wiem dlaczego, zdenerwował się. Wywalił mnie z pokoju... Na drugi dzień mówił żebyśmy o tym zapomnieli... Powiedział, żebym... sobie nie robił nadziei, że jest hetero... A... Kilka dni później, sam z siebie mnie pocałował, ale zaraz po tym zaczął przepraszać i mówił, że nie powinien i że tego żałuję - wypuściłem wszystko na prawie jednym tchu, spoglądając na zaciekawionego Changbina, który słuchał wszystkiego z uwagą.
- O cholera. Ciężko ci powiem...
- Binnie... Ja nie wiem co ja mam już robić... Wydaje mi się że... on... Nie odwzajemnia tych uczuć... Ale też nie chce mnie zranić i... - westchnąłem - Eh... Nie wiem.. To jest zbyt skomplikowane...
- Może... Przez jakiś czas okazuj mu obojętność i może wtedy zobaczysz, czy jest faktycznie tobą w ten sposób zainteresowany. Albo... Jisung, po prostu... Ah... Odpuść sobie - spojrzałem zdziwiony na chłopaka - No co? Przecież jeżeli wie, że coś do niego czujesz i sam nie zamierza z tym nic zrobić to... po co się męczyć...
Wziąłem głęboki wdech, próbując poukładać sobie to wszystko w głowie.
Niestety musiałem przyznać rację przyjacielowi.
Tylko teraz tkwił problem w tym, jak się odkochać?
Jak mam nie cierpieć z tego powodu?Postanowiliśmy oglądnąć jakiś ciekawy film na uspokojenie atmosfery.
Wszystko z chwilą zaczęło się w końcu jakoś układać mi w głowie, dopóki nie zobaczyłem powiadomienia na telefonie.
" _daddy'innie: hej kotku :* wiem, że się stęskniłeś za swoim tatusiem ;)"
Odrzuciłem gwałtownie telefon na koniec łóżka, zapominając nawet o wygaszeniu ekranu.
- Co się stało? - Changbin zatrzymał film, zauważając moje dziwne zachowanie.
- O-o-n... D-do mnie... Napisał... - wydukałem, czując przypływającą fale stresu i gorąca.
- Ale kto? - Seo sięgnął po mój telefon i zerknął na główny ekran.
W sekundzie mina mu zrzedła i spojrzał na mnie z przerażeniem.
- Nie odpisuj mu - rzucił - Albo napisze, żeby spierdalał.
- NIE! - chwyciłem jego dłoń - Nie pisz nic.
- Tak to będzie ciągle ci dupe zawracał. Zablokuj go - Changbin włączył mojego HTC i w sekundzie odpisał chłopaków jedno wulgarne słowo, po czym faktycznie go zablokował - I już - przeklnąłem gorzko ślinę, nabierając dużo powietrza, aby trochę ochłonąć - Dlaczego tak w ogóle nagle do ciebie napisał?
Spojrzałem na przyjaciela, spuszczając wzrok.
- Spotkałem go w kinie... Z Minho... - starszy otworzył usta że zdziwienia - Powiedział kilka nie miłych rzeczy o mnie, a Minho... Chyba nie wytrzymał i mu przywalił...
- CO?! CZY ON ZWARIOWAŁ?!
- Na dodatek powiedział, że jesteśmy parą, a... Jeongin wyglądał na... trochę wkurzonego...
- Sung, musisz uświadomić Minho, że z Jeonginem nie ma żartów. Musisz mu to powiedzieć, ostrze go, bo...
- Ja wiem... Ale... Już się nie spotkamy. Mam nadzieję...
- Jisung... - w głosie Seo był lekki niepokój.
- Dobra... Powiem mu... - westchnąłem, przeczesując ze stresu włosy.
- Musisz. Inaczej obaj będziecie w niebezpieczeństwie...
* * *

CZYTASZ
𝓼𝔀𝓮𝓮𝓽 𝓼𝓶𝓮𝓵𝓵 𝓸𝓯 𝓵𝓸𝓿𝓮 || 𝓶𝓲𝓷𝓼𝓾𝓷𝓰
Fiksi PenggemarGdzie zwykły chłopak - siedemnastoletni Han Jisung - nie zakochuje się w najpopularniejszych idolach, lecz w ich wyjątkowym tancerzu. Jego życie zmienia się diametralnie, kiedy spotyka przypadkiem swojego faworyta w prawdziwym życiu. Czy jest szansa...