❁83❁

3K 214 127
                                    

- Hyung... Ale... ślicznie pachniesz... - wyszeptałem, podczas gdy razem ze starszym zjeżdżaliśmy windą w dół.

- Sungie, to chyba nie jest najlepszy czas i miejsce na to...

Nie czułem się zbyt dobrze. Jakbym był... trochę nietrzeźwy.

Przychodziły mi na myśl dziwne rzeczy i zacząłem sobie przypominać nagle urywki wydarzeń sprzed kilkunastu minut.

Nagle zrobiło mi sie na tyle słabo, że ugiąłem nogi, opierając się o metalową ścianę.
Poczułem, że wszystko mnie boli. Jestem cały obolały i wydawało mi się, że mój tors jest zraniony.

- Wszystko dobrze? - zapytał przerażony starszy, a ja rozszerzyłem powoli oczy, uśmiechając się do niego - Jisungie wytrzymaj jeszcze, za chwilę będziemy w domu... - znowu słyszałem w jego głosie stres i niepokój.

- Ale... J-ja... Minhooo... - pociągnąłem go za koszulkę, czując, że tracę kontrolę nad sobą.

Zacząłem widzieć czarny obraz przed oczami, a serce biło mi coraz szybciej.

Nagle przeszła mnie nieprzyjemna fala gorąca.

- Jisung, co się dzieje? Sungie... JISUNGIE...

Nie potrafiłem mu już nic odpowiedzieć.
Chwilę późńiej, po prostu odleciałem.

* * *

Otworzyłem oczy i ujrzałem rękę starszego, leżącą na moim brzuchu.

Moja dłoń była położona pod jego.

Obróciłem lekko w prawo głowę, spoglądając na sylwetkę chłopaka, który spał uroczo, leżąc tuż koło mnie, wtulają się w mój bok.

Wziąłem głęboki wdech, zdając sobie sprawę gdzie się aktualnie znajduję.

Moją uwagę przykuły czarno-białe ściany i pełno przyczepionych na nich plakatów, przedstawiających tancerzy z różnych stron świata.

Chyba jestem w pokoju Minho... Ah...ten człowiek naprawdę czasami potrafi być niesamowity.

Następnie spojrzałem na białe meble i zauważyłem na jednej z półek, stos medali i pucharów.

Uśmiechnąłem się pod nosem, wracając oczami do rozkosznego widoku śpiącego starszego.

Wyciągnąłem drugą rękę spod kołdry i odgarnąłem mu włosy, lecące do przymkniętych oczu.

Poruszyłem lekko nogami, próbując się przeciągnąć i niestety tym drobnym ruchem, zbudziłem chłopaka, który jak się okazało tylko słodko drzemał.

- Jisungie... obudziłeś się? - zerwał się od razu do siadu - Jak się czujesz - przyłożył rękę do moje czoła.

Przyjemny czas szybko się skończył, bo dopiero w tym momencie tak naprawdę, zdałem sobie sprawę, że nie czułem się zbyt dobrze.

I nagle wszystko mi się przypomniało.

Ból.

Ból, który czułem, podczas gdy bylem lekko przytomny, a nie potrawilem nic zrobić.
Momenty, kiedy Jeongin mi groził, że mnie zgwałci, a potem zrani i zostawi samego, żebym się wykrwawił tylko dlatego, że nie miałem wtedy odwagi spełnić jego zachcianek.

𝓼𝔀𝓮𝓮𝓽 𝓼𝓶𝓮𝓵𝓵 𝓸𝓯 𝓵𝓸𝓿𝓮  || 𝓶𝓲𝓷𝓼𝓾𝓷𝓰Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz