❁80❁

3K 204 226
                                    

- [...] A gdzie idziesz?

- Do kawiarni Chana. Jutro robi imprezę z okazji pierwszej rocznicy i prosił żebym mu pomógł w przygotowaniach do niej - odpowiedziałem mamie, ubierając moje białe konwersy.

- Robi imprezę? I mnie nie zaprosił? - oburzyła się, a ja spojrzałem na nią z lekko zażenowaną miną.

- Mamo, to dla jego znajomych... rówieśników...

Kobieta westchnęła, śmiejąc się pod nosem.

- O której z niej wrócisz?

- Nie wiem jeszcze... - miałem nadzieję, że nasz pomysł razem z Minho odpali.

- Bo jeżeli masz zamiar się nachlać i potem napisać, że przenocujesz jednak u Minho, to powiedz to od razu - zerknąłem na nią przerażony, a ona wybuchnęła śmiechem - No co, mylę się?

Patrzyłem na nią ze zdziwieniem, nie wiedząc skąd ta kobieta czasami potrafi mi zeskanować myśli.

- J-jak...

- Oj no można było się domyśleć.

- T-ty... Tak na serio? Zgadzasz się? - nie dowierzałem temu, co właśnie usłyszałem.

- Ah... Co innego, jakbyś chciał iść do nieznajomych. Ale znam Chana i prawdopodobnie będzie tam też Changbin i Felix, prawda? Poza tym... Znam też Minho i ufam mu chyba najbardziej z ich wszystkich, mimo, że Changbina na przykład znasz najdłużej. Widzę, jak Lee się o Ciebie troszczy i jaki jesteś dla niego ważny... - po tych słowach miałem ochotę się wzruszyć.

Spoglądnąłem na nią z zakłopotaniem, lecz lekkim uśmiechem na twarzy.

- Myślisz, że... on... - chciałem spytać rodzicielkę o zdanie, ale ta podeszła do mnie nagle i przytuliła mnie, gładząc ręką po plecach.

- Nie wiem Jisung... Naprawdę. Nie mogę Ci w niczym pomóc... Ale... Myślę, że... nie jesteś dla niego zwykłym przyjacielem - kobieta odsunęła się i spojrzała na mnie z troską - Po prostu zaczekaj, aż to on zrobi ten pierwszy krok.

- M-mamo... Ale... Właśnie w tym problem, że... on.. już wie o moich uczuciach... - zebrały mi się łzy w oczach, a w źrenicach kobiety można było dostrzec zaskoczenie i smutek.

- Ah.. No to, musisz poczekać... Na pewno nie jesteś mu taki obojętny, jak ci się wydaje... Może po prostu potrzebuje czasu - uśmiechnęła się na pocieszenie, po czym jeszcze raz mocno mnie przytuliła - No idź już, bo pewnie czekają już na ciebie. Porozmawiamy jeszcze wieczorem.

- Paa! - dałem jej szybkiego buziaka i opuściłem mieszkanie, mając równocześnie burze uczuć.

* * *

"idę i będę za 10 min"

Wysłałem szybką i treściwą wiadomość do Minho, po czym schowałem telefon, zapadając się w moje ulubione piosenki, których tak dawno nie słyszałem.

Stawiałem dosyć szybkie, duże kroki, mając nadzieję na szybsze dotarcie do celu.

Wyjąłem z kieszeni powrotem telefon i włączyłem Snapchata, otwierając zdjęcie wysłane dosłownie przed chwilą przez Minho. Na nim napis "przygotowania trwają", a w tle stojący na drabinie Bang.

Zaśmiałem się pod nosem, uderzając z nieuwagi w przechodnia.

- Ooo... cóż to za spotkanie... Nie spodziewałem się ciebie kompletnie, że będziesz dzisiaj tędy przechodził - ciarki mnie przeszły kiedy znów usłyszałem ten znajomy mi głos.

Podniosłem nieśmiało wzrok na wyższą osobę, którą był nie kto inny, jak Yang Jeongin.

Chłopak uśmiechnął się wrednie i zrobił krok, przyciskając znienacka kawałek jakiegoś materiału do moich ust i nosa.

Schowałem szybko telefon do kieszeni i próbowałem odepchnąć od siebie starszego, domyślając się, że chusteczka którą aktualnie mi przykłada do twarzy jest prawdopodobnie przesiąknięta środkami usypiającymi.

Szarpałem się z całych sił, starając się wstrzymać oddech, ale to było na nic. Chłopak był silniejszy.
Powietrze z czasem zaczęło mi się kończyć, a ja zaczynałem panikować, z bezsilności.

Nie dając za wygraną, próbowałem wyrwać się z mocnego uścisku dłoni Yanga na moim nadgarstku.

Chłopak śmiał się pod nosem i mówił jeszcze jakieś słowa, ale ich już nie zdołałem dosłyszeć.

Starszy zaprowadził nas do jakiejś alejki, w której na tyle zakręciło mi się w głowie, że za chwilę straciłem całkowicie przytomność, osuwając się na zimną kostkę brukową.







* * *










𝓼𝔀𝓮𝓮𝓽 𝓼𝓶𝓮𝓵𝓵 𝓸𝓯 𝓵𝓸𝓿𝓮  || 𝓶𝓲𝓷𝓼𝓾𝓷𝓰Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz