❁82❁

2.9K 193 385
                                    

//perspektywa minho//

Chan zamknął szybko kawiarnię i ruszyliśmy energicznym tempem w stronę domu Jisunga.

Już po kilku minutach byliśmy w okolicy, gdzie aplikacja ostatni raz zapamiętała obecność młodszego.

Rozglądaliśmy się dokładnie w każdym zakamarku ulicy, ale nic szczególnego nie udało nam się zauważyć.

- Tu przecież nic nie ma... - powiedziałem, modląc się, żeby Jisung robił nam robił jakiś głupi żart.

- Jest tylko ten motel i po drugiej stronie trochę dalej park. Ale... Wątpię, żeby sobie po parku spacerował, kiedy...

Spojrzałem zestresowany i zagubiony w oczy Chana.
On również nie wiedział co powinniśmy robić.

- Wciąż nie odbiera?

- Nie... - popatrzyłem na telefon, który nie pokazał mi nic więcej - Hyung, ja idę do tego motelu - odwróciłem się do dużych, masywnych brązowych drzwi kamienicy - Zawsze warto się upewnić...

Wszedłem szybko do środka, a Bang tuż za mną.
Było tam pusto, jedyne kogo zauważyłem to znudzoną recepcjonistkę.

- Dzień dobry, w czymś mogę pomóc?

- Yyy... - podeszłem do lady - Byli tu może... Tacy chłopcy... Jeden taki niższy blondyn, a drugi dosyć wysoki...

- Owszem byli. A nawet trzech. Panowie do nich? - serce mi prawie stanęło, kiedy usłyszałem, że moja najgorsza teoria się sprawdziła.

Przeklnąłem gorzko ślinę, próbując cokolwiek powiedzieć.
Zerknąłem kątem okna na równie zdziwionego Chana.

- T-tak...

- Jeden był już nietrzeźwy, więc nie polecam mu już dawać alkoholu. Nie mam zamiaru potem siedzieć na policji i wyjaśniać dlaczego was wpuściłam na jakieś durne chlańsko - burknęła pod nosem, a mnie przeszła fala stresu.

Nietrzeźwy?
Czy oni... Upili Jisunga?
A może to Jeongin był nietrzeźwy...

- Pokój sto pięć, drugie piętro - rzuciła, po czym wróciła co swoich zajęć.

Odwróciłem się energicznie do Chana, po czym bez zastanowienia ruszyłem do windy.

- Czekaj - chwycił mnie za nadgarstek - Co chcesz zrobić? - zapytał o wiele cichszym tonem.

Pociągnąłem go za metalowe drzwi, które zasnęły się, jadąc w górę.

- Ty zostaniesz na korytarzu na czatach, a ja załatwię tą sprawę tak, jak należy - powiedziałem na jednym tchu, improwizując.

- Co dokładnie chcesz zrobić? - dopytywał Bang, a ja z sekundy na sekundę traciłem jakiekolwiek sensowne myśli.

- Nie wiem. Nie wiem Chan. Boję się o niego - spojrzałem na chłopaka, w tym samym momencie słysząc jak drzwi się otwierają.

- Wszystko będzie dobrze - rzucił chłopak, a ja ruszyłem w stronę podanego pokoju - Pamiętaj, nie przeginaj. Miej umiar.

𝓼𝔀𝓮𝓮𝓽 𝓼𝓶𝓮𝓵𝓵 𝓸𝓯 𝓵𝓸𝓿𝓮  || 𝓶𝓲𝓷𝓼𝓾𝓷𝓰Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz