________________
[uwaga! bardzo
długi rozdział~]
________________Obudziło mnie dziwne uczucie, jakby jakieś małe łapki stawiały kroki pomiędzy moimi nogami, przykrytymi kołdrą.
Obróciłem się na drugi bok i mruknąłem pod nosem.
- Hyung... - powiedziałem cicho, czekając na odpowiedź - Hyung, przytul mnie...
Nie dostając informacji zwrotnej, otworzyłem oczy, rozglądając się szybko po pokoju.
- Gdzie on jest? - zapytałem siebie cicho, podnosząc się do siadu.
Westchnałem, odkrywając się spod kołdry i stając na nogi, rozciągając się przy okazji.
Otworzyłem okno i ubrałem urocze papcie, które kupił mi starszy, po czym podreptałem do salonu.
- MINHO? - krzyknąłem głośniej tak, że mój głos rozbrzmiał w całym domu - Gdzie on do chuja jest - wymamrotałem zrezygnowany, pnalewając sobie wody.
W tym momencie usłyszałem przekręcający się klucz w drzwiach i za chwilę ujrzałem przed sobą sylwetkę dziewiętnastolatka, z bukietem róż w jednej ręce, a w drugiej siatkę z zakupami.
Opadła mi szczęka.
- G-gdzie... c-o t-ty...
- Ah... Jisungie... Obudziłeś się już? - zapytał z uśmiechem zsuwając szybko buty i robiąc kilka kroków w moją stronę - Miała być niespodzianka, ale... no... Wszystko zepsułeś.
Wpatrywałem się w niego ze zdziwieniem, nie potrafiąc dosłownie nic powiedzieć.
- To dla Ciebie - wręczył mi w konciu bukiet czerwonych, pięknie pachnących kwiatów - Co taki zdziwiony?
- T-to.. Naprawdę d-dla mnie?
- Tak kochanie - zaśmiał się i podarował uroczego całusa w czoło.
- Ale z jakiej okazji?
- A musi być okazja, żeby obdarowywać osobę którą kochasz takimi prezentami? - odpowiedział pytaniem, omijając mnie, nie nadążającego co się właśnie wydarzyło i stojącego wciąż jakby mnie conajmniej uziemiono - Poza tym, w końcu mogę to zrobić bezstresowo, bo znam już twoje uczucia - dokończył uroczym głosem.
- Czyli... Wczoraj to... nie był sen? - powiedziałem jakby do siebie, a ten wybuchnął śmiechem.
- No, najwidoczniej nie - chłopak nalał wody do wazonu i przechwycił trzymane przeze mnie róże, po czym zanurzył je w wodzie - A co? Chciałbyś, żeby to był tylko sen? - zapytał, spoglądając na mnie i chwytając mnie za rękę.
- N-nie... - odpowiedziałem niepewnie, śledząc wzrokiem jak starszy podniósł swoją dłoń i ogarnął moje włosy.
- Co ty taki nieśmiały dzisiaj?
- Emm... Nie wiem, tak wyszło - uśmiechnąłem się, przypominając sobie, że podczas wczorajszych rozmów po pijanemu, rzucanie sucharami szło mi o wiele łatwiej.
- Jesteś uroczy kiedy zamieniasz się w wstydliwego Jisunga - pogładził mój policzek i zostawił na moich ustach słodki, delikatny pocałunek.
Odsunął się i uśmiechnął, po czym rozczochrał moje blond włosy.
- Co chcesz na śniadanko? - udał się w stronę kuchni, wyciągając z reklamówki owoce i mleko - Owsiankę z malinami?
- Oo tak, bardzo proszę - powiedziałem i udałem się do pokoju, żeby się w końcu przebrać z piżamy.
CZYTASZ
𝓼𝔀𝓮𝓮𝓽 𝓼𝓶𝓮𝓵𝓵 𝓸𝓯 𝓵𝓸𝓿𝓮 || 𝓶𝓲𝓷𝓼𝓾𝓷𝓰
Fiksi PenggemarGdzie zwykły chłopak - siedemnastoletni Han Jisung - nie zakochuje się w najpopularniejszych idolach, lecz w ich wyjątkowym tancerzu. Jego życie zmienia się diametralnie, kiedy spotyka przypadkiem swojego faworyta w prawdziwym życiu. Czy jest szansa...