❁86❁

3.3K 226 1.3K
                                    

_______________
[uwaga! rozdział
dosyć długi XD
miłego czytania~]
_______________

- Halo?

- I jak tam impreza? - usłyszałem głos kobiety, próbującej przekrzyczeć donośną muzykę.

- Mamo...

- No co? Zapytać nie mogę?

- Jest bardzo fajnie. Starczy? - czułem się głupio, wychodząc z lokalu i oddalając się jak najdalej od tego hucznego miejsca.

- Po prostu pytam. Może jednak wrócisz dzisiaj do domu i-

- MAMO...

- No dobrze dobrze. Pilnuj się tam i nie pijcie za dużo... żeby nie trzeba było was z podłogi zdrapywać... - zażartowała kobieta, ale mnie to w całe nie rozśmieszyło.

- Dobra. To cześć - zakończyłem z nią szybko rozmowę, chowając telefon do kieszeni spodni.

- Jisung! - odwróciłem się na zawołanie Changbina - Co tam robisz? Chodź do nas!

- Idę - odpowiedziałem i już za chwilę wróciłem do dusznego pomieszczenia, wyszukując szybkim spojrzeniem przyjaciół.

Zauważyłem Felixa siedzącego na sofie, więc przysiadłem się do chłopaka, nie mając w tym momencie lepszego pomysłu na spędzenie wolnego czasu.

Nie byłem jeszcze prawie w ogóle wstawiony, więc impreza wydawała mi się trochę nudna.

- Gdzie Bin?

- Poszedł po wódkę. Też chcesz? - zapytał piegowaty, a ja spojrzałem na niego, a potem na szklankę, którą trzymał w ręce.

- Wolę drinki - przejąłem od niego napój i wypiłem go do dna - Dzięki - uśmiechnąłem się do rozkapryszonego przyjaciela.

Po chwili zjawił się Changbin i razem z Felixem zerowali shoty jeden za drugim.
Obserwowałem jak z sekundy na sekundę stają się coraz bardziej pijani.

- Ej gdzie jest w ogóle Minho? - przyjaciele przerwali swój śmiech i spojrzeli na mnie w tym samym momencie.

- Ten twój ch-chłopaczek? - zapytał Felix, jakby nie znał się w ogóle z Minho.

- Nie jest moim chłopaczkiem...

- JESZCZE - krzyknął Felix wybuchajac śmiechem.

Westchnąłem i popatrzyłem z nadzieją na Binniego.

- Eee, ten... Minho mówił, że... ten... spotkał swoich kolegów ze szkoły. Pewnie jest z nimi - chociaż on trzymał się jakkolwiek, żeby porozumieć się ze mną.

- Dobra. Pilnuj Felixa, bo jest już w złym stanie - zwróciłem się do Changbina i wstałem z kanapy.

Ten zdążył mnie chwycić za nadgarstek, ale krzyk pijanego Lee zagłuszył mi pytanie zadane przez Seo.

- NIE JESTEM W ZŁYM STANIEEE!

- Co? - dopytałem przyjaciela, ignorując blondyna, który już za sekundę dolewał sobie więcej trunku.

- Pytam... gdzie... idziesz...

- Yyyy, do łazienki - rzuciłem i oddaliłem się od nich jak najszybciej.

Następnie usłyszałem jak Changbin krzyczy na swojego chłopaka, żeby już nie pił.

Przesłodcy...

Przecisnąłem się przez tłum starszych dziewczyn, tańczących na środku lokalu i w tym momencie zauważyłem starszego przyjaciela, który stał na balkonie, paląc papierosy ze znajomymi.

𝓼𝔀𝓮𝓮𝓽 𝓼𝓶𝓮𝓵𝓵 𝓸𝓯 𝓵𝓸𝓿𝓮  || 𝓶𝓲𝓷𝓼𝓾𝓷𝓰Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz