_______________
[uwaga! rozdział
dosyć długi XD
miłego czytania~]
_______________- Halo?
- I jak tam impreza? - usłyszałem głos kobiety, próbującej przekrzyczeć donośną muzykę.
- Mamo...
- No co? Zapytać nie mogę?
- Jest bardzo fajnie. Starczy? - czułem się głupio, wychodząc z lokalu i oddalając się jak najdalej od tego hucznego miejsca.
- Po prostu pytam. Może jednak wrócisz dzisiaj do domu i-
- MAMO...
- No dobrze dobrze. Pilnuj się tam i nie pijcie za dużo... żeby nie trzeba było was z podłogi zdrapywać... - zażartowała kobieta, ale mnie to w całe nie rozśmieszyło.
- Dobra. To cześć - zakończyłem z nią szybko rozmowę, chowając telefon do kieszeni spodni.
- Jisung! - odwróciłem się na zawołanie Changbina - Co tam robisz? Chodź do nas!
- Idę - odpowiedziałem i już za chwilę wróciłem do dusznego pomieszczenia, wyszukując szybkim spojrzeniem przyjaciół.
Zauważyłem Felixa siedzącego na sofie, więc przysiadłem się do chłopaka, nie mając w tym momencie lepszego pomysłu na spędzenie wolnego czasu.
Nie byłem jeszcze prawie w ogóle wstawiony, więc impreza wydawała mi się trochę nudna.
- Gdzie Bin?
- Poszedł po wódkę. Też chcesz? - zapytał piegowaty, a ja spojrzałem na niego, a potem na szklankę, którą trzymał w ręce.
- Wolę drinki - przejąłem od niego napój i wypiłem go do dna - Dzięki - uśmiechnąłem się do rozkapryszonego przyjaciela.
Po chwili zjawił się Changbin i razem z Felixem zerowali shoty jeden za drugim.
Obserwowałem jak z sekundy na sekundę stają się coraz bardziej pijani.- Ej gdzie jest w ogóle Minho? - przyjaciele przerwali swój śmiech i spojrzeli na mnie w tym samym momencie.
- Ten twój ch-chłopaczek? - zapytał Felix, jakby nie znał się w ogóle z Minho.
- Nie jest moim chłopaczkiem...
- JESZCZE - krzyknął Felix wybuchajac śmiechem.
Westchnąłem i popatrzyłem z nadzieją na Binniego.
- Eee, ten... Minho mówił, że... ten... spotkał swoich kolegów ze szkoły. Pewnie jest z nimi - chociaż on trzymał się jakkolwiek, żeby porozumieć się ze mną.
- Dobra. Pilnuj Felixa, bo jest już w złym stanie - zwróciłem się do Changbina i wstałem z kanapy.
Ten zdążył mnie chwycić za nadgarstek, ale krzyk pijanego Lee zagłuszył mi pytanie zadane przez Seo.
- NIE JESTEM W ZŁYM STANIEEE!
- Co? - dopytałem przyjaciela, ignorując blondyna, który już za sekundę dolewał sobie więcej trunku.
- Pytam... gdzie... idziesz...
- Yyyy, do łazienki - rzuciłem i oddaliłem się od nich jak najszybciej.
Następnie usłyszałem jak Changbin krzyczy na swojego chłopaka, żeby już nie pił.
Przesłodcy...
Przecisnąłem się przez tłum starszych dziewczyn, tańczących na środku lokalu i w tym momencie zauważyłem starszego przyjaciela, który stał na balkonie, paląc papierosy ze znajomymi.
CZYTASZ
𝓼𝔀𝓮𝓮𝓽 𝓼𝓶𝓮𝓵𝓵 𝓸𝓯 𝓵𝓸𝓿𝓮 || 𝓶𝓲𝓷𝓼𝓾𝓷𝓰
FanfictionGdzie zwykły chłopak - siedemnastoletni Han Jisung - nie zakochuje się w najpopularniejszych idolach, lecz w ich wyjątkowym tancerzu. Jego życie zmienia się diametralnie, kiedy spotyka przypadkiem swojego faworyta w prawdziwym życiu. Czy jest szansa...