- Wszystko masz? Portfel, klucze, telefon? Paszport?
- Mamo, przecież nie wyjeżdżamy za granicę. Nie potrzebny mi paszport - odpowiedziałem zestresowanej rodzicielce.
- A no tak tak. A macie jakieś jedzenie? Jezus Maryja, właśnie! Co wy będziecie jeść?!
- Mamooo....
- Spokojnie Proszę Pani, mam jakieś przekąski. A na statku będzie obiad także-
- CO?! - zatrzymałem się na chwilę na środku salonu z kosmetyczką w ręku i spojrzałem na chłopaka, a następnie na mamę - J-JAKIM S-STATKU....
- To Minho Ci nie mówił?
- Spokojnie Sungie. To tylko kilka godzin...
- K-KILKA G-GODZIN?! - podszedłem do krzesła, żeby wrażenia usiąść.
- Tak, ale...
- Spokojnie Jisung, nie wariuj - skrytykowała mnie mama, wychodząc za chwilę z pomieszczenia.
- ALE MAMO, JA NIGDY NIE PŁYNĄŁEM STATKIEM - ciekawe było to, że z każdą chwilą dowiadywałem się o nowych, coraz dziwniejszych pomysłach Minho.
- Ale w czym problem? - zapytał mnie chłopak, podchodząc bliżej.
- Ja... Ja się... Trochę boję... - spuściłem głowę, czując się głupio.
- Ahhh, gluptasie, przecież nie ma się czego bać...
- A co jeżeli-
- Nic się nie stanie. Zaufaj mi - spojrzałem w oczy bruneta.
Poczułem się bezpiecznie.
Jakby chłopak był moim ukojeniem.
Oazą spokoju.Wziąłem głęboki wdech wstając z krzesła. Chciałem wyminąć chłopaka, żeby dokończyć w końcu pakowanie, ale silne ramię Lee przyciągnęło mnie do siebie.
- Będzie wszystko dobrze. Zaufaj mi - wyszeptał gładząc mnie po włosach.
Poczułem motylki w brzuchu.
Najpierw byłem w mocnym szoku przez tak nagły ruch przyjaciela, ale za chwilę odwzajemniłem uścisk.Nabrałem porządnie dużo powietrza, tylko dlatego, że poczułem ten piękny zapach jego perfum.
- Jisung, a to bierz-... O... Przepraszam - oderwałem się nagle od bruneta, widząc stojącą mamę na progu w przedpokoju - Yy... W każdym razie, bierzesz to? - pokazała mi power banka, a ja wręcz wyrwałem go z jej ręki, próbując udawać obrażonego.
- Tak - odpowiedziałem i wrzuciłem rzecz do plecaka.
Nie miałem odwagi teraz spoglądać w lekko skrępowane tą całą sytuacją oczy starszego.
Dopakowałem jeszcze kilka rzeczy, buty na zmianę i kurtkę przeciwdeszczową, a następnie próbowałem pozbierać moje wszystkie graty do ręki.
- Daj, pomogę Ci - zaproponował Minho, chcąc wziąć ode mnie walizkę.
- Nie, nie trzeba - broniłem się, ale niestety nie wygrałem.
Chłopak szybko przejął ode mnie walizkę i torbę, zostawiając mi tylko lekką reklamówkę.
Ale wiocha, żebyś Jisung sam swoich rzeczy se nie umiał znieść.
Kurwa jak jakaś baba.- Dobra więc... Miłej podróży chłopaki - powiedziała mama, otwierając nam drzwi wyjściowe - Bądź tam grzeczny - zwróciła się do mnie, a ja wywróciłem oczami - I pamiętaj, żeby codziennie ćwiczyć nogę. Jak jeszcze raz sobie coś w nią zrobisz, to przysięgam, że nie ręczę za siebie.
Wyszliśmy na korytarz, a nadopiekuńcza rodzicielka za nami.
- No, bezpiecznej drogi. Bawcie się dobrze! - powiedziała, kiedy wchodziliśmy do windy.
- Jasne. Paaa! - już myślałem, że to były ostatnie jej słowa, ale oczywiście się przeliczyłem.
- Minho, opiekuj się nim tam! - wykrzyczała i drzwi windy się zasunęły.
Poczułem zażenowanie.
- Przepraszam za nią...
- Nie! Coś ty. Jest urocza. Widać, że Cię bardzo kocha - powiedział z uśmiechem na twarzy - Ile ja bym dał, żeby moja tak się o mnie martwiła - wyszeptał.
Nie wiedziałem co odpowiedzieć, więc pozostaliśmy w ciszy aż do wyjścia z budynku, kiedy zobaczyłem samochód bruneta, zaparkowany tuż przed drzwiami mojego bloku.
- O BOŻE MINHO...
- Podoba Ci się? - zapytał, otwierając automatyczny bagażnik i wrzucając tam moje graty.
- I to jak... - podeszłem bliżej, nie wierząc własnym oczom.
- Kupiłem go niedawno. To będzie jego pierwsza dłuższa podróż, także możemy przetestować jak się sprawuje - poklepał Volkswagena po czarnej masce i otworzył drzwi kierowcy - No co tak stoisz? Wsiadaj!
* * *
![](https://img.wattpad.com/cover/223503788-288-k475831.jpg)
CZYTASZ
𝓼𝔀𝓮𝓮𝓽 𝓼𝓶𝓮𝓵𝓵 𝓸𝓯 𝓵𝓸𝓿𝓮 || 𝓶𝓲𝓷𝓼𝓾𝓷𝓰
FanfictionGdzie zwykły chłopak - siedemnastoletni Han Jisung - nie zakochuje się w najpopularniejszych idolach, lecz w ich wyjątkowym tancerzu. Jego życie zmienia się diametralnie, kiedy spotyka przypadkiem swojego faworyta w prawdziwym życiu. Czy jest szansa...