//perspektywa changbina//
Przekroczyłem progi mieszkania Felixa.
Już od pierwszego spojrzenia, wyglądało na naprawdę ciepłe i przytulne miejsce.- Mamo? - zawołał chłopak, zaglądając do kuchni - Poznaj Changbina. Zostanie u nas na noc, okej?
W tym momencie ukazała się niska kobieta z krótko obciętymi do ramion, ciemnymi włosami.
- Heej, no pewnie - odezwała się, podając mi rękę.
- Emm.. D-dzień dobry, Seo Changbin - uśmiechnąłem się nieśmiało.
- Miło cię poznać. Felix dużo o tobie opowiadał - zerknąłem kątem oka na zawstydzonego piegowatego - Jesteście głodni?
- Ah... Nie za bardzo. Byliśmy właśnie u przyjaciela Changbina i jego mama nas ugościła kolacją także, chyba nie będziemy nic jeść.
Rodzicielka Lixa pokiwała głową i wróciła do swoich zajęć.
W salonie siedział mężczyzna oglądający jakieś wiadomości.
Felix skierował się w jego stronę, więc ja również ruszyłem za nim.- Hej tato. Poznaj Changbina, zostanie u nas dzisiaj na noc - powiedział piegowaty, a ja podszedłem do mężczyzny, aby się przywitać.
- D-dzień dobry...
- Oh... Witaj Changbin. Czuj się się jak w domu - powiedział i szczero się uśmiechnął.
- D-dziękuję... - kiwnąłem lekko głową i Felix pociągnął mnie za nim, prawdopodobnie do swojego pokoju.
Zamknął za sobą drzwi, spoglądając na mnie uroczo.
- Będziesz spał ze mną na łóżku, czy... wolisz się wyspać? Jak chcesz, mogę iść do salonu, tam też- przerwał, kiedy zauważył, że podchodzę do niego i mocno go przytulam.
Od razu odwzajemnił uścisk, lecz wciąż chłopak był lekko zdziwiony.
- Hej... Binnie, co jest? - wyszeptał mi do ucha, kiedy ja oparłem usta o jego ramię.
- Przepraszam - powiedziałem cicho w materiał jego koszulki.
- Słuchaj, jeszcze raz mnie przeprosisz, a słowo daję, że Cię walne - zaśmiałem się pod nosem.
Lixie objął mnie w pasie, za chwilę głośno wzdychając.
- To ja powinienem Cię przepraszać... Zamiast wtedy Cię wysłuchać... Zachowałem się egoistycznie... - odsunął mnie nagle od jego ramienia i złączył nasze spojrzenia - Bo Cię kocham, Changbin - wyszeptał, a ja się w niego wpatrywałem z lekkim niedowierzaniem - Nie wiem jak kiedykolwiek moglem w to wątpić i się zastanawiać.
Słowa tej pięknej, drobnej osóbki wzruszyły moim sercem.
Nie mogłem się powstrzymać od wypuszczenia jednej bezbronnej łezki, która kapnęła na podłogę.
- D-dziękuję - ledwo wydusiłem, wtulając się w niego z powrotem - Dziękuję - Lee zaczął gładzić ręką po moich plecach chichocząc z czegoś cicho.
- Nie no, super. Teraz zaczął ciągle dziękować - uśmiechnąłem się i dźgnąłem delikatnie z odruchu młodszego.
- Ej! - zapiszczał piegowaty, oddając mi cios.
Zaczęliśmy sobie dokuczać, przechodząc potem raczej w gilgotanie siebie nawzajem.
Cofaliśmy się powoli, aż dotarliśmy do łóżka Felixa, na którym jakimś cudem, za chwilę wylądowaliśmy z wielkim śmiechem.
Przekulaliśmy się kilka razy przez całą długość materaca, gilgocząc i drocząc się że sobą.
Za chwilę zorientowałem się, że znalazłem się na moim przyjacielu.
Leżeliśmy tak lekko zdyszani, próbując trochę odpocząć.
- Słyszę, jak ci szybko bije serduszko... - powiedziałem i podniosłem głowę, aby znaleźć nieśmiały wzrok Lixa - Kocham Cię, Felix - wyszeptałem, zauważając przy tym jak na piegowate policzki chłopaka wpływa delikatny rumieniec.
Podniosłem rękę i pogładziłem delikatnie różowe policzki mojego słoneczka.
- Wyglądasz uroczo kiedy się zawstydzasz... - wyszeptałem.
Postanowiłem zrobić krok w przód i podniosłem się na tyle, że teraz zawisłem się nad twarzą chłopaka.
Spojrzałem w jego oczy, które wydawały się nieco odważniejsze.
Zbliżałem się powoli, czekając na jakikolwiek ruch ze strony przyjaciela.
Nie zrobił nic. Po prostu czekał, aż sam zrobie pierwszy krok.
- J-j-ja ... Ciebie też, Binnie, nawet nie wiesz jak bardzo... - wyszeptał, kiedy nasze usta dzielił dosłownie centymetr.
Uśmiechnąłem się mimowolnie i przybliżyłem się w końcu, już niczego nie żałując.
Marzyłem, żeby móc go całować tak długo, dopóki nam tchu nie zabraknie.
* * *
CZYTASZ
𝓼𝔀𝓮𝓮𝓽 𝓼𝓶𝓮𝓵𝓵 𝓸𝓯 𝓵𝓸𝓿𝓮 || 𝓶𝓲𝓷𝓼𝓾𝓷𝓰
Fiksi PenggemarGdzie zwykły chłopak - siedemnastoletni Han Jisung - nie zakochuje się w najpopularniejszych idolach, lecz w ich wyjątkowym tancerzu. Jego życie zmienia się diametralnie, kiedy spotyka przypadkiem swojego faworyta w prawdziwym życiu. Czy jest szansa...