- Czyli to była ta druga niespodzianka, o której ciągle plotkowaliście razem z mamą?
- Zgadza się - przyznał brunet, wrzucając następny bieg.
- O czekaj, chyba akurat dzwoni - wyciągnąłem nagle wibrujący telefon z kieszeni - Boże. Nie ma mnie z nią ledwo dziesięć godzin, a ona już-
- Nie gadaj, tylko odbieraj - westchnąłem i wykonałem polecenie chłopaka.
- Cześć mamo...
- Hej Jisungieeeeeeeee, no i jak tam?
- No... Przed chwilą dopłynęliśmy, a teraz wjeżdżamy na autostradę i jedziemy do hotelu.
- O! Super! I jak się płynęło? - dopytywała, a ja zeknąłem na chłopaka, który pokazywał mi, że mam kontynuować z nią rozmowę.
- No... Okej...?
- Nie było aż tak źle, prawda?
- No... Było przyjemnie - szczerze miałem nadzieję, że będzie strasznie.
Wtedy mój rycerz na białym koniu by przyszedł i uratował mnie z opresji. Wziął mnie na kolana, przytuli, dał całuska i powiedział że...
- A jaką macie pogodę?
- Ah. Mamo, taką samą jak ty, jest wieczór i jest ciemno...
- Jezu no tak tak, zapomniałam. Dobra kochanie, to jedźcie tam spokojnie i dajcie znać, że żyjecie. Inaczej wiesz, że nie zasnę. A jak nie odezwiesz się do jutra rana, to wsiadam w taksówkę i...
- Tak, spokojnie, nie martw się. Napiszę - spoglądnąłem na chłopaka, który jeszcze coś szeptał - Aha i masz pozdrowienia od Minho.
- Oh, dziękuję! Ode mnie też go tam wycałuj! A teraz dobranoc!
- Dobranoc... - i rozłączyła się.
- Co powiedziała? - zapytał starszy, a ja w tym czasie sprawdzałem inne powiadomienia.
- Ymm... - podniosłem nieśmiały wzrok na bruneta - Że mam cię wycałować...
Minho parsknął śmiechem, a ja nie wiedziałem co zrobić.
Dziwnie się czułem, trochę... niekomfortowo?
W każdym razie, próbowałem się wyluzować i wczuć w klimat "żartów".
- No dobra, ale to dopiero w hotelu - Lee nie przestawał się śmiać.
- Jasne - powiedziałem również zaczynając cicho chichotać.
- No to Jisung, trzymam cię za słowo - uśmiechnął się podejrzanie.
No Minho, żebyś się jeszcze nie zdziwił...
* * *
- O Boże... HYUNG - prawie zaniemówiłem widząc tak bogaty apartament w którym będziemy mieszkać te kilka dni.
- Dzień dobry, tutaj była rezerwacja na jeden apartament z dwoma sypialniami, bodajże na drugim piętrze, na nazwisko Lee - starszy zwrócił się do recepcjonistki, która od razu znalazła zarezerwowaną ofertę.
- Ah tak. Na pięć dni?
- Zgadza się.
- Dobrze. Prosiłabym tylko o podpis tutaj i tutaj - wyciągnęła jakąś kartę i wskazała gdzie Minho miał zostawić swoją parawkę.
Kiedyś zdobędę ten autograf i będzie wisiał na mojej ścianie w pokoju, oprawiony w piękną ramkę, bo przyznaję, że mój tancerz podpisuje się pięknie.
W sumie, wszystko związane z tym człowiekiem jest piękne.- Oto Państwa klucz. Śniadania są od siódmej do dziewiątej, obiady od dwunastej do piętnastej, a kolacje od osiemnastej do dwudziestej. Pod hotelem na piętrze minus jeden jest basen i sauna. Zachęcam ze skorzystania i życzę miłego pobytu - zakończyła, a my ruszyliśmy z walizkami do windy.
- Hyung... Błagam Cię, dlaczego Ty zawsze pokazujesz jak bardzo jesteś bogaty... - zapytałem z lekkim zażenowaniem.
- To akurat był najtańszy hotel w pobliżu - zerknąłem na niego przerażoną miną - Boże dzieciaku, żartuję! - zaczął się śmiać z mojej zdziwionej miny - Przyznam, że nie był tani. Ale chciałem żeby było nam wygodnie. Myślę że jest naprawdę idealny. Wszędzie jest blisko. Do miasta, na plażę, do parku...
Chwilę potem otworzyły się drzwi i skierowaliśmy się do pokoju numer osiemdziesiąt dwa.
Brunet przyłożył kartę i drzwi zapiszczały, po czym się otworzyły.
Kiedy je odchylił, wstrzymałem oddech.
Było tam tak pięknie...
Weszliśmy do środka.
Duży salon, jeden stolik i mała kuchnia, wystarczająca na zaparzenie sobie kawy czy herbaty.
Po lewej stronie duża przestronna łazienka, a po prawej dwa identyczne, przytulne pokoiki.- Biorę ten po lewej! - wykrzyczałembi pobiegłem w jego stronę, zostawiając w przejściu wszystkie moje rzeczy.
Rzuciłem się na wygodne łóżko i wtuliłem w zimną, ładnie pachnącą pościel.
Słyszałem tylko uroczy śmiech Minho, który mówił coś, że ma nadzieję że mi się podoba.
I to jak.
Jest pięknie.
Lecz z moim ideałem mógłbym nawet zamieszkać pod mostem.
Tam też byłoby cudownie.Chwilę później, nawet się nie zorientowałem, kiedy po prostu wymęczony po podróży zasnąłem.
* * *
CZYTASZ
𝓼𝔀𝓮𝓮𝓽 𝓼𝓶𝓮𝓵𝓵 𝓸𝓯 𝓵𝓸𝓿𝓮 || 𝓶𝓲𝓷𝓼𝓾𝓷𝓰
FanfictionGdzie zwykły chłopak - siedemnastoletni Han Jisung - nie zakochuje się w najpopularniejszych idolach, lecz w ich wyjątkowym tancerzu. Jego życie zmienia się diametralnie, kiedy spotyka przypadkiem swojego faworyta w prawdziwym życiu. Czy jest szansa...