❁61❁

3.1K 208 271
                                    

Dzięki Bogu, wszystko dobrze się skończyło.

Po małych wyjaśnieniach i wzruszających chwilach płaczu, poszliśmy do mnie. Kiedy tylko moja mama usłyszała o tej całej sytuacji, od razu wszystkich zaprosiła na sytą kolację.

Teraz siedzieliśmy w piątkę w salonie.

Rozmawialiśmy z moją rodzicielką, która czuła się przy nas jak co najmniej nasza rówieśniczka.
Zachowywaliśmy się trochę, jakby sytuacja sprzed godziny w ogóle nie miała miejsca.

Changbin chyba już trochę ochłonął.

Miał za dużo rzeczy na głowie. Potrzebował chyba sobie to jakoś wszystko poukładać.

Mama nalegała, żeby chłopak został u nas na noc, ale Felix przeważył stronę.
Odpuściła, bo stwierdziła, że nie będzie psuć wieczoru tej uroczej, chyba już... parze?
Z resztą, Felix na pewno się nim lepiej zajmie niż my.

Za to mam plan, żeby przekonać do tego również Minho.
I oby się wszystko udało.
To byłoby urocze, gdyby został tutaj na noc.

Po kilku dobrych godzinach pędzonych na zaciętych pogawędkach, chłopcy zaczęli się zbierać.

Chan już poszedł, changlixy w sumie też.

Siedzieliśmy teraz w trójkę, rozmawiając o Soobin i Hyunjinie.

Mama obawiała się, jak siostra może na to wszystko zareagować.

- Wraca z obozu za kilka dni, więc na pewno prędzej czy później będzie chciała się z nim spotkać.. - powiedziała, sięgając po ciastka leżące na kawowym stoliku.

- No tak, ale... Jeżeli nie będzie się przecież do niej odzywał, to chyba się domyśli, że zerwał kontakt czy coś...

- A co jeżeli skądś od kogoś się przypadkowo dowie? - wytrącił Minho, nalewając sobie kolejnego kieliszka wódki.

- Nie wiem... Nie wiem naprawdę... Musi chyba... to zrozumieć? - mama podsunęła swój już pusty kieliszek, prosząc o kolejne napełnienie.

Czułem się trochę jak dzieciak.
Minho pił razem z moją mamą, a mnie nie pozwolili.
Stwierdziłem, że niech im będzie. Chociaż ja jedyny trzeźwy pozostanę.

Dyskusja o związku mojej siostry zakończyła się bardzo szybko, zamieniając się w przyjemną pogawędkę o niczym konkretnym.

Z każdym następnym kieliszkiem obserwowałem tylko, jak brunet powoli odlatuje.
Razem z kobietą śmiali się głośno z nieśmiesznych rzeczy.

Na szczęście, wódka w pewnym momencie się skończyła. Prawie wtedy, kiedy ich rozmowa.

Mogłem siedzieć i obserwować uroczo śmiejącego się bruneta przez całe dnie i noce, ale kiedy patrzyłem na pijanego Minho, miałem wrażenie, że zaraz zleci z tego fotela.

- Jisung... - wyszeptała nagle mama, wołając mnie z powrotem do salonu, kiedy chciałem już powoli kierować się do spania.

Kiwnęła głową ukazując zasypiającą sylwetkę tancerza, a ja tylko spojrzałem na niego z uśmiechem, po czym posłałem jej pytający wzrok.

- Połóż go do siebie - powiedziała cicho, a mój żołądek się skurczył ze stresu.

CZYLI JEDNAK, LEE MINHO BĘDZIE U MNIE SPAŁ.
Okej Jisung, zrób kilka wdechów.

Podszedłem do chłopaka patrząc jak jego klatka piersiowa powoli unosi się i opada w dół.
Ukucnąłem, uśmiechając się do siebie z tego uroczego widoku.
Po chwili wsunąłem ręce pod jego plecy i nogi, i podniosłem go z lekkim trudem.

𝓼𝔀𝓮𝓮𝓽 𝓼𝓶𝓮𝓵𝓵 𝓸𝓯 𝓵𝓸𝓿𝓮  || 𝓶𝓲𝓷𝓼𝓾𝓷𝓰Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz