2.Maska

368 11 4
                                    

Perspektywa Krystiana

Ewelina spała całą noc odwrócona do ściany i więcej się nie odzywała. Było po siódmej, a ja po cichu wstałem tak, żeby jej nie obudzić, pocałowałem ją jeszcze w czoło, ale ten gest ją obudził, spojrzała na mnie zaspanym wzrokiem

- Muszę iść do pracy

- Jak zwykle - odburknęla tylko i znów obróciła się w drugą stronę, chciałem jeszcze ją przytulić, ale ona odepchnęła mnie od siebie

- Kochanie proszę cię...

- Zawsze tak było!, praca na pierwszym miejscu, a gdzie w tym wszystkim jestem ja!?

- Ewelinka, skarbie...

- Nawet dwa dnj przed ślubem, zamiast mi pomóc w przygotowaniach to pojechałeś do pracy!

- Wiedziałaś jaką mam pracę

- idź już, bo się spóźnisz - wyszedłem już bez żadnego słowa, pojechałem na komendę i tam ubrałem swoją maskę,  tak, żeby nikt niczego się nie domyślił. Starałem się jak mogłem, żeby oddzielić pracę od prywatnych problemów, a tam przynajmniej na chwilę mogłem o tym wszystkim zapomnieć

- No siema Krycha!, a co ty tutaj tak wcześniej robisz?

- Przecież za 10 minut robotę zaczynamy, to jak wcześnie?

- ty to zawsze na ostatnią chwilę

- Chyba ty!, tak wogóle to opowiadaj co tam u ciebie i u Natali?

- wszystko dobrze, nasz związek kwitnie i powoli będziemy chcieli wchodzić na wyższy Level

- Ślub?

- ślub, może w najbliższej przyszłości dzieci... - na samo wspomnienie tego słowa, zrobiło mi się gorąco, od pewnego czasu wolałem poprostu za wszelką cenę unikać tego tematu - a co tam u ciebie i u Eweliny

- Jest dobrze, nawet bardzo dobrze, żebym nie zapeszył - skłamałem, tak naprawdę nie było dobrze...

- Muszę powiedzieć, że małżeństwo ci służy, zmieniłeś się o 180 stopni, nie jesteś już taki sam jak dawniej

- to chyba dobrze

- Może pora wkońcu pomyśleć o jakimś bobasie?

- Może - Uśmiechnąłem się, ale to była tylko ta moja maska, tak naprawdę pod nią kryłem smutek...

Perspektywa Olgierda

Po nocy spędzonej z Łucją pojechałem do pracy, nie potrafiłem ukryć  radości jaka mi towarzyszyła, a mój doskonały humor nie mógł umknąć uwadze Natali

- No opowiadaj, jak tam z Łucją? - zapytała po chwili wpatrywania się we mnie

- No co mam ci powiedzieć Natalia, jest dobrze, prawdę mówiąc bardzo dobrze

- Kochasz ją?

- Oczywiście, że kocham. Chciałbym spędzać z nią każdą wolną chwilę. Natalia ja jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi

- Widzisz jak to wszystko się ułożyło? Każdy z nas jest szczęśliwy. Ty, Kuba, ja i nawet ten wariat Krystian

- Też się cieszę...

Ramię W Ramię Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz