Perspektywa Eweliny
Coś nie pasowało mi w zachowaniu Krystiana , myślałam że teraz po tym postrzale coś się w nim zmieni, ale on nadal był taki sam wolał wszystko trzymać w sobie niż porozmawiać. Kiedy moi rodzice wyszli ja poszłam i położyłam się obok niego, wszystko wskazywało na to że spał, postanowiłam go nie budzić i pozwolić odpoczać. Dopiero rano przy śniadaniu znalazłam chwilę na rozmowę
- Kochanie powiesz mi co się wczoraj stało?
- Nic, poprostu byłem zmęczony po pracy i nie miałem ochoty na kolację
- Krystian ja cię już zdążyłam poznać, powiedz co się dzieje
- nic się nie dzieje, już mówiłem... poprostu mamy trudną sprawę w pracy i nie mam ochoty o tym gadać
- No to jak chcesz, ale śniadanie chociaż zjedz
- później, bo Olo juz jest i muszę lecieć. Kocham cię - w biegu dopił jeszcze kawę i wyszedł z domu, a ja zostałam jak zwykle sama w pustym domu...
Perspektywa Olgierda
Czekał nas trudny dzień, całe to śledztwo zapowiadało się być najtrudniejszym w mojej karierze. Po wejściu Krystiana do samochodu wiedziałem, że on tak jak ja nie jest zadowolony
- siema
- siema
- Słuchaj gadałem przed chwilą z Kruczkowską, podzieliła nam do pomocy Rafalskiego i Stefana, a Majka dołącza do nich. Monika niechce narażać dziewczyn na to wszystko
- aha czyli to my na tej komendzie jesteśmy od najgorszego bagna, nas przecież można zajechać, nie?!
- Krycha, co jak co ale nam jest łatwej, dziewczyny mogłyby różnie odreagować tą sprawę
- wiem, wiem. Przepraszam ale nie spałem całą noc. Olo ja nie rozumiem jak można być aż takim świrem, przecież to jest nienormalne!
- możesz się przestać drzeć! Myślisz, że mi jest łatwo, pracuję w policji trochę dłużej niż ty i też czegoś bardziej brutalnego nigdy nie widziałem i tak samo jak ty oka nie zmrużyłem w nocy- musiałem się wkońcu na niego wydrzeć inaczej bym do niego nie dotarł
- Dobra już dobra daj mi spokój. Powiedz lepiej czy na komendzie już cos wiedzą?
- podobno coś dla nas mają, ale niechcieli gadać przez telefon
- No to się ruszaj, bo może to coś ważnego
- w tej sprawie najmniejszy szczegół może być ważny - odburknąłem tylko i już do końca drogi żaden z nas się nie odezwał. Przed komendą czekał juz na nas tłum dziennikarzy, byłem wściekły bo chciałem tego uniknąć, jakimś cudem udało nam się wejść do środka, gdzie w naszym pokoju czekali już na nas Darek Danka i Janek
- A co to za komitet powitalny?
- siadajcie, mamy coś dla was
- siedź Danusia, ja postoję
- To może ja zacznę... przyczyną śmierci obu dziewczyn tak jak się mogliście spodziewać było wykrwawienie...
- A DNA?
- nie jestem w stanie ustalić kim były, a ich DNA nie istnieje w naszej bazie. Sami musicie ustalić jak się nazywaly, przykro mi
- I tak wielkie dzięki Danka
- A wy co macie?.
- sprawdziłem monitoring z pobliskiej stacji paliw, ale nic podejrzanego tam nie ma.
- a jakież pozytywne informacje to macie?
- Przejrzałem dokładnie ten telefon, który znaleźliście na miejscu i oprócz tego filmu, który widzieliście jest tam tego o wiele więcej... facet nagrywal wszystko
- Oszczedź mi tego, bardzo cię proszę. Coś jeszcze, czy dalej stoimy w miejscu?
- Nie do końca... wiemy do kogo należy ten telefon
- serio Darek? Nie mogłeś powiedzieć tego odrazu, tylko musiałeś zepsuć mi dzień?
- no mów czyj on jest?
- Telefon należy do Wiesława Stasińskiego, facet jest nie karany i nie ma go w naszej bazie
- Janek a ty coś masz?
- Nic, na miejscu nie ma żadnych śladów, a kartka z tą wiadomością jest czysta. Na telefonie są odciski palców, ale nie ma dla nich porównania w bazie
- Dobra Darek wyślij nam adres tego wiesława, będziemy musieć go odwiedzić
- Chłopaki, poczekajcie jeszcze...
- nie ma czasu Darek!
- ale to ważne, kurde! - Nie mieliśmy więcej czasu, przed nami jeszcze dużo roboty. Przede wszystkim musimy ustalić dalszy plan działania z Kruczkowską
- Krycha! Olo!
- O Stefan, powiedz mi ty przesłuchałeś tego chłopaka co go wczoraj zatrzymaliśmy?
- Tak, ale to dzieciak byl przestraszony, na jego telefonie poza tymi nagraniami nic nie znalazłem. Puściłem go do domu
- Dobra, dzięki. Aha, znajdź Rafalskiego i czekajcie na nas przed komendą, pojedziecie z nami do jednego typa
- Jasne - Niby mieliśny już jakiś trop, ale ja nie wierzyłem w to, że tak szybko udało nam się rozwiązać sprawę, czułem że to nie jest jeszcze koniec...
CZYTASZ
Ramię W Ramię
FantasyHistoria przyjaźni, która nie zdarza się często. Dwa różne charaktery, ale jeden wspólny cel...