8. Nie daję sobie rady!

332 10 4
                                    

Perspektywa Krystiana

- Łucja jest w ciąży... to dopiero 2 miesiąc, ale już teraz chcę się ciebie zapytać czy będziesz ojcem chrzestnym? - słysząc to, poczułem jak łzy napływają mi do oczu, zacisnąłem powieki tak żeby nic nie zauważył. Kiedyś pewnie cieszyłbym się razem z nim, ale w tej sytuacji poprostu nie potrafiłem. Na chwilkę zamilkłem, nie mogłem wydusić z siebie słowa
- Krystian, słyszysz mnie? - znów zapytał jakby chciał do mnie dotrzeć, wziąłem do ręki butelkę piwa i zrobiłem dwa duże łyki, a potem spojrzałem na niego

- No pewnie, że tak. Przecież nie mógłbym ci odmówić

- przez chwilę naprawdę pomyślałem, że się nie zgodzisz. Krystian ja sobie nie wyobrażam lepszej osoby na to miejsce niż ty, wiesz o tym?

- Tak, wiem wiem i spokojnie. Zgadzam się - może i się cieszyłem, że wreszcie chociaż jemu się układa, ale nie potrafiłem tego tak poprostu pokazać, czułem jakąś psyhiczną blokadę

- No to ja ci już wszystko powiedziałem, to teraz mów co tobie siedzi w głowie?

- Nic, jestem trochę zmęczony, całą tą drogą i wogóle wszystkim

- znam cię Krycha, widzę że coś się dzieje

- Bo widzisz Olo, ja już sobie nie daję rady... niewiem, ale mam wrażenie, że przez to wszystko siada mi psychika

- ej, co się dzieje, bo teraz mnie trochę przestraszyłeś? Mów Krsytian!

- niechcę narazie o tym gadać Olo - Nie wiedziałem jak mu o tym powiedzieć, póki co byłem zdania, że są to moje rodzinne problemy i nie ma sensu mieszać w to innych. Niewiem dlaczego sam zacząłem ten temat

- Jeżeli coś się dzieje, to mi powiedz...

- Naprawdę, może za jakiś czas. Olgierd proszę nie pytaj o nic więcej...

- Ale jakby co, to wiesz gdzie mnie szukać, nie? Dzwoń kiedy tylko chcesz - zaczął swoją gadkę jak zwykle w takich sytuacjach

- Tak wiem gdzie mam cię szukać i napewno przyjdę. Wiecie już może czy będziecie mieć dziewczynkę czy chłopczyka? - Szybko zmieniłem temat, żeby odciągnąć go ode mnie i żeby już więcej o nic nie pytał, bo malo brakowało, a już bym mu wszystko powiedział, a później nie opędziłbym się od pytań i współczucia z jego strony

- za wcześnie jest Krystian, może gdzieś za miesiąc będziemy wszystko wiedzieć, to wtedy ci napewno powiem

- Olo, ja może nie wyglądam, ale się naprawdę cieszę, że jesteś szczęśliwy

- No myślę, że tak jest - posiedzieliśmy jeszcze chwilę, a później obaj poszliśmy do swoich domów, znów niewiedziałem na jaki chumor mojej żony trafię, to wszystko zmieniało się w ciągu kilku minut..

Ramię W Ramię Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz