81. Chamie!

201 9 3
                                    

Perspektywa Krystiana

Oczywiście Ewelina nie mogła wyjść jak normalny człowiek wtedy kiedy ją o to prosiłem i wyszła dopiero dwie godziny później. To leżenie mnie już wykańczało, niechciałem być podporządkowany komuś, naprawdę już dużo lepiej się czułem. Nawet w miarę szybko i bez większych problemów usiadłem na łóżku. Postanowiłem wstać i pójść do toalety, która niestety ale na moje nieszczęście była na korytarzu. Wstałem i jeszcze przytrzymując się ściany wyszedłem na korytarz, do toalety doszedłem bez większych problemów, gorzej jednak było z powrotem do łóżka, bo muszę przyznać że strasznie szybko się męczyłem, jakimś cudem jednak się mi to udało, opadłem na łóżko z trudem łapiąc oddech, nie miałem siły się ruszyć, ale nagle usłyszałem czyjś znajomy głos za plecami

- Co to miało być?!

- Łucja? Co ty tutaj robisz?

- przyszłam cię odwiedzić, nie mogłam?

- Jak dużo widziałaś, co?

- Wszystko...

- Proszę nie mów nikomu o tym, błagam cię Łucja. Niech to będzie nasza tajemnica - niechaciałem, żeby komuś o tym mówiła, bo już mi pewnie nie odpuszczą

- Nie mam zamiaru cię kryć! Ty wogóle nie rozumiesz co się do ciebie mówi człowieku! Po jakiemu trzeba ci tłumaczyć, żebyś wkońcu zrozumiał?!

- Ja chciałem tylko sprawdzić czy dam sobie radę sam, znasz mnie przecież ja nie potrafię długo bezczynnie leżeć, proszę postaraj się mnie zrozumieć, ja naprawdę chcę już powoli wrócić do normalności - Z trudem wypowiadałem każde zdanie, jeszcze bardziej tracąc siły

- pójdę lepiej po lekarza, osłabłeś...

- Nie chodź... obiecuję, że dziś już nie będę wstawał... proszę Łucja

- Nie, ty możesz robić wszystko co tylko ci się podoba nie słuchając innych, to i ja mogę

- Łucja no błagam cię, przecież jak się dowie, to mnie szybko z tąd nie wypuści, proszę....

- leż, ja zaraz wrócę, ale z lekarzem

- Łucja, przestań mi robić na złość, proszę... - Wyszła, poprostu sobie poszła i chwilę później przeprowadziła tego doktorka, który rzucił mi takie kazanie, że naprawdę miałem go już dość. Na koniec jakby tego było mało podpiął mi kroplówkę, domyśliłem się, że zrobił to tylko dlatego, żeby jeszcze z większym trudem mógł się ruszać, kiedy wyszedł wściekły zwróciłem się do narzeczonej mojego przyjaciela

- Zadowolona jesteś z siebie?!

- szczerze? Tak jestem zadowolona...

- Świetnie!

- jeszcze się zastanawiam czy cię nie przykuć do łóżka, może to nie byłby taki głupi pomysł, przynajmniej miałabym pewność, że już napewno się nie ruszysz

- Taa

- posłuchaj mnie! - krzyknęła, a ja aż się przestraszyłem, już dawno takiej jej nie widziałem, nie mogła się denerwować, bo była w ciąży, a Olgierd nigdy nie wybaczyłby mi gdyby jej albo dziecku coś się stało przeze mnie

- Ej, ale się nie denerwuj, pamiętaj o dziecku

Perspektywa Łucji

Ewelina po wyjściu ze szpitala przyszła do mnie i płakała ona naprawdę się o niego bała. Krystian zdenerwował mnie swoim nie odpowiedzialnym zachowaniem, cały czas myślał tylko o sobie, o tym czego on chce, dlatego musiałem mu coś uświadomić

- ty się mną i dzieckiem nie przejmuj, a teraz mnie słuchaj!...

- czyli kolejne kazanie czas zacząć, chyba stopery do uszu muszę sobie kupić, wiesz co Łucja jak nic konkretnego nie masz do powiedzenia to idź już sobie

- Słuchaj mnie kretynie! Byłeś miesiąc pod respiratorem, oddychała za ciebie maszyna, dociera to do ciebie wogóle!?

- No, skończyłaś?

- Przez ten cały czas Ewelina z trudem zostawiała cię choć na chwilę, bała się  że jak wróci to już umrzesz! Siedziała przy tobie nie raz dzień i noc! Wylała tyle łez, że nawet sobie z tego sprawy nie zdajesz! Była jednym wielkim kłębkiem nerwów, bała się o ciebie! Siedziała trzymając cię za rękę, ale ty teraz masz to w dupie, nie myślisz o niej, tylko o sobie i o tym co tu zrobić żebyś wreszcie poczuł się dobrze! Żeby to tobie było dobrze, bo ty nie poleżysz dwa dni!  ona widząc twoje zachowanie wpada w panikę, bo boi się że znów coś się stanie! Może wkońcu to doceń!?

- Yhy, rozumiem. Idź już... chce mi się spać

- Dobrze już wychodzę chamie!

Ramię W Ramię Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz