Perspektywa Krystiana
Po tym jak domyśliliśmy się, że w tym liście chodzi o Darię odrazu pojechaliśmy do jej clubu
- gdzie jest Daria!?
- niewiem, szefowa wyszła chwilę temu, ale nawet jeśli to nie będzie miała dla was czasu
- gdzie ona jest się pytam!?
- sorry, ale ma klienta
- jakiego kurwa klienta!? Gdzie poszli?! - olo już się wkurzył, ale nie było co się dziwić, bo mi też powoli zaczęły puszczać nerwy, a Daria w tym momencie mogła znajdować się w śmiertelnym niebezpieczeństwie
- no mów kurwa gdzie poszli!?
- dobra już dobra! Są gdzieś w hotelu, ale niewiem jaki pokój!
- Chodź Olo, jeśli dobrze pamiętam i poszła z nim do tego samego pokoju to chyba wiem gdzie są! - Musiałem sobie przypomnieć tamten wieczór od tego zależało jej życie. Wbiegliśmy na gorę i wyważyliśmy drzwi od pokoju. Daria leżała związana na łóżku
- Daria! Hej słyszysz mnie!? Daria!
- Krycha jak jest?
- Żyje, ale wezwij karetkę. Daria!
- w-wino
- co wino!? Dosypał ci czegoś tam!? Daria nie zasypiaj!
- T-tak
- gdzie on teraz jest?
- poszedł do baru...
- Olgierd idź tam, ja z nią zostanę
- ok - chwilę po tym jak Olo poszedł do baru, Daria przestała oddychać... musiałem ją reanimować aż do przyjazdu karetki, a potem poszedłem do partnera
- co z nią?
- Zatrzymała się... ratownicy przywrócili jej funkcje życiowe, ale niewiadomo jak to się skończy, póki co jest jeszcze nie przytomna. Ty się czegoś konkretnego dowiedziałeś?
- facet wziął przedtem butelkę wina z baru, zresztą na koszt Darii, potem poszli do góry...
- No dobra, ale przed chwilą miał tutaj być, to gdzie jest?
- i był, ale się pewnie zmył w momencie gdy zobaczył nas
- Ten barman pamięta jak on wyglądał?
- Nie, ma za dużo klientów, żeby pamiętać jak wygląda każdy jeden
- To co wracamy na komendę?
- No z Darią chyba narazie się nie dogadamy, więc jedziemy pogadać z Kruczkowską
- Zostawmy tutaj narazie Stefana, niech popyta gości i resztę pracowników
- A Rafalski niech zajmie się dziewczynami Darii
- Niech się wkońcu do czegoś przyda
- Chodź - Po przyjeździe na komendę, nawet nie weszliśmy do swojego pokoju tylko odrazu znaleźliśmy się u Moniki
- Co z Darią?
- Jest w szpitalu... nie przytomna
- no dobra miejmy nadzieję, że się niedługo obudzi, bo jej zeznania mogą być kluczowe. Poza tym macie coś nowego w sprawie? Bo media zaraz nam nie dadzą spokoju
- Jedyne co wiemy na ten moment, to że wszystko kręci się wokół clubu Darii
- Te zamordowane dziewczyny pracowały dla niej, a teraz gość zaatakował właśnie ją. Tam musi być coś na rzeczy
- A ten cały Rozak? Może...
- On jest niewinny, po pierwsze po co miałby nam mówić i ostrzegać, że Darii grozi niebezpieczeństwo?
- A po drugie, w momencie napadu na Darię był u nas, mundurowi spisywali od niego zeznania
- W takim razie co chcecie robić dalej?
- Stefan z Rafalskim przesłuchują ludzi w tym clubie, a my póki co czekamy... w tym ostatnim liście było, że wieczorem dostaniemy kolejne wskazówki
- Chyba, że te wskazówki chciał zostawić przy ciele Darii, ale mu przeszkodziliśmy
- Zadzwonię do Janka, niech jeszcze raz dokładnie przejrzy to mieszkanie
- A później jedźcie do domów i trochę odpocznijcie
- Nie ma na to czasu, chcemy jak najszybciej znaleźć tego świra
- od trzech dni jesteście na nogach i to nie była prośba tylko polecenie służbowe
- Jasne... czekajcie, bo Rafalski dzwoni może dowiedział się czegoś co nam pomoże - Olgierd odebrał telefon i położył go na stole
- Michał jesteśmy u szefowej, jesteś na głośniku. Mów co masz!
- Jest gorzej niż myśleliśmy, a sprawa komplikuje się jeszcze bardziej
- Do rzeczy Rafalski!
- Rozmawiałem z dziewczynami w tym clubie, prawie każda miała konflikt z pewnym mężczyzną...
- No to dawaj je na komendę i zrobimy portret pamięciowy, chyba że jest jakiś haczyk
- A żebyś wiedział... gość często zmienia swój wygląd...
- Jak zmienia swój wygląd?!
- Normalnie, przy każdej dziewczynie wygląda zupełnie inaczej
- Dobra, w takim razie skąd one wiedzą że to ten sam facet?
- Bo chwalił się tym, że pracuje jako charakteryzator w teatrze na Mokotowie
- Jasna cholera! Przecież to jak szukanie igły w stogu siana!
- Mamy świra, tyle tylko że on co godzinę może wyglądać zupełnie inaczej - Kilka minut później mieliśny wracać do domu i chwilę odpocząć, ale na korytarzu zaczepił nas znany nam mężczyzna
- Dzień dobry panie Pawle
- Dzień dobry, mogę chwilę z panami porozmawiać
- Właściwie to skończyliśmy pracę...
- Proszę... to bardzo ważne... mój tata zaginął, ktoś go porwał...
- spokojnie,, niech się pan uspokoi
- ale jak mam się uspokić... od czasu tego włamania i kradzieży telefonu dzieje się tyle złego... proszę znajdźcie go... ja nie mogę teraz stracić jeszcze jego... błagam was no...
- Dobrze, niech pan tutaj wejdzie i się naprawdę uspokoi. Krystian przynieś panu wodę, a pan niech opowie mi wszystko od początku?
CZYTASZ
Ramię W Ramię
FantasyHistoria przyjaźni, która nie zdarza się często. Dwa różne charaktery, ale jeden wspólny cel...