94. Zniknął!

190 6 4
                                    

Perspektywa Krystiana

Po tym jak domyśliliśmy się, że w tym liście chodzi o Darię odrazu pojechaliśmy do jej clubu

- gdzie jest Daria!?

- niewiem, szefowa wyszła chwilę temu, ale nawet jeśli to nie będzie miała dla was czasu

- gdzie ona jest się pytam!?

- sorry, ale ma klienta

- jakiego kurwa klienta!? Gdzie poszli?! - olo już się wkurzył, ale nie było co się dziwić, bo mi też powoli zaczęły puszczać nerwy, a Daria w tym momencie mogła znajdować się w śmiertelnym niebezpieczeństwie

- no mów kurwa gdzie poszli!?

- dobra już dobra! Są gdzieś w hotelu, ale niewiem jaki pokój!

- Chodź Olo, jeśli dobrze pamiętam i poszła z nim do tego samego pokoju to chyba wiem gdzie są! - Musiałem sobie przypomnieć tamten wieczór  od tego zależało jej życie. Wbiegliśmy na gorę i wyważyliśmy drzwi od pokoju. Daria leżała związana na łóżku

- Daria! Hej słyszysz mnie!? Daria!

- Krycha jak jest?

- Żyje, ale wezwij karetkę. Daria!

- w-wino

- co wino!? Dosypał ci czegoś tam!? Daria nie zasypiaj!

- T-tak

- gdzie on teraz jest?

- poszedł do baru...

- Olgierd idź tam, ja z nią zostanę

- ok - chwilę po tym jak Olo poszedł do baru, Daria przestała oddychać... musiałem ją reanimować aż do przyjazdu karetki, a potem poszedłem do partnera

- co z nią?

- Zatrzymała się... ratownicy przywrócili jej funkcje życiowe, ale niewiadomo jak to się skończy, póki co jest jeszcze nie przytomna. Ty się czegoś konkretnego dowiedziałeś?

- facet wziął przedtem butelkę wina z baru, zresztą na koszt Darii, potem poszli do góry...

- No dobra, ale przed chwilą miał tutaj być, to gdzie jest?

- i był, ale się pewnie zmył w momencie gdy zobaczył nas

- Ten barman pamięta jak on wyglądał?

- Nie, ma za dużo klientów, żeby pamiętać jak wygląda każdy jeden

- To co wracamy na komendę?

- No z Darią chyba narazie się nie dogadamy, więc jedziemy pogadać z Kruczkowską

- Zostawmy tutaj narazie Stefana, niech popyta gości i resztę pracowników

- A Rafalski niech zajmie się dziewczynami Darii

- Niech się wkońcu do czegoś przyda

- Chodź - Po przyjeździe na komendę, nawet nie weszliśmy do swojego pokoju tylko odrazu znaleźliśmy się u Moniki

- Co z Darią?

- Jest w szpitalu... nie przytomna

- no dobra miejmy nadzieję, że się niedługo obudzi, bo jej zeznania mogą być kluczowe. Poza tym macie coś nowego w sprawie? Bo media zaraz nam nie dadzą spokoju

- Jedyne co wiemy na ten moment, to że wszystko kręci się wokół clubu Darii

- Te zamordowane dziewczyny pracowały dla niej, a teraz gość zaatakował właśnie ją. Tam musi być coś na rzeczy

- A ten cały Rozak? Może...

- On jest niewinny, po pierwsze po co miałby nam mówić i ostrzegać, że Darii grozi niebezpieczeństwo?

- A po drugie, w momencie napadu na Darię był u nas, mundurowi spisywali od niego zeznania

- W takim razie co chcecie robić dalej?

- Stefan z Rafalskim przesłuchują ludzi w tym clubie, a my póki co czekamy... w tym ostatnim liście było, że wieczorem dostaniemy kolejne wskazówki

- Chyba, że te wskazówki chciał zostawić przy ciele Darii, ale mu przeszkodziliśmy

- Zadzwonię do Janka, niech jeszcze raz dokładnie przejrzy to mieszkanie

- A później jedźcie do domów i trochę odpocznijcie

- Nie ma na to czasu, chcemy jak najszybciej znaleźć tego świra

- od trzech dni jesteście na nogach i to nie była prośba tylko polecenie służbowe

- Jasne... czekajcie, bo Rafalski dzwoni  może dowiedział się czegoś co nam pomoże - Olgierd odebrał telefon i położył go na stole

- Michał jesteśmy u szefowej, jesteś na głośniku. Mów co masz!

- Jest gorzej niż myśleliśmy, a sprawa komplikuje się jeszcze bardziej

- Do rzeczy Rafalski!

- Rozmawiałem z dziewczynami w tym clubie, prawie każda miała konflikt z pewnym mężczyzną...

- No to dawaj je na komendę i zrobimy portret pamięciowy, chyba że jest jakiś haczyk

- A żebyś wiedział... gość często zmienia swój wygląd...

- Jak zmienia swój wygląd?!

- Normalnie, przy każdej dziewczynie wygląda zupełnie inaczej

- Dobra, w takim razie skąd one wiedzą że to ten sam facet?

- Bo chwalił się tym, że pracuje jako charakteryzator w teatrze na Mokotowie

- Jasna cholera! Przecież to jak szukanie igły w stogu siana!

- Mamy świra, tyle tylko że on co godzinę może wyglądać zupełnie inaczej - Kilka minut później mieliśny wracać do domu i chwilę odpocząć, ale na korytarzu zaczepił nas znany nam mężczyzna

- Dzień dobry panie Pawle

- Dzień dobry, mogę chwilę z panami porozmawiać

- Właściwie to skończyliśmy pracę...

- Proszę... to bardzo ważne... mój tata zaginął, ktoś go porwał...

- spokojnie,, niech się pan uspokoi

- ale jak mam się uspokić... od czasu tego włamania i kradzieży telefonu dzieje się tyle złego... proszę znajdźcie go... ja nie mogę teraz stracić jeszcze jego... błagam was no...

- Dobrze, niech pan tutaj wejdzie i się naprawdę uspokoi. Krystian przynieś panu wodę, a pan niech opowie mi wszystko od początku?

Ramię W Ramię Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz