Perspektywa Olgierda
Zabrałem Krystiana na komendę, bo Monika zwołała zebranie, coś co miała nam do przekazania musiało być naprawdę ważne. W drodze na komendę zauważyłem, że Krystian znowu żyje chyba w swoim własnym świecie
- znowu Ewelina? Czy co tym razem?
- Co!? - Zapytał i oderwał wzrok od okna, spojrzał na mnie udając, że on niewie o co mi chodzi
- No co się znowu dzieje?, przecież z tego co wiem z Eweliną się dogadaliście
- Wiesz co zrobiła!? - odrazu pomyślałem o najgorszym, był tak wkurzony, że mogło się stać wszystko, zmienił nagle swoje zachowanie, już nie siedział zamyślony, ale zaczął się drzeć - Zmusiła mnie do pójścia do lekarza!
- Ale to chyba, bo pokazuje ci, że jej na to nie zależy i martwi się o ciebie
- Pomińmy ten fakt!, ale wiesz co było w tym wszystkim najgorsze!? Ona musi wejść tam ze mną, bo ja jestem kurwa jakiś głupi i sam sobie nie poradzę!
- Nie przesadzaj już tak, porozmawiaj z nią i powiedz jej co o tym myślisz...
- myślisz, że nie próbowałem!? Próbowałem, ale ona wyszła z domu i mnie totalnie olała!, rozumiesz!?
- Poczekaj, ja już naprawdę nie wiem czego ty chcesz... raz gadasz, że ma się nie interesować twoim życiem, a za chwilę jesteś wściekły, że cię olewa. Posłuchaj Krycha ją ciebie już trochę znam, wiem jaki jesteś ale Ewelina jest twoją żoną, a w małżeństwie nie ma miejsca na fochy i obrażanie się na wzajem... musicie ustalić jakiś kompromis, bo inaczej do niczego wspólnego nie dojedziecie...
- Się kurwa znalazł jebany psycholog, ty może lepiej zmień zawód, co?
- Przestań, chce tylko powiedzieć, że nie jesteście długo po ślubie i musicie się poprostu jeszcze trochę dotrzeć
- Tak jak ja z tobą? Może to my razem powinnyśmy wziąść ten ślub?
- Widzę, że żarcik się ciebie klei... Krystian mi chodzi tylko o to, że musicie jeszcze dużo lepiej się poznać, spędzić godziny na rozmowach i gwarantuje ci, że dojdziecie do porozumienia, ale tak jak mówię potrzebujecie czasu
- Panie psyholog skończ już tą terapię i jedź na komendę, bo z tego co mówiłeś jest to coś ważnego
- No raczej - Na komendzie odrazu poszliśmy do Kruczkowskiej, ja nie myślałem o niczym, bo niczego się tak właściwie nie spodziewałem
- siadajcie - na dwóch już krzesłach siedziała Natalia z Kubą - Jestem zmuszona niestety wrócić do starych duetów
- Naprawdę?!
- Nie mam innego wyjścia, widzę jak wygląda współpraca Krystiana i Kuby...
- Nie było tak źle szefowo
- Czasami, ale nie cieszcie się zbytnio, bo jeżeli zauważę, że coś się zaczyna dziać to odrazu znów będą mieszać
- Nie zawiedziemy cię...
- Mam nadzieję, a teraz wracajcie do domów i odpocznijcie po tamtej sprawie najpóźniej w czwartek raport u mnie na biurku - wyszliśmy z jej gabinetu i stanęliśmy na korytarzu, nagle Kina podszedł bliżej do Krystiana
- to co znowu kumple? - spojrzał na niego wyciągając w jego stronę dłoń, Krystian odwzajemnił gest. Pogadaliśmy jeszcze chwilę i właśnie mieliśmy wracać do domu
- Olo? Masz ochotę napić się czegoś mocniejszego?
- dziś? Wiesz nie bardzo, bo idę z Łucją do lekarza, mamy dziś poznać płeć naszego dziecka
- jasne...
- Krycha, ale obiecuję ci, że jutro się napijemy, wkońcu będziemy mieć co oblewać nie? Wódeczka jak będzie córka a browarek jak syn!
- No pewnie... jak się już dowiesz to dzwoń do mnie
- Krystian... - Poklepałem go jeszcze po ramieniu - pamiętaj o czym rozmawialiśmy... dużo rozmowy!
CZYTASZ
Ramię W Ramię
FantasyHistoria przyjaźni, która nie zdarza się często. Dwa różne charaktery, ale jeden wspólny cel...