WILK

87 8 6
                                    


Rozdział 13

„Wysyłasz… wysyłasz mnie do … żebym zamieszkał w sanktuarium wilków”. Śmiertelna powaga duchów.

„Taki jest plan” — odpowiada Soap.

Spotkanie Price'a i Soapa zakończyło się, gdy Duke wpadł z powrotem do biura i opowiedział im o rezerwacie wilków w rejonie Yellowstone, prowadzonym przez starego przyjaciela, który byłby szczęśliwy, mając kolejnego wilka do opieki. Brak pytań.

Więc Price i Soap postanowili udać się do szpitala w bazie, aby odwiedzić Ghosta i przedstawić mu plan. Przynieśli też wilkołakowi zapasową baclavę, którą Price zachował w swoim biurze. Maska została doceniona i sprawiła, że ​​Ghost poczuł się mniej bezbronny. Słysząc o planie zmuszenia go do pozostania w jakimś przypadkowym sanktuarium wilków, jednak nie.

„Teraz nie chcę słyszeć żadnego marudzenia od pana porucznika” – Price krzyżuje ramiona. „To najlepszy sposób działania, jaki mogłem znaleźć, więc najlepiej go docenisz. Wyjedziesz z Soapem i Roachem z samego rana. Duke będzie ci towarzyszył i zakwateruje cię z tamtejszym personelem wolontariuszy.

„Nie ufam temu diukowi, o którym wszyscy mówią” — mruczy pod nosem Ghost.

„Będziesz miał mnóstwo czasu, żeby go poznać w samolocie do Wyoming” — mówi Price — „na razie zostań tutaj. Roach and Soap spakuje twoje rzeczy za ciebie. Ty i ja musimy porozmawiać”

Soap zerka na Ghosta, po czym ponownie zwraca wzrok na Price'a. Kapitan kiwa mu głową, potwierdzając, że nie ma miejsca na niezgodę, wystarczy wykonywać wydane polecenia.

Gdy Soap i Roach opuszczają pokój, Ghost poddaje się „wygodzie” szpitalnego łóżka, przygotowując się do wykładu. Przygotowuje się, by usłyszeć, jak wczoraj stracił panowanie nad sobą.

Price wzdycha, siadając obok Ghosta.

Tak się zaczyna.

„To, co stało się wczoraj… to nie była twoja wina, Simon” — mówi Price.

Oczy Ghosta rozszerzają się ze zdziwienia, obracając głowę w jego stronę. "…Co?"

- Wiem, że ta cała sytuacja nie była dla ciebie łatwa. Zamieniasz się w dzikie zwierzę, gdy tylko się zdenerwujesz lub zestresujesz? Ze swoim pochodzeniem i stylem życia? To cholerny cud, że tak długo radziłeś sobie sam” — rozmyśla Price. „Ale to jest problem, nie możesz sobie z tym poradzić samodzielnie. I to nie twoja wina, tylko moja. Spróbuję, jak tylko mogę, ale będę pierwszym, który przyzna, że ​​nie mam pojęcia, co do diabła robię, i to widać.

Price zatrzymuje się, wzdychając w fotelu.

„Musisz nauczyć się, jak być wilkiem, Simonie. Wilki w Wyoming trochę w tym pomogą, ale będziesz też potrzebować pomocy swojego zespołu. Wiem, że pewnie nie pamiętasz, ale wczoraj mówiłem ci, że 141 to twoja paczka. Miałem na myśli to, co powiedziałem, Simonie. Jesteśmy twoją paczką. Możesz nam zaufać – mówi Price, kładąc uspokajająco dłoń na ramieniu Ghosta.

Potrzeba całej siły woli Ghosta, by nie załamać się na słowa Price'a w tym momencie. Uświadomienie sobie, że musiał usłyszeć te słowa, chciał usłyszeć te słowa, uderza w niego jak ciężarówka.

"Dziękuję Panu." To wszystko, co Ghost może wykrztusić.

Następnego dnia, jeszcze zanim wzeszło słońce, Ghost, Roach, Soap i Duke spakowali swoje walizki i czekali na chodniku, podczas gdy Price meldował się z ich zaufanym pilotem Nikołajem.

„Miło w końcu poznać człowieka stojącego za wilkiem” — przywitał się Duke, wyciągając rękę do uścisku.

Ghost złapał go za rękę i potrząsnął, zauważając silny uścisk Duke'a i szorstkość jego dłoni. Duke sprawiał wrażenie człowieka, który potrafi sobie poradzić, a jeśli to, o czym wczoraj powiedzieli mu Price i Soap, jest prawdą, Ghost widzi, że szanuje Amerykanina.

Dziennik Najemnika IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz