WILK

101 8 8
                                    

Rozdział 14

Kiedy udało im się zabezpieczyć Ghosta w psim transporterze, nie poszło gładko.

Większego wysiłku wymagało przeniesienie transportera do ciężarówki, którą mieli dostać się do rezerwatu wilków. Mikołaj pomaga im tym razem. Gdy Ghost został zabezpieczony, pożegnali się z Nikołajem.

Stamtąd jechali przez dwie godziny, aż postanowili zrobić postój w lokalnej jadłodajni, ponieważ trzej mężczyźni nie jedli przez cały dzień.

Soap zachował nawet część swojego burgera, aby nakarmić Ducha. Chociaż wspomniany wilk był zbyt odurzony, by właściwie zjeść kęs, zjadł tylko kęs lub dwa ugotowanego mięsa.

Kiedy Duch wróci wieczorem, Soap osobiście dopilnuje, żeby jadł. To osobista teoria, którą podziela garstka innych osób na internetowym forum o wilkołakach, ale Soap podejrzewa, że ​​transformacja Ghosta wymaga dużo energii. Podczas gdy Soap nie może nic zrobić z bólem związanym ze zmianą biegów, może upewnić się, że Ghost nie biega z pustym żołądkiem.

Po przerwie na lunch jechali jeszcze trzydzieści minut, zanim w końcu dotarli do rezerwatu wilków.

Logo z nazwą „Monster Lake Wolf Reserve” zdobi front niewielkiego budynku otoczonego lasem i ogrodzeniem z siatki.

Po zaparkowaniu Duke nie marnuje czasu na powitanie kobiety, która podekscytowana wyszła z budynku i oboje spotykają się w ekscytującym uścisku.

Gdy stoją na chodniku i czekają, aż Duke przedstawi kobietę, Soap zwraca się do Roacha.

„Rezerwat wilków z Jeziora Potwornego” — mówi Soap, nie tracąc ironii.

Po drodze zobaczyłem znak z napisem „Witamy w Wolf, Wyoming”. Nie sądzę, żeby Ghost uznał to za zabawne, kiedy się obudzi. Znaki karalucha

„Cóż… jeśli kiedykolwiek istniało miejsce, w którym wilkołak mógłby mieszkać przez kilka dni, byłoby to tutaj” — mówi Soap, lekko rozbawiony.

Mam wrażenie, że Duke wybrał to miejsce jako głupi żart. Znaki karalucha.

„Nie przesadzałbym z nim” — chichocze Soap.

Mówiąc o diable, Duke przywołuje dwóch mężczyzn, wyraźnie chcąc przedstawić dwie strony.

„MacTavish, Sanderson, chciałbym, żebyście poznali Calisto Powella, właściciela Monster Lake Wolf Sanctuary” — mówi Duke, wskazując Calisto.

Calisto ściska im obie ręce, gdy ich wita. „Cześć, miło was poznać, możecie mówić mi Cal. Więc... gdzie jest nasz najnowszy dodatek do sanktuarium?

„Miło cię poznać”, wita się Soap, „jest z tyłu ciężarówki”.

Grupa gromadzi się wokół Ghosta w jego klatce, wilk wciąż nie śpi, ale jest wyraźnie senny, gdy jego głowa uderza o przód klatki, zapewniając dość komiczny widok.

"Wow! Naprawdę nie żartowałeś, kiedy powiedziałeś, że jest wielkim księciem… – mówi Cal, zbliżając się do klatki. – Więc wszedł do twojej bazy wojskowej i zaatakował jakiegoś faceta, zanim uciekł?

„Tak, sierżant MacTavish był właściwie tym, który spotkał tego wielkiego faceta. Chciałem go osobiście eskortować – Duke wskazuje na Szkota.

„Tak” — potwierdza Soap — „na początku wydawał się przyjazny, ale sprawy przybrały obrót i spróbował zaatakować. Na szczęście patrol odstraszył go, zanim zdążył mnie skrzywdzić. Protokół nakazywał, że musimy go uśpić, ale nie mogłem do tego dopuścić, więc przekonałem ich, żeby go po prostu przenieśli. Nie wydaje mi się, żeby był potworem, tylko trochę niezrozumianym.

Dziennik Najemnika IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz