Dziennik II

167 16 17
                                    

Duch wraca z misji i znajduje zapis w dzienniku, który zostawił zamknięty na biurku.
-----

Duch był wyczerpany. To, co miało być zwykłym przejęciem danych wywiadowczych, przekształciło się w kolosalną katastrofę i gdyby nie szybkie myślenie Laswella, prawdopodobnie przerodziłoby się w międzynarodowy incydent. Całe jego ciało było obolałe; upadki z dwóch kondygnacji, jeśli nie śmiertelne, były bardzo bolesne. Pokuśtykał do wyjścia z Medical i natychmiast wpadł na Price'a w korytarzu.

– Simon, słówko? Duch skinął głową, nie czując się jeszcze na siłach, by mówić. — Wydałem rozkaz, żeby pokój Soap był nietknięty, dopóki nie poczujesz się gotowy do spakowania wszystkiego. Jego matka kazała zostawić to tobie, kiedy się z nią skontaktowaliśmy. Ghost wpatrywał się w Price'a z wyrazem niedowierzania na twarzy. Moira to powiedziała? Spotkał kiedyś tę kobietę. Price zdaje się czekać, aż coś powie, cokolwiek, więc Ghost odchrząknął.

— Proszę to skopiować, kapitanie. Coś jeszcze?" Price potrząsnął głową, schodząc ze ścieżki Ghosta. "Dziękuję Panu."

- Oczywiście, idź pod prysznic i się prześpij. Wyczyściłem twój plan na ten tydzień. Ale jeśli chcesz, zawsze możesz iść torturować kilku nowicjuszy. To ostatnie zostało zaoferowane z lekkim uśmiechem, próba Price'a z gałązką oliwną. Duch wziął go, kiwając głową. "Odpocząć." Price poklepał go przelotnie po ramieniu.

Otwarcie drzwi do pokoju Soapa prawie rzuciło go na kolana. Zamiast tego wszedł w przestrzeń cicho, z szacunkiem. Zdjął maskę i złożył materiał pod plastikiem, kładąc go na komodzie. Odwrócił się powoli, rozglądając po pokoju. I gdyby nie wiedział, że był tu jedyną osobą, otwarty dziennik nie zwróciłby jego uwagi. A co ważniejsze, coś, co wyglądało jak pismo Johnny'ego w dzienniku pod nabazgranym pismem Ghosta.

A jednak był; niepowtarzalny, charakterystyczny bazgroł Johnny'ego. Ghost pochylił się nad biurkiem, żeby to przeczytać, a w jego wnętrznościach narastała złość. Kto śmiał podszywać się pod Johnny'ego, który przeczytał wyznanie Ghosta? Ale zapisane tam słowa nie sprawiały wrażenia podszywania się; rzeczywiście, im więcej Ghost czytał, tym bardziej czuł się jak Johnny. Ale to było niemożliwe.

Prawidłowy?

„Cześć Si. Dziękuję za wizytę na grobie i rozmowę z moją mamą. Nie wiem, jak ona sobie poradzi z nadchodzącymi świętami. Idź po mnie do domu, dobrze? Idź i bądź tam dla niej, ponieważ ja nie mogę tam być.

Nie jestem zły, że przegapiłeś pogrzeb. W każdym razie przyjechałeś i odwiedziłeś, tylko to się liczy. Powiedz to też Ale i Rudy'emu. Nie winię ich. Nigdy nie planowałem umrzeć tak wcześnie.

Cieszę się, że robisz coś, by sobie z tym poradzić, nawet jeśli zaśmiecasz mój dziennik. Wybaczam ci. Cieszę się, że odzyskałeś bluzę, chociaż nie chciałem, żebyś ją odzyskała w taki sposób.

Simon, nie jesteś tak zagubiony, jak myślisz. Przepraszam, że nigdy ci nie powiedziałem, jak bardzo mi zależy. Kocham cię, looby. Szkoda, że ​​nie powiedziałem ci wcześniej. Pisz dalej, dobrze LT? Odpiszę tak długo, jak ty to zrobisz.

Nie poddawaj się, ty głupi draniu. Będę na ciebie czekać, kiedy nadejdzie czas. Ale nie waż się przyspieszać tego czasu bliżej, słyszysz mnie? Ani sekundy bliżej. Zawsze jestem tu z tobą. Po prostu nie mogę pokazać ci więcej niż ten dziennik. Porozmawiaj z Price'em, do cholery. Albo Laswella. Ktoś. Nie próbuj dźwigać tego sam.

Nie winię cię. To nie twoja wina. Kocham cię.

Twój z zewnątrz,

Jasio"

Dziennik Najemnika IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz