Jak całkowicie zniknąć

64 5 0
                                    

Rozdział 3

są pod ostrzałem.

widzi kule wybijające dziury w ścianie naprzeciwko tej, za którą się ukrywa. celuje w mężczyznę na dachu — wtedy obraz mu się rozmywa; mimo to strzela i zanim ciało mężczyzny zrównuje się z podłogą, nie może oddychać.

powietrze zaciska mu się w gardle, jakby właśnie przebiegł milę, a on nie ma pojęcia, co się dzieje. nie czuje, że zaraz zemdleje, ale czuje, że umiera.

nie słyszy nic poza własnym oddechem i biciem serca w skroniach jak złamane wahadło, a może ogień się zapalił, bo czuje na ramionach dwie ręce, a to Johnny rozmawia z nim i pyta, czy W porządku.

patrzy na swoje usta, nic nie słyszy za otaczającą go próżnią i dzwonieniem w uszach, które staje się coraz głośniejsze, ogłuszające. myśli, że został postrzelony.

przyciska dłoń do piersi, ale nie ma krwi, kiedy ją zabiera.

Johnny każe mu spojrzeć na niego, spojrzeć mu w oczy, ale nie może skupić wzroku. odwraca się od mydła i opiera rękę o ścianę nad głową, opiera się o nią, ściąga maskę, a powietrze jest zimne jak woda pod kranem obmywająca mu twarz.

czuł to już wcześniej, ale nie wie skąd. myśli o swoim ojcu, który z jakiegoś powodu rozbija butelki w sąsiednim pokoju. chwyta się za szyję, jakby mógł rozerwać gardło palcami, żeby wpuścić powietrze.

„duch”, mówi Johnny, „duch, czy jesteś ze mną? Szymon?"

czuje, jak szwy rozchodzą się na jego klatce piersiowej.

po co miałyby być szwy?

Johnny trzyma rękę na ramieniu, ciągnie, by odwrócić ducha, a kiedy to robi, maska ​​znów jest na jego twarzy, ale wciąż łapie oddech i wie, że wygląda żałośnie.

„Do diabła, kolego”, mówi Johnny, „wszystko w porządku?”

duch zapomina, kiedy nie pamiętał już spalonego paska lub kiedy smród tej kobiety w łazience nie sprawiał, że miał ochotę wymiotować za każdym razem, gdy jadł śniadanie. był wtedy młodszy. wcześniej był dużo  młodszy   i wie, że to były wspomnienia, ale myśli, że nie, bo kiedy bierze prysznic, sprawdza, czy nie ma dziury w klatce piersiowej i nie ma blizny — nie ma śladu, właściwie nic się nie stało.

Johnny powtarza ponownie, surowo:

"wszystko w porządku?"

„Tak, jestem” — odpowiada w końcu duch, po czym mówi: „Przesuńmy się”.

każdy oddech wciąż towarzyszy tnącemu bólowi. nie ma na to czasu.

Johnny klepie ducha po plecach dwoma mocnymi klapsami i popycha go przed siebie, a potem wychodzą na zewnątrz, kryjąc się za ciężarówką.

duch bierze ostatni oddech przed wycelowaniem w miejsce, z którego padł strzał, a gdy wychyla się, by strzelić, kolejna kula przebija jego ramię i chowa się z powrotem za ciężarówką, ale Johnny już na niej jest i strzela z drugiej strony .

„Obszar jest czysty, kontynuuj!” krzyczy i wchodzą do domu, karaluchy wdzierają się na górę, a reszta sprawdza każdy pokój na parterze. duch znajduje mydło, które go sprawdza, zamiast tego mówi:

„Jestem dobry, kolego” i ma nadzieję, że Johnny odpuści. on nie.

jest kilka godzin później, gdy podchodzi do niego mydło, mówi zniżając głos:

„słuchaj, nie możemy cię mieć-”

– Zostaw to, sierżancie.

on wie — nikt mu nie powie, że jest ciężarem, chyba że ma cholernie dobry powód, a cokolwiek to było pewne, nie jest nim.

Dziennik Najemnika IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz