Gdybyśmy tylko mogli porozmawiać

168 11 10
                                    


Soap nie mógł się doczekać ponownego zobaczenia twarzy duchów od Las Almas.

Posunął się nawet do naszkicowania tego w swoim notatniku, żeby naprawdę zapamiętać. Później jednak zawsze wyrywał strony i wyrzucał je, bojąc się, że ktoś to zobaczy.
Każdej nocy nie spał, myśląc o tej nocy z kulą w ramieniu. Tej nocy, kiedy duch rozmawiał z nim ulicami, gdy szedł do kościoła.
Jego głos – przekomarzanie się i pocieszenie, które czuł, wiedząc, że ducha nie ma tam nawet fizycznie.
Okropne dowcipy Ghosta wciąż dźwięczą mu w uszach tygodnie, a nawet miesiące później, długo po tym, jak wrócili do bazy. Na jego ramieniu pozostaje nowa blizna. jeszcze więcej wspomnień z tamtej nocy, jego oczy odnajdują je za każdym razem, gdy widać kawałek skóry.

Od tamtej pory on i duch nie rozmawiali zbyt wiele. Małe cześć i dzień dobry, czasami siadali obok siebie, kiedy jedli, ale nigdy tak naprawdę nie siadali i nie rozmawiali. Nawet wtedy wydawało się, że gdziekolwiek idzie duch, tam jest mydło, a gdziekolwiek idzie mydło, tam jest duch. Nawet jeśli nie byli obok siebie, jeden z nich wciąż trzymał się z tyłu.
Ciche zrozumienie, którego żadne z nich nie deklarowało ani nie przyznało na głos.

W tej chwili mydło stało obok ducha na zewnątrz. Duch wyszedł na zewnątrz, żeby zapalić, co było niezdrowym nawykiem, odkąd mydło go znało. Zastanawia się dużo, kiedy go podniósł. Czy to było wtedy, gdy wstąpił do wojska? Może trochę po? A może był tylko dzieciakiem, który przemycał papierosy i zbierał z ziemi na wpół wypalone niedopałki przed sklepami? Soap znał kiedyś dzieciaki, które to robiły, do diabła. Sam tego próbował, żeby się zbuntować.

Spoglądali na niebo, które było już ciemne. Beztroski dzień zakończył się dymem, może jeszcze kilku, jeśli duch nie mógł spać.
Jego maska ​​została podciągnięta do nasady nosa, aby umożliwić ustom dostęp do patyka. Soap nie mógł oderwać wzroku od małej, odsłoniętej połowy jego twarzy - blond zarost, który przebiegał przez jego ostrą szczękę, czarną farbę, która spłynęła mu z oczu, małe blizny, które zaśmiecały jego szyję i twarz, dużą na twarzy. jego warga, która się podniosła.
Czasami żałuje, że nie może po prostu wyciągnąć ręki i całkowicie zdjąć maskę, aby zobaczyć twarze wszystkich duchów, a nie tylko te małe przebłyski, które widział przez te kilka miesięcy.
Nigdy by tego nie zrobił, chociaż byłby na tyle szczęśliwy, że zaufałby mu na tyle, by zobaczyć tak wiele. pozwolić mu być tak blisko, jak był.

"Chcieć jedno?"

Głęboki, dudniący głos ducha wyrwał go z rozmyślań. Wyciągnął przed siebie paczkę, ale soap potrząsnął głową.
Wolałby raczej wyjmować dym z ust duchów, skoro tak bardzo potrzebował się zaciągnąć. Nigdy nie myślał o przywróceniu nawyku, ale ostatnio widział, jak duch robi to tak często, że zajmowało to jego myśli. a może to tylko usta duchów tak zrobiły.

„Nigdy nie paliłem”

Ghost skinął głową i schował paczkę z powrotem do tylnej kieszeni.
Przez chwilę było cicho, aż przestało

„Wiesz, jak na kogoś, kto jest przeciwny paleniu, gapisz się na mnie, jakbyś wypalał dziury w mojej głowie, Johnny, zawsze myślałem, że po prostu nie wiesz, jak o to poprosić”

Serce mydła przestało bić. Wiedział, że nie jest podstępny ze swoimi spojrzeniami i spojrzeniami, ale sądził, że duch powiedziałby coś dużo wcześniej, gdyby zauważył.
Starał się odpowiadać żartobliwie, pewnie.
„Spójrz tylko na to, co tam jest w twoim brzydkim gębie. To nie jest coś, co widujesz codziennie” Nie
brzmiał, jakby żartował, mydło nigdy nie był świetnym aktorem.

Duch uniósł blond brew na mydło, ale nic nie powiedział. Soap nie mógł powiedzieć, czy to było dobre, czy złe dla jego sprawy.

Tym razem cisza trwała dłużej. rozciąga się prawie niezdarnie.

Dziennik Najemnika IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz